środa, 27 stycznia 2021
piątek, 22 stycznia 2021
Bielsko-Biała ma wspólnych 70 lat cz. 7 Styczeń 1951
Echa wielkiej polityki
Patrząc na styczeń 1951 roku w Bielsk-Białej, trudno nie zauważyć, dwóch wielkich odniesień do bieżącej polityki. Tej światowej, co do której zdaniem partii prawie, że obowiązkiem ludu pracującego było się ustosunkować. Nie chodzi tu o 27 rocznice śmierci Włodzimierza Lenina, bowiem o odpowiednią oprawę tego święta zadbał już tow. Obara kierownik wydziału kulturalno-oświatowego przy Komitecie Miejskim PZPR. Jak również tylko na marginesie wspominamy cały szereg masówek zorganizowanych przez młodzież bielską protestującą przeciwko skazaniu na śmierć 17 bojowników o wolność ludu indyjskiego. Patrząc przez pryzmat natężenia informacji prasowych można dojść do wniosku, że w stolicy Podbeskidzia ludzie żyją dwoma kwestiami, walką z kościołem, a dokładniej episkopatem i wojną na półwyspie koreańskim.
Zbrodnicza działalność Watykanu
Co rusz pojawiają się potępiające kościół apele ze strony czynników partyjnych, one jednak nie są niczym dziwnym. Ciekawym natomiast jest apel inteligencji bielskiej, która domagała się zniesienia stanu tymczasowej administracji kościelnej za ziemiach zachodnich. Komisja Katolicka działająca przy Powiatowym i Miejskim Komitecie Obrońców Pokoju postanowiła zareagować. Po wysłuchaniu referatu ob. Smolana na wniosek ob. Czumy zebrani zredagowali odezwę, w której czytamy między innymi: My inteligencja pracująca, działacze społeczni i katolicy w Bielsku i powiecie bielskim (...) Zwracamy się do episkopatu o spowodowanie u właściwych czynników, aby zlikwidowały stan tymczasowości w obsadzie stanowisk kościelnych na Ziemiach Zachodnich i ustanowiły stałą administrację kościelną. Ten apel jest o tyle ważny, że na każdej pierwszej stronie pojawia się artykuł o zbrodniczej działalności Watykany, biskupów i oczywiście księży...
Ci wredni imperialiści...
Drugim tematem jeszcze bardziej eksponowanym była wojna na półwyspie Koreańskim. Tu jednak czynniki ideologiczne protestowały i ukazywały dobre działania wojsk Ludowych i okrutny imperializm żołnierzy amerykańskich. Natomiast ludność miasta została zaprzęgnięta jedynie w pomoc dla dzieci koreańskich. Pracownicy Państwowego Teatru Lalek 13 stycznia zorganizowali imprezę artystyczną z której dochód przeznaczyli na ten cel. Wydział Kulturalno- Oświatowy przy Powiatowej Radzie Związków Zawodowych zorganizował cykl imprez za symboliczną opłatą. Komitet Obrońców Pokoju w Białej zorganizował zbiórkę młodzieży. Pierwsze miejsce zdobyła grupa młodzieżowa w składzie: Genowefa Getler, Alfreda Beresówna i Władysław Niemczyk. W miasto ruszyły 204 „trójki pokoju”. Wspomniane trójki do 24 stycznia zebrały: ponad 7000 złotych oraz około 1000 sztuk odzieży. Znajduję się tutaj ponad 150 sztuk odzieży nowej. Spośród innych ważnych pozycji należy wymienić: 60 sukienek dziecięcych, 20 płaszczyków, 30 par bukiecików, 10 kurtek, 4 nowe kożuszki, 56 kombinacji dziecięcych , 60 swetrów. Pobliska cukrownia w „Chybiu” przekazała 500 kg cukru. Zbiórki przeprowadzono we wszystkich szkołach.
Tak w dużym skrócie wyglądało, patrząc przez pryzmat komunistycznych relacji, życie pierwszym miesiącu wspólnego istnienia na terenie połączonego miasta.
8 stycznia nastąpiło upaństwowienie aptek.
Sejm uchwalił ustawę o obywatelstwie polskim, która odznaczała się skrajnym rygoryzmem - m.in. arbitralnie pozbawiała obywatelstwa setki tysięcy Polaków, którzy w wyniku powojennych zmian granic znaleźli się w obrębie ZSRR.
18 stycznia nastąpiło zniesienie święta 3 Maja.
28 stycznia w ramach walki z Kościołem władze państwowe odsunęły mianowanych w 1945 roku przez kardynała Augusta Hlonda, administratorów apostolskich w Olsztynie, Gdańsku, Gorzowie, Opolu i Wrocławiu, pod pozorem likwidacji tymczasowości administracji kościelnej na Ziemiach Odzyskanych.
W tym samym czasie w USA- zdaniem komunistów pogrążonej w nędzy i ubóstwie- przeprowadzono pierwszą emisję telewizji kolorowej.
czwartek, 21 stycznia 2021
środa, 20 stycznia 2021
Bielsko-Biała ma wspólnych 70 lat cz. 6 Styczeń 1951- Sesja zjednoczeniowa
Połączenie potwierdzone na sesji Miejskiej Rady Narodowej dla RM
Decyzje o zjednoczeniu miasta, które zapadły w Warszawie musiały zostać zrealizowane na miejscu w terenie. Trzeba było przecież powołać wspólne władze.
Po długich przygotowaniach nadszedł w końcu pamiętny 20 stycznia 1951 roku. Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Bielsku zarządziło w związku z uroczystością obowiązkowe udekorowanie wszystkich domów obowiązujące do 22 stycznia, jak również to, że po uroczystej sesji nastąpi złożenie kwiatów pod pomnikiem bohaterów radzieckich poległych w walce o oswobodzenie obu miast.
Pierwsza tzw. zjednoczeniowa sesja Rady Miejskiej odbyła się 20 stycznia w Strzelnicy (dzisiejsze BCK-JK). W prezydium zasiedli dr Tadeusz Karolini i Jan Grajcarek. Pracownicy i radni obu miast stanowili grupę 120 osób, a do tego delegacje rad zakładowych, przedsiębiorstw, delegacje szkolne, sportowe w liczbie 380 osób.
Uroczystą sesje po hymnie państwowym rozpoczął Bolesław Jaszczuk, przewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach. W pierwszych słowach swojego przemówienia zwrócił uwagę na ważność tego dania jako chwili historycznej i przełomowej w dziejach tych dwóch miast połączonych w jedno miasto Bielsko-Biała. Od chwili tej winien zaniknąć antagonizm między ludnością jednego miasta, a drugiego co ujemnie oddziaływało na całokształt gospodarki. (...) Obywatel Przewodniczący W.R.N wspomniał nadto jak długo walczyła ludność obu miast o złączenie się, jak długo trwały pertraktacje i spory w tym przedmiocie a tylko śmiało rzec można przez rząd sanacyjny, przez jednostki kapitalistyczne, którym zależało na tem aby wyniki z pracy robotników, dochody i bogactwo zostawały w ich rękach. (...) Na połączeniu tym zyska przede wszystkim klasa robotnicza ponieważ teraz będzie łatwiej rozwiązywać zagadnienie kulturalne, oświatowe, mieszkaniowe. Słowa te spotkały się z głośnymi klaskami.
„Trybuna Robotnicza” zamieściła duży artykuł na ten temat pt. „Nowe 60-tysięczne miasto przemysłowe Bielsko-Biała uroczyście włączone do woj. Katowickiego”. W relacji czytamy m.in: Dzień 20 stycznia 1951 roku, w którym nastąpiło uroczyste połączenie Bielska i Białej Krakowskiej, przeszedł w wyjątkowo uroczystym nastroju. (...)Na sesji tej ustalono urzędowe brzmienie nowego 60-tysięcznego miasta województwa katowickiego, które odtąd nazywać się będzie Bielsko-Biała. Bielsko-Biała tworzyć będzie odrębny powiat miejski.
Nowo wybrana Miejska Rada Narodowa Bielska-Białej reprezentuję szeroki wachlarz polityczny i społeczny grupując aktywistów partyjnych, związkowych i społecznych obu połączonych miast. W MRN zasiada z ramienia PZPR 10 radnych, SD –4, ZSL – 3, PRZZ –19, ZMP –4, LK –2, a następnie po jednym przedstawicielu z takich masowych organizacji jak Związek Bojowników o Wolność i Demokracje, Liga Lotnicza, Tow. Przyjaciół dzieci, Tow. Przyjaźni Pol-Radzieckiej Liga Morska i Z „SCH”. Ogółem zasiada w MRN 48 radnych.
Komentatorzy życia w stalinowskiej Polsce podkreślali, że ówczesna demokracja nie miała nic wspólnego z wolą ludu. Normalnie w takich okolicznościach zostały by rozpisane nowe wybory, jak by nie było do władz nowego miasta. Jednak ówczesne elity postanowiły nie zostawiać tej ważnej kwestii ślepemu losowi czyli woli ludu, lecz postanowiły same podzielić się władzą. I tak na dobrą sprawę o kształcie nowej wspólnej Rady Miejskiej zadecydowała narada porozumiewawcza Partii Politycznych i Organizacji masowych, która odbyła się 10 stycznia. Tam ustalono, że nowych radnych będzie 48. Z ramienia PZPR weszli: Franciszek Niedziółka, Ludwik Czaderna, Stanisław Kruczek, Władysław Skrzela, Stanisław Klimczak, Rudolf, Pławecki, Anastazja Handzlik, Jan Bajerski, Władysław Gąsior.
Z ramienia Stronnictwa Demokratycznego: Jan Serafin, Kazimierz Kopczyński, Maria Perlik, Józef Szpyra.
Z ramienia Stronnictwa Ludowego: Marian Gołębiowski, Andrzej Sidzina, Tomasz Zawada.
Z ramienia Powiatowej Rady Związków Zawodowych: Jerzy Niemiec, Władysław Maślanka, Władysław Kierpiec, Maria Cykman, Antoni Łącki, Anna Kaps, Stanisława Konior, Michał Adamus, Julian Worek, Anna Łazarowicz, Piotr Niedzielski, Józef Pietraszko, Stanisław Szal, Andrzej Szubert, Franciszka Kwaśna, Stefania Staszowska, Jan Walczak, Jan Kozak, Jan Jurasz.
Z ramienia Ligi Kobiet: Rozalia Porębska, Anna Kuczewska.
Z ramienia ZMP: Władysław Gradek, Ferdynad Martynowicz, Edmund Nowak, Stanisław Pietraszko.
Związek Bojowników o Wolność i Demokracje reprezentował Leon Lifsches, Ligę Lotniczą Włodzimierz Humen, a Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Jan Warzecha. Z ramienia Towarzystwa Przyjaźni Polsko Radzieckiej Józef Płonka, z Ligi Morskiej Jan Zając Ze Związku Samopomocy Chłopskiej Władysław Drożdż.
Przewodniczącym MRN Bielska-Białej został wybrany Tow. Franciszek Niedziółka, zastępcą przewodniczącego tow. Władysław Gasior, sekretarzem tow. Ludwik Czaderna, a członkami Prezydium MRN: ob. Dr. Tadeusz Karolnik i Jan Grajcarek.
Po wyborze nowy przewodniczący Franciszek Niedziółka wyraził nadzieję: że społeczeństwo naszego nowego miasta w zrozumieniu potrzeb Rządu Ludowego i klasy robotniczej jeszcze większy wzmoże wysiłek nad realizacją planu 6-letniego, planu budowy socjalizmu i pokoju na świecie.
W ślad za tymi słowy zostały złożone zobowiązania,, które zapisano w protokole. Społeczeństwo byłego miasta Białej z wielki uznaniem wita ten nowy dorobek socjalistycznej, pokojowej polityki naszego Rządu. Ufajmy, że oba te miasta, których struktura gospodarcza natury swej jest jednolita złączone się w jeden organizm realizować będą jeszcze lepiej niż dotychczas szczytne zadania Planu 6-letniego, idąc wspólnie ramię przy ramieniu pod kierownictwem Partii i jednego Prezydium Miejskiej Rady Narodowej ku szczęściu mas pracujących, ku lepszym promiennym dniom, którym na imię „Socjalizm” . Podobne w duchu deklaracje złożyli sportowcy zrzeszeni w szeregach Związkowego Klubu Sportowego „Stal”. Po odśpiewaniu Międzynarodówki udano się pod pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej, gdzie złożono wiece. Jak widać nadbudowa zostało mocno podkreślono.
wtorek, 19 stycznia 2021
Bielsko-Biała ma wspólnych 70 lat cz. 5 Styczeń 1951- Historia pisana z za biurka
Historia pisana zza biurka
O doniosłych wynikach politycznych, społecznych i gospodarczych połączonych miast wypowiedział się również nie kto inny tylko pułkownik Jerzy Ziętek, wtedy pełniący funkcje wiceprzewodniczącego Rady Narodowej w Katowicach. W swoim referacie pisał: W nowej sytuacji geopolitycznej Polski, zupełnie odmiennej od poprzedniej zmiana granic administracyjnych stała się zadaniem państwowym o szczególnym znaczeniu. Dawniejsze granice jednostek administracyjnych, utworzone pod kątem potrzeb ustroju kapitalistycznego, nie mogły odpowiadać i nie odpowiadały naszym interesom społeczno-politycznym, w okresie wykonywania Planu 6-letniego, który zmieni strukturę gospodarczą i społeczna naszego Państwa.(...) W swoim referacie Ziętek podaje ciekawą informacje, że: Projekt zmiany granic obu województw podjęty został w roku 1946. Jest to zresztą zagadnienie stare. Połączenie Bielska i Białej było bezsporną koniecznością, za czym od dawna wypowiadała się miejscowa ludność. Oba miasta tworzą jeden organizm pod względem gospodarczym, społecznym i kulturowy. Warto na chwile przyjrzeć się jakie w 1946 roku towarzyszyły tym działaniom emocje. Oto gdy tylko podniesiono pomysł aby połączyć miasta i włączyć je do ówczesnego województwa śląsko-dąbrowskiego, bardzo ostro zaprotestowały środowiska z powiatu Bialskiego. Co warte podkreślenia, działające jeszcze wtedy partie polityczne, ponad podziałami i to w okresie walki o władze, wydały wspólne oświadczenie, w którym sprzeciwiły się temu pomysłowi. Deklaracje podpisały nie tylko PPR i PPS ale również Stronnictwo Demokratyczne, PSL i Stronnictwo Pracy. Podobny protest wystosował Powiatowa Rada Narodowa z Białej Krakowskiej, oraz liczne środowiska z Oświęcimia, Kęt, Wilamowic itd. Doszło nawet do tego, że zgłoszono projekt, aby nie tylko połączone miasto, ale cały Śląsk Cieszyński stał się częścią województwa krakowskiego. Najważniejszym argumentem był ten, aby przez to ograniczyć germańskie wpływy, które płynęły z ciągle jeszcze niemieckiego Bielska. Po takiej argumentacji, obie strony uznały, że jeszcze nie przyszedł czas na to rozstrzygnięcie, bowiem, przed nowymi władzami komunistycznymi stanęły ważniejsze zadania. Aparat partyjny zajęty zwalczaniem opozycji partyjnej, prowadzeniem referendum i wyborów oraz walką z podziemiem niepodległościowym odłożył, tę kwestię na późniejsze czasy. Nie bez znaczenia był również fakt, że w tej rozgrywce mocniejsze karty mieli towarzysze z Krakowa, z tego powodu środowisko Śląskie wolało w tym momencie pozostawić tę sprawę, tak jak jest czekając na lepsze czasy.
Dogodny moment przyszedł na początku lat 50-tych. Wtedy to, władza ludowa przejęła pełnie kontroli nad wszystkimi instytucjami w państwie. Rozpoczął się okres tzw. stalinowskich porządków, co oznaczało w praktyce, że wszelkie decyzje partyjnych gremiów nie były poddawane konsultacji społecznej lecz odgórnie wdrażane w życie. Ważnym elementem tej układanki był również element walki o wpływy elit partyjnych. O ile, w 46r. to wawelskie środowiska były mocne, o tyle w roku 50 grupa śląska z Józefem Ziętkiem miała lepsze wejścia w Warszawie.
Po tej niewielkiej wycieczce historycznej powróćmy do pułkownika Ziętka i jego stanowiska wygłoszonego w styczniu 1951 roku.
W tym referacie pojawia się bowiem ciekawa teza historyczna, która w całe rozciągłości rozmija się z prawdą, a od tego momentu pojawia się prawie jak refren, we wszystkich artykułach i niestety na trwałe wpisuję się w świadomość wielu ludzi. Płk. Ziętek stwierdził bowiem: Jednolity obszar zabudowań miejskich dzieliła mała rzeczka Białka, stanowiąca zarazem granice dwóch województw. Granica ta była pozostałością z okresu zaborów, kiedy to dla politycznego rozdziału Śląska, miasto Białą przyłączono do Galicji, a Bielsko do księstwa cieszyńskiego(!!!-JK). Piszący po nim publicyści, nie tylko powielali tą tezę, ale nawet z uporem lepszej sprawy podkreślali, że Bielsko i Biała zawsze było razem, a rozdziału dokonali zaborcy w 1772 roku. Dla prawdy historycznej warto w tym miejscu przypomnieć, że Bielsko nigdy nie zostało objęte traktatami zaborowymi, bowiem już od dobrych kilku stuleci było częścią składową Austrii.
Dalej w swoim referacie Ziętek kreśli wizje 100 tysięcznego miasta, którym stanie się Bielsko-Biała po wykonaniu planu sześcioletniego! Zwraca również uwagę, że: Duży rozwój naszej gospodarki w okresie powojennym przekreślił już dawno granice obu miast. Kolej, poczta, urządzenia telekomunikacyjne, urzędy zatrudnienia i sądownictwo podporządkowane zostały już od dawna ośrodkom dyspozycyjnym w Katowicach. Wszystkie zakłady przemysłowe, hurtownie handlowe z Bielska i Białej, mają nie od dziś swoje centrale na terenie woj. Katowickiego. Skoro więc przemysł usunął dwutorowość w swojej gospodarce, administracja nie mogła pozostać w tyle. Wspomniana ustawa sprawiła, że i administracja publiczna będzie stanowiła jedną całość. Nie będą się już urywały na Białe, śląskie plany rozbudowy miast, urządzeń komunikacyjnych i zaopatrzenia. Zniknie potrzeba w uzgadnianiu projektów i zarządzeń z dwoma prezydiami wojewódzkich rad narodowych w Katowicach i Krakowie, co często powodowało opóźnienia w pracy ze szkodą dla ludności i życia gospodarczego. W referacie zapowiadał dalsze zmiany administracyjne i łączenie Mikuszowic oraz Bystrej podkreślając przy okazji, że dzięki tym zmianom Śląsk zyskuje płuca zadymionego zagłębia węglowego.
poniedziałek, 18 stycznia 2021
piątek, 15 stycznia 2021
Bielsko-Biała ma wspólnych 70 lat cz. 4 Styczeń 1951 - A w Teatrze trzeba posprzątać
Był rok 1951 – styczeń
A w Teatrze trzeba posprzątać
Szczególnie intensywnie na terenie miasta była prowadzona praca ideologiczna, w której jak informowały dobrze poinformowane czynniki, zdecydowanie negatywnie odstawała załoga Teatru bielskiego. Organizacja partyjna przy Teatrze Polskim Bielsko-Cieszyński został oceniona jako słaba z niskim poziomem uświadomienia ideologicznego załogi tej placówki. Dzięki jednak przeprowadzonej ostatnio akcji uświadamiającej, - jak donosiły dobrze poinformowane źródła- poziom ideologiczny zespołu artystycznego i technicznego znacznie się podniósł. Zorganizowane przy końcu ubiegłego roku szkolenie ideologiczne wszystkich zespołów było momentem zwrotnym w życiu teatru- pisała nie kryjąc zadowolenia Trybuna Robotnicza. Sytuacja w tej placówce była ideologiczne trudna. Z tego powodu wymieniono zarząd związków, a pokłosie tych działań pojawia się kilkakrotnie na łamach gazet, gdzie piętnuję się publicznie niewłaściwe, czyli niezgodne z opinią Podstawowej Organizacji Partyjnej, przyznawanie premii. Jednak Stanisław Kamiński, zamykając wszystkie te sprawy stwierdził publicznie: Organizacje partyjna postanowiła w przyszłości nie dopuścić do zaniedbania ze swej strony kwestii premiowania pracowników i zobowiązała się - tu uwaga - pomóc kierownictwu teatru w rozwiązaniu wspomnianego problemu. Warto przypomnieć, że sztandarowym wtedy przedstawieniem Teatru był spektakl pt. „Grube Ryby”, w którym grał sam Ludwik Solski.
Wszystko wskazuję, że „na odcinku Teatr” czynniki partyjne dobrze posprzątały, gdyż w 1951 roku Teatr Polski został uhonorowany I nagrodą Związku Zawodowego Pracowników Kultury i Sztuki oraz jako jeden z czterech teatrów w Polsce otrzymał wyróżnienie Centralnej Rady Związków Zawodowych za upowszechnianie kultury.
„Sprytna wdówka” i „Grube ryby” w teatrze bielskim
Jak informowałem wcześniej sytuacja w tutejszym teatrze była ideologiczne trudna. I chociaż odtrąbiono sukces, że instytucja ta zaczęła nieść socjalistyczny kaganek oświaty, to na łamach „Trybuny Robotniczej”, pojawiają się artykuły piętnujące niewłaściwe, czyli niezgodne z opinią Podstawowej Organizacji Partyjnej adaptacje. W tych okolicznościach zespół dwoił się i troił, aby zadowolić swoich i w rewolucyjnym zapale... przesadził.
Najlepiej obrazuję to recenzja Tadeusza Szafara, który ideologicznie „pojechał” po obu sztukach.
„Sprytna Wdówka” w reżyserii Marii Malickiej zdaniem recenzenta została przedobrzona rewolucyjnie.
Kierownik literacki teatru i reżyser „Sprytnej wdówki” uczynili wszystko co leży w ich mocy, aby zasugerować widzowi rewolucyjny charakter zarówno komedii jak i jej autora. (...) W tekst sztuki wprowadzono mnóstwo wstawek mówionych i śpiewanych, których nie było u Goldoniego, aby tylko podkreślić rzekomo rewolucyjny charakter jego twórczości. Nie trzeba dodawać, że tego rodzaju bezceremonialne obchodzenie się z tekstem jest praktyką niedopuszczalną, tym bardziej, że w żadnym wypadku nie pokrywa się z intencją autora, który napisał lekką komedię karnawałową i z pewnością nie traktował jej tak poważnie jak to uczynił kierownik literacki teatru bielskiego, „poprawiający” osiemnastowiecznego komediopisarza. W dalszej części recenzji radził ośrodkowi teatralnemu, aby mając na względzie robotniczą widownie przygotowywał spektakle w duchu Moliera, które będą jednocześnie bawić i uczyć.
Natomiast pastwienie się nad adaptacją zakończył apelem. Wniosek więc nasuwa się sam: „Sprytnej Wdówki” nie ma celu grać w siódmym roku istnienia Polski Ludowej. Jest to wniosek skierowany zarówno pod adresem kierownictwa teatru w Bielsku jak i pod adresem Dyrekcji Generalnej TOF w Warszawie, która sztukę tę zatwierdziła do repertuarów teatralnych.
Po takiej ocenie, można by pomyśleć, że jak na tamte czas nasz recenzent jest otwarty i nie należy do betonu partyjnego. Zanim jednak drogi czytelniku pójdziesz tą drogą zapoznaj się z recenzją „Grubych ryb”. Komedia Bałuckiego, chociaż mocno trąca myszą, posiada wciąż jeszcze ostrze satyryczne wymierzone w mieszczańską kołtunerię i bigoterie. Satyra mieszczaństwa przeprowadzona jest w prawdzie z pozycji mieszczańskich, niemniej jednak staranna reżyseria, idąca po linii realizmu socjalistycznego, może – bez „poprawiania” tekstu- wydobyć z niej silniejsze akcenty społeczne, chociażby np. traktowanie małżeństwa jako typowo kapitalistycznego aktu finansowego i obiektu przetargów. Może – ale, jak nas przekonuje przedstawienie bielskie, bynajmniej nie musi. Jeżeli bowiem reżyser „Sprytnej wdówki” poszedł po linii „urewolucyjnienia” sztuki za wszelką cenę, to Władysław Stomma, zarówno jako reżyser jak i odtwórca jednej z czołowych ról Wistowskiego, wybrał łatwą ale błędną drogę spłycenia problematyki sztuki, wyprania jej ze wszystkich momentów społecznych i postępowych. „Grube ryby” klasyczna sztuka mieszczańskiego realizmu, zagrana została jako farsa czy groteska, w stylu iście karnawałowym – ku uciesze publiczności. (...) Takie podejście do jednego z mistrzów polskiej dramaturgii, który przy całej swej ograniczoności, wypływającej z jego przynależności klasowej „umiał dostrzec zło ustroju kapitalistycznego i ukazać je widzowi choćby nawet w mniej istotnych fragmentach, jest wręcz niedopuszczalne.
Ja widać z powyższych ocen trudno było wyważyć ówczesnemu zespołowi teatralnemu jak dokonywać adaptacji sztuki, tak aby socjalizm był odpowiednio promowany. W długiej recenzji znajdujemy kilka zdań pochwały. Podkreślić trzeba staranność i pomysłowość wystawienie „Sprytnej wdówki”. Bardzo oryginalne dekoracje (zwłaszcza w scenie nad kanałem w Wenecji) oraz przyjemne wstawki baletowe sprawiają, że przedstawienie daję widzom wiele satysfakcji. Z wykonawców najlepszy był Adam Koman w roli Arlekina oraz Kazimierz Brodzikowski i Stanisław Jaraczewski w epizodowych rolach charakterystycznych. Grająca rolę tytułową Maria Malicka, stworzyła bezbłędną postać zalotnej wdówki, która pomimo to była poniżej możliwości tak utalentowanej artystki. (...) W przedstawieni „Grube ryby” Ludwik Solski nie znalazł godnych siebie partnerów – co wynika zresztą z zasadniczo błędnej koncepcji reżyserskiej Władysława Stomy. Zastrzegając sobie jeszcze dokładne omówienie całokształtu polityki repertuarowej teatru bielskiego, pragnęlibyśmy na zakończenie zwrócić jedynie uwagę na celowość samokrytycznego przeanalizowania dwóch powyższych propozycji przez kierownictwo i zespół teatru oraz na konieczność staranniejszego doboru sztuk i lepszej pracy ideologicznej w przyszłości.
Recenzje Tadeusza Szafara pokazały, że wystawianie sztuk przypominało wówczas chodzenie po polu minowym. W role „saperów ideologicznych” w bielskim teatrze wcielili się wówczas dyrektor Aleksander Gąssowski wraz z kierownikiem literackim zaś J. Zagórski. Dużo cieplej o tej sztuce napisał Bolesław Surówka w „Dzienniku Zachodnim”. Tytułową rolę kreowała p. Maria Malicka, świetnie prezentując Rozaurę pod względem kunsztu gry aktorskiej, jak i aparycji, najwspanialej zaś okazała to w scenach gdzie występuję zamaskowana, jako dystyngowana Angielka od siedmiu boleści, dalej jako paplająca i „paryska” Francuzka, następnie jako „pełna krwi” Hiszpanka, no i jako karnawałowa wenecka maseczka...”- pisała recenzent, a zahaczając o sprawy ideologiczne stwierdziła: W „Sprytnej wdówce” nie chodzi wcale o jakieś antyfeministyczne śmiesznostki, lecz o prawo kobiety do decydowania w kwestii dla niej najważniejszej, czyli w sprawie zamążpójścia...
W ramach kronikarskiej dokładności trzeba przypomnieć, że powyższe recenzje w prasie doczekały się na miejsce dopiero w lutym, gdy tymczasem „Grube Ryby” miały premierę 14 grudnia 1950 roku, a „Sprytna Wdówka” 20 i 21 stycznia 1951.
W „Grubych Rybach” Michała Bałuckiego wystąpili:
Onufry Ciaputowicz – Ludwik Solski,
Dorota, żona – Helena Czechowska,
Wanda, wnuczka- Janina Krokowska,
Witowski – Władysław Stoma,
Henryk, bratanek – Stanisław Jędrzejewski, Bogdan Zieliński,
Pagatowicz – Stefan Leński,
Burczyński – Kazimierz Kasiewicz,
Filip, służący – Franciszek Buratowski.
Reżyserował Władysław Stoma,
Scenografia Roman Feniuk,
Kierownik Literacki: Jerzy Zagórski.
W „Sprytnej wdówce” Carlo Goldoni wystąpili:
Rozaura – Maria Malicka,
Eleonora – Maria Bakka,
Pantalone – Kazimierz Brodzikowski,
Doktór Lombardi – Stanisław Jarszewski,
Milord Runebif – Tadeusz Kuźmiński,
Monsier Le Bleau – Zbigniew Kłosowicz, Zdzisław Zachariusz,
Don Alvaro – Władysław Oksza,
Poeta – Adam Brodzisz, Aleksander Gąssowski,
Marionetta – Danuta Wiłowicz
Arlekin – Adam Koman, Władysław Olszak.
Birif, kamerdyner– Rudolf Luszczak,
Tonio, lokaj – Dariusz Wojciechowski.
Reżyseria: Maria Małecka i Aleksander Gąssowski, asystent reżysera: Tadeusz Kuzmiński.
Dekoracje: Roman Feniuk, asysten scenografa: Łucja Ronowicz.
Układ Choreograficzny – Krystyna Marynowska,
Opracowanie muzyczne – Antoni Poćwierz,
Koncepcje muzyczne – Bolesław Folwarczny
Kierownik Literacki: Jerzy Zagórski.
czwartek, 14 stycznia 2021
środa, 13 stycznia 2021
Bielsko-Biała ma wspólnych 70 lat cz. 3 Styczeń 1951
Był rok 1951
Zjednoczenie już tuż, tuż, a wskazówek nie ma...
12 stycznia 1951 roku „Trybuna Robotnicza” donosiła z lekkim niepokojem: Prezydium MRN obu miast w oczekiwaniu instrukcji władz nadrzędnych dokonały szeregu prac przygotowawczych. W obszernym artykule podsumowano prace organizacyjne uroczystości połączenia obu miast. Korespondent gazety apelował zaś, by odpowiednie wskazówki, co mają począć władze tu na miejscu spłynęły jak najszybciej z Warszawy. Decyzja ta winna być możliwie krótkim czasie zrealizowana w terenie przez dokonanie odpowiednich zabiegów natury gospodarczej i administracyjnej. Jak wynika z informacji uzyskanych od władz miejscowych zagadnienie to czeka jeszcze swojego rozwiązania- podkreślał korespondent. Szczegółowo też informował:
Prezydia MRN obu miast w oczekiwaniu instrukcji władz nadrzędnych dokonały szeregu prać przygotowawczych. Kierownicy wydziałów MRN i przedsiębiorstw miejskich nawiązali już kontakt celem ujednostajnienia biurowości i rachunkowości, co jest niezbędnym warunkiem poprawnego przeprowadzenia dalszych kroków połączeniowych. Ustalono również dokładnie sposób przejęcia magazynów i przeprowadzenia inwentaryzacji majątku miejskiego, który odtąd stanowić będzie wspólne dobro mieszkańców połączonych miast.
Jednym z późniejszych ale zarazem szczególnie ważnych problemów jest sprawa budżetu. W dniu 8 bm. odbyło się wspólne posiedzenie, w czasie którego dokonano porównania analizy budżetów Bielska i Białej przygotowując w ten sposób połączenie finansów obu miast. Należy stwierdzić, że istniejąca w naszym ustroju jednolitość gospodarki finansowej znacznie ułatwiła dokonanie wspomnianej akcji,
W pracach przygotowawczych nie zaniedbano również kwestii kadr administracyjnych. Prezydia obu Rad Narodowych porozumiały się co do tego, ażeby zapewnić udział w administrowaniu zjednoczonym miastem najlepszych i wypróbowanych pracowników miasta Białej i Bielska.
Biała daje poważny wkład w zakresie gospodarczym. Zwraca uwagę fakt istnienia tutaj Miejskiego Przedsiębiorstwa Remontowo - Budowlanego, posiadającego dobre kadry techniczne, obok nieco słabszego wyposażenia. Dzięki dokonanemu już połączeniu z bielskim przedsiębiorstwem Remontowo-Budowlanym stworzona została poważna jednostka gospodarcza. Do wkładu ze strony Białej, który pozytywnie wpłynie na poprawę komunalnych warunków bytu świata pracy, należy fakt zorganizowania przez bialski Zarząd Nieruchomości Miejskich komitetów blokowych. Zadaniem tych komitetów jest regulowanie wszelkich opłat i załatwianie sporów między lokatorami. Za przykładem Białej powstaną takie komitety w Bielsku w I. kwartale br.
Po tych kilku pozytywnych zdaniach w kierunku Białej, redaktor powrócił do tradycyjnego tonu płynącego z Katowic:
W r. 1950 .(jeszcze przed oficjalnym połączeniem miast), szereg instytucji miejskich przejął w swoim zakresie opiekę nad Białą. Miejski Handel Detaliczny, zorganizowany w Bielsku, od maja 1950 r, pracuje takie dla Białej, Zakład Oczyszczania Miasta przejął opiekę nad czystością Białej w dniu 1. 12 1950 r. Gazownia bielska — podobnie jak i Zakłady Wodociągowe — od dawna zaopatrują również Białą,
Podobną rolą spełniają bielskie Miejskie Zakłady Komunikacyjne,
Do zakładów pracujących dla dobra obu miast należą przede wszystkim Bielsko - Bialskie Zakłady Mięsne. Dwa zakłady przetwórcze w Bielsku i jeden w Białej, jak też przejęcie 10-ciu bielskich sklepów i ważnego warsztatu rzeźniczego (dawniej Szubert) to konkretne osiągnięcia na polu zespolenia organizmu gospodarczego oba miast.
Nie pozostaje w tyle również i spółdzielczość. W dniu 8. bm. odbyło się w Bielsko - Bialskiej Spółdzielni Spożywców specjalne zebranie, poświęcone połączeniu BBSS z Bialską powszechną Spółdzielnią Spożywców.
W przyszłym tygodniu odbędzie się w Komitecie Miejskim PZPR w Bielsku specjalna narada aktywu gospodarczego, celem rozważenia sposobu skoordynowania pracy bielsko - bialskiego przemysłu wełnianego i metalowego. Na konferencji tej wyznaczone zostaną dla przedsiębiorstw przemysłowych nowe drogi wspólnej walki o wykonanie ważnych zadań Planu Sześcioletniego.
Akcja połączeniowa ujawniła szereg zagadnień, które muszą być w najbliższym czasie rozwiązane, i tak palącym jest: zadanie zaopatrzenia miasta w wodę, rozwiązanie zagadnienia kanalizacji, wykończenie, w Białej pracy nad siecią elektryczną, remont nawierzchni dróg, które w Białej znajdują się w opłakanym stanie, ukończenie budowy gmachu Szkoły Podstawowej w Białej przy ul. Limanowskiego, pomoc dla bialskiego Ośrodka Zdrowia w Rynku, który znajduje się w trakcie przebudowy, uregulowanie kwestii bezpieczeństwa, ruchu na ulicy Zwycięstwa. I wiele jeszcze innych pilnych spraw.
