Podobna uroczystość odbyła się w bardzo aktywnych społecznie i politycznie Buczkowicach. I tutaj uroczystości rozpoczęła uroczysta msza święta odprawiona przez ks. Andrzeja Lenarta, który też wobec licznie zebranej młodzieży szkolnej, grona nauczycielskiego, kilku „Sokołów” i garstki tutejszej ludności wygłosił patryotyczne przemówienie.
Podczas nabożeństwa odśpiewała młodzież szkolna kilka pieśni patryotycznych.
Na tem poprzestano w tym dniu, gdyż ludność tutejsza w przeważnej części robotnicza nie mogła z powodu zajęcia w fabrykach należycie uczcić 50-tej rocznicy.
Dopiero 2. lutego odbył się wieczorek, urządzony staraniem tutejszego grona nauczycielskiego. Na obfity program złożyło się: Słowo wstępne, wypowiedziane przez p. Karola Makucha, nauczyciela z Białej, chór 3-głosowy młodzieży szkolnej, deklamacye i dwie sztuczki teatralne: „Sen o Wiśle” i „Nieskończony bój”, odegrane również przez młodzież szkolną.
Dzięki staraniom i pracy tutejszego Grona nauczycielskiego a w szczególności p. St. Góreckiego całość „Wieczorku” wypadła pod każdym względem wspaniale. Sukces moralny ogromny i on też powinien zachęcić tutejsze i okoliczne nauczycielstwo do dalszej pracy...
Za pomoc w urządzeniu wieczorku należy się podziękowanie tutejszemu „Sokołowi”, a w szczególności prezesowi p. drowi Miodońskiemu za chętne i bezinteresowne wypożyczenie kostyumów i wynajęcie sali, oraz za scenę. Czysty dochód rozdzielono na cele narodowe.
Przy tej okazji redakcja pozwoliła sobie na przytyk: „Sokół” w Buczkowicach w obchodzie styczniowym odegrał tylko rolę widza, podczas gdy on pierwszy powinien być tu z inicyatywą. Dziwnem się nam to wydaje tem bardziej, że wiemy, iż „Sokół” w Buczkowicach urządził 26. stycznia — bal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz