czwartek, 28 marca 2019

Co to za formacja?


   Jak zawsze, gdy nie mam pewności zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc. Tym razem mam zdjęcie wykonane w 1938 roku. Mam swoje przemyślenia, ale nie chciałbym ich narzucać. Dlatego do zbiorowej pamięci i spostrzegawczości, apeluje: Gdzie wykonane ( to jest myślę akurat łatwe) kim jest oficer siedzący w środku i co to jest za formacja.
   Za konsultacje z góry dziękuję.

środa, 27 marca 2019

Droga do Niepodległości mieszkańców powiatu bielskiego cz. 20.

W tym samym czasie mobilizację podjęto również na terenie powiatu bialskiego i terenach Śląska Cieszyńskiego. Komendant drużyny w Białej Władysław Skut, przygotowujący Sokoły do wymarszu, miał wielki problem, gdyż jego ludzie nie przeszli ostrego strzelania z karabinów. Magistrat miasta Bielska, na którego terenie znajdowała się strzelnica, nie pozwolił Sokołom na przejście za Białkę w mundurach, ani w zwartych szeregach, a tem więcej z bronią, na odbywanie ćwiczeń w strzelaniu. Odbywały się więc tylko ćwiczenia w strzelaniu „ślepem” w sali Sokoła. Strzelać mieli nauczyć się zatem na placu boju. O tych wątpliwościach i sojuszu z dotychczasowym wrogiem najlepiej świadczy wypowiedź Klemensa Matusiaka. Trudno się dziwić, że czyn legionowy dziwnie na nas oddziaływał. Uczucie dumy, że mamy choć nielicznego, ale swojego żołnierza polskiego; w uczucie to wypadał jednak ton dysonansu, że ten żołnierz polski idzie obok naszego gnębiciela Niemca. Wynikiem tych sprzecznych uczuć było wysłania legionu śląskiego za wszelką cenę, celem widocznego zaznaczenia łączności ziemi cieszyńskiej z resztą Polski, i równocześnie postanowienia po wyjeździe tego legionu, by wstrzymać dalszy odpływ ochotników ze Śląska.



Tutaj pożegnanie odbyło się na rynku przed hotelem „Czarny Orzeł”. Wszyscy byli w mundurach polowych, z plecakami, a okrycie głowy stanowiły kapelusze sokole z kokardą. Miasto było udekorowane flagami o barwach polskich i austriackich. Odchodzących żegnał dyrektor gimnazjum. TSL. prof. Stein. Nie obeszło się bez zgrzytów polsko-niemieckich. Pamiętam, że tuż przed rozpoczęciem uroczystości pożegnania przyszedł do mnie jakiś przedstawiciel władzy i żądał odegrania po mojem przemówieniu hymnu austrjackiego, a nie hymnu polskiego, jak było w programie - wspomina Ignacy Stein. Odmówiłem, powołując się na program, którego zmienić nie mogę. Ruszył więc nasz oddział przy dźwiękach „Jeszcze Polska nie zginęła”! Hymn austrjacki zabrzmiał, kiedy drużyna była już w drodze ku dworcowi kolejowemu w Białej . Następnie odbyła się defilada przed sztandarem sokolim i władzami miejskimi. Zaproszeni goście wspólnie z ochotnikami zjedli śniadanie w Czytelni Polskiej, gdzie były dalsze przemówienia. 

Po śniadaniu kompanja odmaszerowała, przy dźwiękach muzyki, do stacji kolejowej. Tłum wznosił okrzyki, z okien domów rzucano kwiaty, papierosy, a nawet pieniądze. Tak żegnało nas to samo miasto, które niespełna dwa miesiące temu obrzuciło kamieniami i zgniłemi jajami polski pochód. Wtedy to niemiecki „Turn Verein” przy pomocy policji i gawiedzi ulicznej nie wpuścił do Bielska idący z Białej pochód Polaków. Teraz zaś krzyczą „Heil! i Niech żyją!”- wspominał Antoni Maj.
Ignacy Stein, wspominając tamten dzień, pisał: Za oddziałem poszliśmy wszyscy na dworzec. Było łez, lecz i radości wiele, że oto na tę wielką wojnę, której doniosłości nikt wówczas nie przewidywał, idą oddziały, mające być, według ówczesnych zapewnień, zawiązkiem osobnego wojska polskiego, walczącego przy boku wojsk państw centralnych.


„Bielitz-Bialaer Anzeiger”, który do tej pory, jeżeli pisał o Sokołach, to tylko w negatywnym świetle, tym razem zdobył się na życzliwą krótką notatkę: Wymarsz bialskich polskich młodych Sokołów na wojnę nastąpił dzisiaj o godz. 12 przed południem z Placu Wolności. Zebrany tłum oklaskiwał żywo młodych wojaków. Na ulicy Dworcowej kilku Niemców młodym Polakom słało życzenia szczęścia, co Polacy odwzajemniali okrzykami. Przed wymarszem dyrektor polskiego prywatnego gimnazjum pan Stein wygłosił do młodych wojaków uroczystą przemowę i zachęcał ich, aby dzielnie walczyli za kulturalne państwo Austrię, które gwarantuje równouprawnienie wszystkim narodom, za dynastię Habsburgów, pod berłem której Polakom dobrze się powodzi. W pochodzie znajdowała się górująca polska flaga z białym (srebrnym) orłem. Licznie zgromadzeni Polacy śpiewali z towarzyszeniem muzyki i z odkrytymi głowami pieśń „Jeszcze Polska nie zginęła” .
O zmianie nastrojów bielskich Niemców najlepiej świadczy fakt, że wraz z tzw. drugim zaciągiem 24 września do Polskich Legionów zgłosili się Jucker i Józef Nikiel, Niemcy z Bielska.

Sokoły i ochotnicy z Białej i okolic
Wśród Sokołów i ochotników z Białej do tworzonych legionów wyruszyły następujące osoby:
Z Białej: Boryczka Henryk, Adamaszek Stanisław, x Brzuchański, Fedyńczyszyn Jan (wrócił z Wieliczki), X Gronuś, Prokopek Józef, Patyk Franciszek, Rudnicki X (przeniósł się do armii austr. w roku 1915), Szypuła Franciszek (poległ pod Mołotkowem), Sobaniak Piotr.
Ze Straconki: Adamczyk Władysław (przeniósł się do armii austr.), Chrobak Józef (przeniósł się do armii 1915 austr), X Procner.
Z Lipnika: Bakalarczyk Jan (poległ w 1915) X Babicki, Braczek Franciszek, Bernaś Robert, x Bernaś, x Boroniec, Dobija Rudolf, Dudzik Rudolf, Gilowski Jan (umarł w roku 1922), Kościelniak Michał, Kościelny Andrzej, Kubica Rudolf, Konior Antoni (zwolniony w roku 1915), Paluch Franciszek, Stańco Tomasz (poległ w Zielenicy), Światłoń X (powrócił już z Bochni), Zemanek Józef.
Z Leszczyn: Bogacki Antoni, Drewniak Jan, X Kowacki, Olejarczyk Jan (powrócił już z Bochni), Pawlik Antoni, Stopka Franciszek (umarł w szpitalu wojskowym, w Aleksandrowicach 1921), Sadlik Wiktor, Zacny Jan.
Z Łodygowic: Filuś Marcin, Imielski Stanisław (umarł z ran), Marek Wojciech (umarł w domu), Marek Jan (poległ).
Bez miejscowości: Curyło Jan, X Dadak, Frączkiewicz Józef (zaginał pod Mołotkowem), Górnisiewicz Adam, Korczyk Władysław (zabity pod Lwowem), Kreczmer Jan, Leśniak X, Morawiec Józef, Pyś Władysław, Pasierbek Jan, Ryś Andrzej, Tichy Franciszek (poległ pod Mołotkowem), Wiktorczyk Karol (poległ pod Mołotkowem), Walaszek Franciszek, Ziemba Wojciech, X Dziecichowicz Poznań (odwołany z Bochni do armji pruskiej).
Ze Śląska: Gajer Jan, Kocman Paweł, Kocman Franciszek.
Z Olszówki Dolnej: Gniza Józef.
Z Bielska: X Górny, Matłosz Józef (powrócił już z Bochni w roku 1914), Szymański Wacław (poległ pod Mołotkowem).
Z Jaworzna: Ohli Wiktor.
Z Andrychowa: Staszczyk Władysław.
Z Komorowic: Kraus Jan, Kraus Karol, Klimczak Jan, Kołot Władysław, Cizbok Karol, Janusz Franciszek, Zohlich Antoni, Małecki Robert, Wróbel Ignacy, Krywult Ignacy, Chyliński Michał.
25 sierpnia również z Czechowic-Dziedzic wyszło 62 ochotników, którzy o godzinie 3 po południu odjechali pociągiem przez Bogumin do Cieszyna, aby wejść w skład tzw. legionu śląskiego. Do zebranej i gotowej do odmarszu drużyny przemówił w serdecznych słowach prezes druh Stryczek, który, żegnając zastęp w czułych słowach, oddał go w opiekę i pod rozkazy druhowi Adolfowi Janikowi. Wśród płaczu najbliższych i niemilknących okrzyków tłumów ludności, wyruszył obsypywany kwiatami zastęp młodych bojowników – chluba Sokoła. Na zbiórkę stawili się: Adolf Janik, Jan Laszczok, Edward Wampuszyc, Marceli Gazda, Franciszek Kalarus, Józef Sajdok, Antoni Budny, Ludwik Tyc, Franciszek Krzus, Antoni Kuś, Karol Wardas, Jan Wajgel, Feliks Andrzejak, Engelbert Waca, Emil Smolarz, Tadeusz Woleński, Adolf Danel, Jan Stojek, Franciszek Jarolim, Andrzej Budny, Wiktor Łaszczok, Ludwik Krzempek, Franciszek Kopeć, Karol Gola, Jan Kisza, Karol Bołmoki, Jan Janusz, Karol Linek, Piotr Żółkiewski, Augustyn Przewoźnik, Jan Kluba, Piotr Ptaskis, Stefan Piprek, Jan Bolek, Emil Gabryś, Karol Tomanek, Franciszek Kopeć, Jan Stryczek, Jan Nycz, Wiktor Pryszcz, Karol Paszek, Florjan Wardas.



Sokoły z Podbeskidzia, zarówno ci, którzy wychodzili z Białej, jak i ci z Żywca, ostatecznie 26 sierpnia 1914 roku dotarli do Wadowic, gdzie był ich pierwszy wspólny dłuższy postój. Przyjazd nasz był oczekiwany na dworcu przez ludność miejscową, gdzie po wysiędnięciu i uformowaniu kompanii zostaliśmy entuzjastycznie przyjęci i z orkiestrą odprowadzeni przy pochodniach świecących wieczorem, stale obsypywani kwieciem, aż do rynku, gdzie budynek szkolny zamienił się na koszary naszej kompanii. Przed wejściem do bramy wręczyła p. Marja Marecka bukiet kwiatów i medalik Matki Boskiej z Częstochowy ze wstążeczkami biało-czerwonymi i napisem „Pod Twoją obronę”, za co podziękowałem za dowód radości okazanej - wspomina ten przyjazd Tadeusz Jänich. Cała kompania rozmieszczona została na I piętrze według wielkości sal szkolnych. Zastęp służbowy zaciągnął wartę przy bramie i służbę wewnętrzną.
Kompanie podzielone były na cztery plutony po 46 ludzi w każdym.
Całością dowodził inż. Józef Pukło w stopniu podporucznika, kompaniami zaś chorążowie. Ćwiczenia odbywały się regularnie. Zajęcia trwały od godz. 4 rano do godz. 9 wieczorem. W południe odbywała się zmiana wart. Po południu szkoła dla instruktorów. W tym okresie wikt był smaczny i obfity do przesady, obiady z kilku dań, kawa biała, herbata lub mleko; na kolację jaja lub mięsne potrawy. Prowianty pochodziły z darów. W kuchni pracowało grono pań. Drugie śniadanie przywoziły na błonia skautki - wspomina Antoni Maj.
    Pobyt w Wadowicach doprowadził do naturalnej selekcji, w wyniku której odeszli najsłabsi i ci, którzy wybrali się na wojenkę kierowani słomianym zapałem.
10 września nastąpił wymarsz do Skawiny, tam dołączyło kilka osób z Drużyn Bartoszowych z b. Legionu Wschodniego. Kwaterą kompanii była stodoła koło Fabryki Cykorii Franka. Po trzech dniach, 13 nastąpił wyjazd do Wieliczki. Tam gościny użyczyła pobliska szkoła w rynku. 16 września przed południem ochotnicy dotarli do ostatecznego miejsca swojej mobilizacji czyli do Bochni, gdzie wszyscy zostali umieszczeni w koszarach.

piątek, 22 marca 2019

Droga do Niepodległości mieszkańców powiatu bielskiego cz. 19.



Sokoły i ochotnicy z Żywiecczyzny
W skład kompanii, która prawie w całości została sformowana z członków żywieckiego „Sokoła”, weszli (pisownia oryginalna - przyp. JK):
z Zabłocia: Tedeusz Jänich, Gustaw Fijak, Roman Miodoński, Antoni Pradel, Józef Lisicki, Józef Pawlus, Jakób Gerger, Stanisław Gibas.
Z Żywca: Stanisław Majewski, Mieczysław Ganszer, Józef Ścieszka, Feliks Pawłowski, Paweł Pawełek, Stanisław Dolerzał, Władysław Szymoński, Stanisław Konior, Tadeusz Danko, Andrzej Kirklawski, Franciszek Holicz, Wincenty Szklarski, Jan Fela, Wincenty Namysłowski, Władysław Giebułtowski, Ludwik Watuch (?), Stanisław Wisiński, Franciszek Ryszka, Jan Błaszczyński, Ludwik Szczotka, Marceli Mrózek, Karol Meres, Roman Kotlarski, Wiktor Pytel, Franciszek Pytel, Czesław Obłutowicz, Władysław Obłutowicz, Franciszek Kasztelnik, Artur Ryszard Seidler, Jan Siemann, Wincenty Jeziorski, Józef Kozioł, Aleksander Koułuy (?) Franciszek Zuziak, Karol Sanetra, Szymon Kanik, Rudolf Ten, Zygmunt Zuziak, (38) Stanisław Mikocki, Franciszek Ryszka, Stanisław Wyrwalski, x Suszanowicz, x Strzeblicki.
Z Zadziela: Władysław Oczko, Jan Copija, Ferdynand Wankart, Władysław Gardas, Józef Gołczyniak, Władysław Copija.
Ze Spytkowic: Piotr Stańczyk, Stefan Mikuszewski.
Z Rychwałdu: Bobek Michał i Andrzej.
Z Porąbki: Karol Kaczmarczyk, Jan Bułka, Jan Mrencza, Andrzej Stefanowski.
Z Ciśca: Stefan Drozda, Franciszek Dziedzic, Józef Piątek, x Moytka, Franciszek Sołtysek.
Z Węgierskiej Górki: X Chleksa, Władysław Czempiel, Stanisław Szczotka, Karol Szczotka, Władysław Szczotka.
Z Łodygowic: Jan Mrowiec, Ludwik Mrowiec, Jan Pasierbek, Marcin Filuś, Feliks Mrozik, Franciszek Wisiński, Wojciech Filuś, Antoni Kufel, Ludwik Kufel, Józef Tomasik, Jan Pawlik, Michał Waligóra, Alojzy Jakubiec, Alojzy Tracz, Szczepan Więzik, Michał Ficoń, Józef Kanik, Karol Kanik, Józef Paluch, Jan Kubica, Franciszek Gawenda, Szczepan Filarek, Józef Filarek, Szczepan Minkinski, Józef Jakubiec, Tomasz Górny, Maksymilian Duda, Jan Ficoń, Michał Hetnał, Michał Górny, Józef Więzik, Andrzej Maślanka, Józef Rączka, Michał Konior, Rudolf Jakubiec, Wojciech Tracz, Ludwik Czernek, Józef Pawlik, Józef Filuś.
Z Międzybrodzia: Antoni Iskierka, Ludwik Czulak, Albin Czulak, Karol Czulak, Jan Czulak, Alojzy Czulak, Alojzy (II) Czulak, Wincenty Czulak, Wincenty (II) Czulak, Robert Czulak, Leon Harat, Piotr Zontek, Leon Zontek, Alojzy Zontek, Jan Harężlak, Jan Laszczak, Józef Dudziak, Wojciech Droździk, Leon Majdak, Piotr Majdak, Karol Majdak, Stanisław Majdak, Józef Paluch.
Z Buczkowic i Rybarzowic: Ferdynand Milota, Wilhelm Milota, Ferdynand Tarnawa, Józef Dobija, Adolf Baron, Jan Kubica, Józef Jano, Szczepan Paluch, Szymon Kubica, Szymon Rusin, Józef Kwaśny, Józef Migdał, Józef Cader, Józef Janua, Józef Namysłowski, Wojciech Tarnawa, Józef Ryczek, Michał Tarnawa, Jan Wałęga, Józef Chuczek, Władysław Czernek, Jan Zeman, Jan Kubica, Jan Tarnawa, Julian Moczek, Walenty Moczek, Michał Rusin, Władysław Górecki, Józef Kubica, Władysław Dadok, Władysław Gnojek, Jan Bigos, Władysław Wrona, Józef Wrona.



Ten ostatni tak wspominał tamte chwile: Bardzo żywy był duch polski w Buczkowicach, które w tym czasie przodowały w szeroko zakrojonych akcjach i działalności patriotycznej. Ten wzorzec działał na ościenne miejscowości, a zwłaszcza Rybarzowice. Bardzo bliskim współpracownikiem działającego w Buczkowicach dr Franciszka Miodońskiego był ówczesny kierownik rybarzowickiej szkoły – Józef Kostelka. Działalności tych dwóch patriotów przypisać należy, że na wieść o tworzeniu się Legionów Polskich, z Buczkowic i Rybarzowic w roku 1914 wyruszyła wspólna kolumna ochotników legionowych, złożona z samych prawie osiemnastolatków. Pamiętam tę kolumnę. Było tych chłopców chyba dwudziestu pięciu. Ze śpiewem szli na stacje kolejową w Łodygowicach, odprowadzani przez swych najbliższych.
Z Bystrej: Jakób Beker
Z Cięciny: Władysław Kalfas.
Z Radziechów: Daniel Kumorek, Aleksander Klimczak, Bronisław Mąka, Tomasz Jakubiec, Karol Sapeta, Stefan Juraszek, Władysław Pieronek, Stanisław Czech, Ignacy Pindel, Rudolf Biegun, X Ząbek, Michał Galica, Franciszek Lizak, Tomasz Sapeta, Jan Sapeta.
Ze Szczyrku: Jan Waluś.
Do kompanii weszło jeszcze kilka osób, co do których nie udało się ustalić, z jakich pochodzili miejscowości: Jan Hubańda, Stefan Majkut, Antoni Mrowiec, Jan Kozdon, Józef Cholewa, Władysław Błaszczyński.
W tym miejscu trzeba poczynić ważną uwagę. Lista osób przedstawiona powyżej nie uwzględnia wszystkich, którzy służyli w Legionach, bowiem część z nich z różnych względów, o których napiszę później, nie została nigdy legionistami.



Po kilku dniach przygotowań i ćwiczeń nadszedł pamiętny 25 sierpnia 1914 roku, kiedy to Sokoły i ochotnicy zostali uroczyście pożegnani. Wymarszowi przyszłych legionistów z Żywca towarzyszyła niezwykła serdeczność i powaga. Po uroczystym nabożeństwie w kościele parafialnym zebrali się przyszli legioniści w gmachu „Sokoła” i stąd wyruszyli w uroczystym pochodzie w liczbie 182 na rynek. Tutaj przemówił do odchodzących w ciepłych słowach najprzód ks. proboszcz Satke i udzielił błogosławieństwa, a następnie marszałek powiatowy dr Wiktor Idziński żegnał ich serdecznymi słowami.

Na dworcu kolejowym oczekiwał arcyksiążę Karol Stefan w otoczeniu całej swojej rodziny. Arcyksiążę obdarował drużynę obfitym prowiantem na kilka dni, a jego wnuczka 9-letnia księżniczka Radziwiłłówna rozdzielała między druhów białe i czerwone goździki, które druhowie odjeżdżający z zapałem przyjmowali.

Pożegnanie na stacji było bardzo uroczyste: żegnano ich już oficjalnie na dworcu kolejowym, z wielką paradą i muzyką, dano im do dyspozycji udekorowany kwiatami pociąg, a na pożegnanie przybyły tłumy ludzi i przedstawiciele władz. (..) Nastrój był niesłychanie podniosły i rozrzewniający. Gdy pociąg ruszył, orkiestra zagrała „Jeszcze Polska nie zginęła”, publiczność uchyliła kapeluszy, Arcyksiążę stał na baczność i salutował odjeżdżających żołnierzy polskich. Wzruszenie opanowało wszystkich. Uległ mu sam Karol Stefan i drżał na całym ciele. Tuż przed odjazdem arcyksiążę Karol powiedział: W imieniu naszego Najukochańszego Cesarza i Króla dziękuję za ten nowy dowód lojalności i przywiązania. Przez łaskę Najjaśniejszego Pana, Wy Panowie, oraz i drugie podobne stowarzyszenie również szlachetnemi celami przejęte, zostaliście wcieleni do szeregów pospolitego ruszenia i ja stary żołnierz, marynarz, witam Was teraz i żegnam najserdeczniejszymi życzeniami.


 
Dzień ten był dla idących na wojnę najbardziej podniosłym i uroczystym, a zarazem chyba ostatnim, w którym byli całkowicie przekonani, że idą do wojska polskiego, aby przy współudziale Austro-Węgier odbudować niepodległą Polskę.


czwartek, 21 marca 2019

Rok 1918. Lista strat mieszkańców powiatu bielskiego cz. 33.

Wilamowice:
Bittner Jan, (1896), Schütze., k.k. SchR nr 31, Ranny.
Rosner Franciszek, (1895), Fähnr., IR nr 56, W niewoli, Rosja.

Wilkowice:

Dutka Rudolf, (1884), LstInft., k.k.LstBezKmdo. Zginął 19.09.1917.
Jakubiec Michał, (1882), LstSchütze., SchR nr 12. Ranny w niewoli szpital nr 125, Sammara, Rosja.
Nikiel Antoni, (1897), Inft., IR nr 56, Zmarł 11.10.1917.
Polak Michał, (1891), Korp., IR nr 56, 8. komp. W niewoli.
Radwan Stanisław, (1899), LstInft., k.k.LIR nr 31, MGK, Ranny.
Szymanek Józef, (1885), LstInft., IR nr 45, Ranny w niewoli, szpital Moskwa, Rosja.
Zabrzeg:
Puchalka Jan, (1895), LstInft., IR nr 100, 2. komp. Zmarł 24.07.1917.

Rok 1919

Dobija Szymon, (1872), ErsRes, k.k.LstBezKmdo. Zginął w niewoli 1.05-31.05.1917.


Jasienica:
König Paul, (brak), LstInft., IR nr 93, 4. komp. W niewoli.

Mazańcowice:
Balcer Alojz, (1889), ResZugsf., IR nr 100, Ranny.
Międzyrzecze:
Stalisch Józef, (1891), Inft., IR nr 31, W niewoli.
Zielasko Jan, (1883), ErsResInft., IR nr 20, 3. komp. W niewoli.

Szczyrk:
Więzik Antoni, (1888), ResInft. IR nr 56, W niewoli.

Tyle osób udał się mi odnaleźć. Stale poszukuje nowych i gdy zbierze się kolejna grupa, to oczywiście opublikuje. 

środa, 20 marca 2019

Schematyzm 1905


Egzemplarz Szematyzmów z 1905, który trafił do moich rąk  był bardzo zniszczony i niekompletny z tego powodu nie przedstawiam wszystkich informacji. Zamieszcza, co udało się mi zrekonstruować...

wtorek, 19 marca 2019

bilet dla pracownika Węgierskich Królewskich Kolei Państwowych



A oto dla Państwa fragment zbiorów rodzinnych Pana Wiesława Durajczyka z jego opisem






Karty tożsamości węgierskiego Royal State Railways, mojego dziadka Franciszka Durajczyk i jego żony Anastazji Durajczyk wystawione w Wiedniu w 1911 i 1913 r. Był to bilet dla pracownika Węgierskich Królewskich Kolei Państwowych, który był jednocześnie dowodem tożsamości ze zdjęciem. Później Royal State Railways czyli Węgierskie Koleje Państwowe zostały sprzedany Austriackiej Kolei Federalnej  (ÖBB).

poniedziałek, 18 marca 2019

Droga do Niepodległości mieszkańców powiatu bielskiego cz. 18.