Symbolicznym aktem, przygotowywanym przez władze miejskie Bielska i Białej na dzień oficjalnego połączenia miast, jest ukończenie budowy 2 mostów na Białce przy ul. Leszczyńskiej i ul., Mostowej, które mają być oddane do użytku mieszkańców w czasie samej uroczystości.
wtorek, 12 stycznia 2021
Badania o tematyce regionalistycznej
Wszyscy zainteresowani lokalną tematyką regionalną powinni regularnie spoglądać na strony ATH, gdzie publikowane są badania o tematyce regionalnej. Znajdziecie tam państwo nie tylko informacje o tym co się dzieję, ale również publikacje naukowe i popularnonaukowe wydane przez Akademie Techniczno-Humanistyczną. Polecam warto!!! Tym bardziej, że można się z nimi zapoznać wirtualnie.
- Na stronie prezentujemy materiały o tematyce literaturoznawczej, historycznej i kulturoznawczej poświęcone Bielsku-Białej i regionowi Podbeskidzia. Opowiadam o współpracy naukowej pracowników Wydziału Humanistyczno-Społecznego ATH ze środowiskiem lokalnym – w ujęciu historycznym – informuje dr hab. Marek Bernacki. prof. ATH. Przy okazji warto przypomnieć, że zaplanowana na dzień 15 października 2020 r. nie odbyła się z powodu zagrożenia epidemicznego. Po konsultacji z władzami Miasta Bielska-Białej wydarzenie to zostało przesunięte na październik 2021 i ma uświetnić obchody 70-lecia połączenia Bielska i Białej w jeden organizm miejski.
Przygotowany program konferencji można zobaczyć tutaj: www.whs.ath.bielsko.pl/2020/10/21/konferencja-o-bielsku-bialej-odwolana
Na początku 2021 roku w Wydawnictwie Naukowym ATH ukaże się dwutomowa praca zbiorowa Czytanie miasta 2: Bielsko-Biała jako kulturowy palimpsest pod red. Marka Bernackiego, Roberta Pysza i Angeliki Matuszek. Obejmie ona większość tekstów, które miały być wygłoszone w formie referatów konferencyjnych.
https://www.ath.bielsko.pl/badania-o-tematyce-regionalistycznej/
https://www.ath.bielsko.pl/publikacje-naukowe-i-popularnonaukowe/
poniedziałek, 11 stycznia 2021
poniedziałek, 4 stycznia 2021
Bielsko-Biała ma wspólnych 70 lat cz. 2 Styczeń 1951
Styczeń 1951 pierwszy wspólny miesiąc...
Prohibicja w Bielsku-Białej, Nowa świecka tradycja gdy chodzi o św. Mikołaja, oraz walka o czystość ideologiczną i z analfabetyzmem to tylko niektóre z tematów, które rozgrzewały opinie publiczną w styczniu 1951 roku.
W tym samym czasie, gdy elity lokalne dogadywały pomiędzy sobą sprawę połączenia miast, życie w nich toczyło się normalnym torem. Oczywiście ta normalność była bardzo specyficzna, bowiem trzeba pamiętać, że rok 1951 był jednym z najbardziej represyjnych lat w tzw. stalinowskim okresie. Warto na chwilę wejść w informacje lokalne, aby poczuć klimat tamtych czasów.
Nowa świecka tradycja
Oto na łamach gazet pojawiają się relacje z tradycyjnych spotkań choinkowych, gdzie już można w całej rozciągłości poczuć specyfikę tamtych czasów. Te spotkania nie są one już dawno organizowane w grudniu, aby nie łączyć się z tradycją Bożego Narodzenia i jej pośrednio nie podtrzymywać. Teraz w ramach nowej świeckiej tradycji, organizuję się dzień choinki, podczas którego poszczególne zakłady pracy obdarowują dzieci. Dodatkowego smaczku tym informacją przydaję fakt, że podarki nie daję już „klerykalny” aniołek czy Mikołaj, zrezygnowano nawet z kojarzonego z nimi „dziadka mroza”, a tę zaszczytną funkcje darczyńcy powierzono... przodownikom pracy. I tak na przykład w Bielskich Zakładach Lniarskich UNIA za „śnieżynkę” robiła przodowniczka pracy towarzyszka Helena Caputa.
A w Teatrze trzeba posprzątać
Szczególnie intensywnie na terenie miasta była prowadzona praca ideologiczna, w której jak informowały dobrze poinformowane czynniki, zdecydowanie negatywnie odstawała załoga Teatru Bielskiego. Organizacja partyjna przy Teatrze Polskim Bielsko-Cieszyński został oceniona jako słaba z niskim poziomem uświadomienia ideologicznego załogi tej placówki. Dzięki jednak przeprowadzonej ostatnio akcji uświadamiającej, - jak donosiły dobrze poinformowane źródła- poziom ideologiczny zespołu artystycznego i technicznego znacznie się podniósł. Zorganizowane przy końcu ubiegłego roku szkolenie ideologiczne wszystkich zespołów było momentem zwrotnym w życiu teatru- pisała nie kryjąc zadowolenia Trybuna Robotnicza. Sytuacja w tej placówce była ideologiczne trudna. Z tego powodu wymieniono zarząd związków, a pokłosie tych działań pojawia się kilkakrotnie na łamach gazet, gdzie piętnuję się publicznie niewłaściwe, czyli niezgodne z opinią Podstawowej Organizacji Partyjnej, przyznawanie premii. Jednak Stanisław Kamiński, zamykając wszystkie te sprawy stwierdził publicznie: Organizacje partyjna postanowiła w przyszłości nie dopuścić do zaniedbania ze swej strony kwestii premiowania pracowników i zobowiązała się - tu uwaga - pomóc kierownictwu teatru w rozwiązaniu wspomnianego problemu. Warto przypomnieć, że sztandarowym wtedy przedstawieniem Teatru był spektakl pt. „Grube Ryby”, w którym grał sam Ludwik Solski.
Wszystko wskazuję, że „na odcinku Teatr” czynniki partyjne dobrze posprzątały, gdyż jeszcze w 1951 roku Teatr Polski został uhonorowany I nagrodą Związku Zawodowego Pracowników Kultury i Sztuki oraz jako jeden z 4 teatrów w Polsce otrzymał wyróżnienie Centralnej Rady Związków Zawodowych za upowszechnianie kultury.
Na odcinku życia kulturalnego generalnie nie było jednak najlepiej. Gazety szczególnie ganiły za opieszałość w tej materii Bielskie Zakłady Wyrobów Filcowych i Górnośląskie Zakłady Przemysłu Odzieżowego.
