piątek, 9 lutego 2018

Z Habdasowej roli w ROK-u prof. Michał Kliś



   Profesor Michał Kliś to marka sama w sobie. Pisanie o jego dokonaniach jest wielką przyjemnością, są to bowiem zawsze prace przepełnione przede wszystkim autentycznością. Kolejny raz przekonać mogą się o tym miłośnicy jego twórczości gdy odwiedzą Regionalny Ośrodek Kultury w Bielsku-Białej, bowiem tam 8 lutego otwarto jego wystawę pt. Z Habdasowej roli. Na wernisażu wystawy, na który przybyło wielu znakomitych ludzi z kręgi sztuki.

Nie zabrakło przyjaciół i rodziny z rodzinnej miejscowości,

a umilała czas zwiedzania kapela „Magurzanie” z Łodygowic.


   Tym razem jednak artysta uczynił krok dalej i zaprosił nas tak naprawdę do swojego serca. Otworzył drzwi wspomnień i wprowadził nas do swojego najbardziej intymnego świata.

   Można by się oczywiście skupić na finezji i prostocie środków wykorzystanych w grafice, podziwiać rozwiązania kolorystyczne obrazów – bo przecież pan profesor jest w tych dziedzinach mistrzem – czy też chłonąć klimat starych fotografii. Jednak tym razem wszystkie formy przekazu plastycznego zostały użyte, aby przywołać odległy świat dzieciństwa i młodości, które spędził w Łodygowicach.

   Profesor Michał Kliś, przedstawiając prace polowe, widoki i miejsca swej rodzinnej miejscowości, pokazuje także konkretnych ludzi, którzy odcisnęli piętno na jego postrzeganiu świata.

   Każdy obraz to nie tylko wizja artystyczna malarza czy grafika, ale zapis konkretnego, realnego wydarzenia. Płomienie trawią nie przypadkowe gospodarstwo, ale dom sąsiada, dziadek spoglądający przez okno to jego dziadek, a orzący pole to gospodarz zza miedzy. Pejzaże ukazują widok okolicy, bez trudu można na nich rozpoznać stoki Magurki czy Skrzycznego.

   Nic tu nie jest przypadkowe, a każda praca opowiada pewną historię. Jak choćby jeden z pierwszych obrazów, za który jeszcze na studiach otrzymał wyróżnienie senatu uczelni. Przedstawia drastyczną scenę: rzeźnik zabija krowę, która żyła przez wiele lat w ich rodzinnym gospodarstwie. Na znak protestu Michał Kliś razem z bratem nie jedli jej mięsa. Takich historii jest wiele i jeżeli będzie okazja, warto poprosić Profesora o komentarz, można wtedy ujrzeć dodatkowe znaczenie poszczególnych dzieł. Jeżeli nie będzie takiej możliwości, to dajcie się, państwo, porwać emocjom, które sprawią, że poznacie świat miniony Profesora, jaki postanowił zachować dla przyszłych pokoleń.



  Jest to jego mistyczny świat, o czym najlepiej świadczy grafika umieszczona na okładce tego katalogu.

Oto nad polami i górami unosi się klatka fotograficzna, która może symbolizować słońce, ale można też pójść w jej interpretacji dalej, w skojarzenia o sakralnym charakterze.