Kaganek uświadamiania nieść...
Aby kierunek socjalistyczny był wszędzie właściwie wdrażany powołano w Bielsku Powiatową Szkołę Partyjną oraz Ośrodek Szkolenia Partyjnego. Ośrodek ten ma na celu szkolenia wykładowców, agitatorów i prelegentów, tak aby wszczepiali: powiązanie przodującej teorii marsistowsko-leninowskiej z rewolucyjną praktyką w zakładzie pracy w toku produkcji. W trosce o budowanie nowych socjalistycznych kadr tutejszy Związek Młodzieży Polskiej postanowił zorganizować „szkoły stachanowskie” które obejmą młodzieżowych przodowników pracy przemysłu wełnianego i metalowego. Prasa z dumą donosiła, że robotnicy zdobywają podstawy marskistowsko-leninowskiego, a przodują w tym pracownicy Zakładu Przemysłu Lniarskiego UNIA. Dla zaktywizowania dołów partyjnych zorganizowano grupę wizytatorów partyjnych, z których największą gorliwością wykazywał się tow. Franciszek Fołta. Natomiast tow. Antoni Gańczarczyk, II sekretarz KM PZPR w Bielsku-Białej dzielił się na łamach prasy szeroko doświadczeniami z pracy z grupami partyjnymi. Przodowników pracy jak wzór wieszano wszędzie, a w tamtym czasie swoich wywiesił również PKS oczywiście przed dworcem PKS w Bielsku. Warto podkreślić, że szczególnie mocno działały tutejsze struktury Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. W całym powiecie miało ono już 60 000 członków, a najbardziej aktywnym było koło nauczyciela Gaczyńskiego z Rudzicy. Z tego powodu tam pojawiła się ekipa Filmu Polskiego, aby nakręcić o tym dokument.
Analfabetyzmowi STOP!
W styczniu 1951 roku postanowiono ostatecznie rozwiązać problem analfabetów. Zakłady pracy zostały zobowiązane, aby przeprowadzić odpowiednie rozeznanie i podjąć kroki zaradcze. Jako pierwsze o likwidacji w
swoim miejscu pracy analfabetyzmu zgłosiły Zakłady Obić Zgrzebnych, które zakończyły kurs dla ostatnich 22 pracowników. Na drugim końcu jako czarną owcę wskazywano Zakład nr 2 w Białej, który podlegał Zarządowi Okręgowemu ZZ Metalowców. Tam nie tylko nie wdrożono walki z analfabetyzmem, ale nawet nie umiano podać ile takich osób jest w zakładzie....
Czym żyło miasto
Oprócz zjednoczenia w styczniu prasa donosiła też o tym, że na ekrany kin bielskich wejdzie już niedługo druga kreskówka wykonana przez zespół Filmu Rysunkowego „Śląsk” w Bielsku-Białej. Pierwszy film pt. „O nowe jutro”, wzbudził duże zainteresowania publiczności, teraz twórcy kończą pracę nad drugim filmem pt. „Wilk i niedźwiadki”.
Z ciekawostek warto odnotować, że przy ulicy zamkowej otwarto sklep z artykułami wędkarskimi i myśliwskimi. Ludność skarżyła się na brak gwoździ, wiader i garnków. Natomiast z radością przyjęła informacje, że w najbliższym czasie nadjedzie transport owoców południowych jak cytryny i pomarańcze, które ukażą się w sklepach handlu uspołecznionego.
Wszędzie też widać, nowe podejście do potrzeb ludności i wdrożenie gospodarki planowej. I tak na wspólnym zebraniu przedstawiciele Związków Zawodowych, Orbisu, PTTK i PKP zawnioskowali, że należy skończyć z organizowaniem wycieczek tam gdzie... chcą pracownicy, bowiem prowadzi to do niepotrzebnych problemów z miejscami noclegowymi i aprowizacją. Wycieczki należy skierować nie tylko do miejscowości turystycznych, ale również do takich, gdzie świat pracy mógłby się zapoznać z budownictwem socjalistycznym.
Prohibicja oficjalna
Prasa partyjna z dumą informowała, że w styczniu 1951 roku na terenie Bielska i Białej nie odbyła się ani jedna zabawa alkoholowa. Prohibicje na zabawach tanecznych wprowadziła MRN i nie wydała żadnego zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Dotychczasowe obserwacje wykazały, że ( mimo tego zobowiązania) niektórzy uczestnicy zabaw bez zgody komitetu organizacyjnego przynoszą napoje alkoholowe ze sobą. Organizatorzy zabaw czuwają nad tym, aby konsumpcja „importowanego” alkoholu nie odbywała się na zabawie. Jak łatwo się domyślić, aby obejść ten zakaz ludzie pili alkohol na zewnątrz lokalu na stojaka, a w lokalu herbatkę. Tym sposobem 100% zabawa w Bielsku-Białej było całkowicie bezalkoholowych.
Echa wielkiej polityki
Patrząc na styczeń 1951 roku w Bielsk-Białej, trudno nie zauważyć, dwóch wielkich odniesień do bieżącej polityki. Tej światowej, co do której zdaniem partii prawie, że obowiązkiem ludu pracującego było się ustosunkować. Nie chodzi tu o 27 rocznice śmierci Włodzimierza Lenina, bowiem o odpowiednią oprawę tego święta zadbał już tow. Obara kierownik wydziału kulturalno-oświatowego przy Komitecie Miejskim PZPR. Jak również tylko na marginesie wspominamy cały szereg masówek zorganizowanych przez młodzież bielską protestującą przeciwko skazaniu na śmierć 17 bojowników o wolność ludu indyjskiego. Patrząc przez pryzmat natężenia informacji prasowych można dojść do wniosku, że w stolicy Podbeskidzia ludzie żyją dwoma kwestiami, walką z kościołem, a dokładniej episkopatem i wojną na półwyspie koreańskim.
Tak w dużym skrócie wyglądało, patrząc przez pryzmat komunistycznych relacji, życie w pierwszym miesiącu na terenie połączonego miasta.