A jednak wojna

    Po zamachu w Sarajewie 28 lipca Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii. 29 lipca w jej obronie wystąpiła Rosja, która ogłosiła mobilizację również na granicy z Niemcami; w odpowiedzi na to 1 sierpnia rząd w Berlinie wypowiedział jej wojnę. Po stronie Rosji zgodnie z traktatem wystąpiła Francja, a atak niemiecki z 3 na 4 sierpnia na Belgię i Francję spowodował z kolei, że Anglia, bojąc się dominacji niemieckiej w Europie, wystąpiła po stronie Francji. Tym sposobem rozpoczęła się I wojna światowa.
    Na skutek mobilizacji wielu młodych ludzi z Podbeskidzia natychmiast trafiło do wojska. Kolejne dni zabierały następnych rezerwistów. Aby uniknąć powołania, członkowie Związku Strzeleckiego już 8 sierpnia 1914 r. wyruszyli z Żywca i Białej do punktu koncentracji w Zatorze. Oddział Strzelca złożony z około 150 młodych ochotników, źle odzianych i źle uzbrojonych, wyruszył pod dowództwem Leonarda Rybarskiego do tworzonych oddziałów Piłsudskiego. Liczba powyższa nie jest pewna.
Tymczasem członkowie TG „Sokół” byli zdezorientowani, a mając w pamięci lata walki z aparatem wojskowo-policyjnym Austrii i ostatnie wypadki w Bielsku z 28 czerwca 1914 r. zachowywali daleko idący dystans, by nie powiedzieć wrogość wobec tej wojny. Powszechnie panowało przekonanie, że nie warto ginąć za cesarza na nie naszej wojnie. Przed wybuchem wojny daje się wyraźnie odczuć tę zaciekłość do rządów zaborczych (…) w różnych organizacjach znajdujących się w powiatach żywieckim, bialskim i wadowickim. Kulminacyjnym punktem były (…) stałe bitki z Hakatą Biała Bielską i pruską, która pod ochroną żandarma austrjackiego i urzędów zaborczych czuli się swobodnie i wyzywająco wobec ludności polskiej się zachowywali - wspomina Tadeusz Jänich.

O tych nastrojach wiedzieli doskonale posłowie - 1 sierpnia Prezydium Koła Polskiego wydało odezwę, w której między innymi czytamy: Gdy ważą się losy Europy, gdy nadchodzi Przełom, jeden z największych, jakie zna historia, my Polacy tego kraju, wiemy, rozumiemy i czujemy, że wierność dla monarchy i dbałość o to państwo, któremu dawaliśmy zawsze wszystko, co jego moc wzmagało, zgodne jest z interesem naszego narodu. To oświadczenie nie było aktem poparcia dla wojny, lecz tak naprawdę tylko przejawem kurtuazji wobec państwa i dynastii Habsburgów. Przedstawiciele polskiego życia politycznego, podkreślając swoją narodową odrębność, w imieniu społeczeństwa polskiego zobowiązali się do spełniania obowiązków obywateli tego kraju. Przyrzekli więc to, co w czasach wojny z całą stanowczością egzekwują żandarmi i sądy polowe - nic więcej. Ta odezwa jasno pokazuje, że politycy w tym czasie zachowali się adekwatnie do sytuacji.
Sytuacja jednak z czasem się zmieniała, a nadzieje zwykłych ludzi na odzyskanie wolności podczas starcia gigantów rosły. W wyniku agitacji prowojennej rządu oraz organizacji lewicowych ulice i place zapełniały się tłumami Polaków, opowiadających się za wojną.
Parcie społeczne do udziału w wojnie było wielkie. Marzenia, mrzonki i nadzieje, że Austria zawalczy o wolną Polskę, zwyciężały nad realiami i trzeźwą oceną sytuacji. Austria i jej znienawidzony sojusznik - Cesarstwo Niemieckie - zdawały się być pewnymi zwycięzcami wojny. Toteż po długich rozważaniach władze sokole w końcu podjęły decyzję. Trzeba pamiętać, że Związek Sokoli aż do czasu układu zawartego z rządem austriackim przez Naczelny Komitet Narodowy zajmował stanowisko wyczekujące. 15 sierpnia 1914 roku do gniazd sokolich nadszedł następujący rozkaz: Stanowisko nasze ustalone. Przystępujemy do walki z Rosją. Gniazda posiadające manlichery, wyślą odpowiednią ilość ludzi bezzwłocznie do Krakowa. Resztę ćwiczyć i czekać dalszych rozkazów.
Rozkaz ten przywiózł specjalny kurier, ponieważ na pocztach Austriacy wprowadzili cenzurę. Gniazda utrzymywały łączność za pomocą cyklistów, którzy stale pełnili służbę od dnia wybuchu wojny.
Parlamentarne Koło Polskie obradujące w Krakowie w sali Rady Miejskiej 16 sierpnia 1914 r. ogłosiło następujący manifest:
POLACY! Godzina, której napróżno oczekując trzy pokolenia naszego narodu krwawiły się w strasznych a beznadziejnych z najazdem moskiewskim zapasach, godzina, o którą modlił się naród cały, godzina wielka wybiła.(...) Dla ujęcia polskiej siły narodowej w zbrojne Legiony polskie, Koło polskie i wszystkie bez wyjątku stronnictwa polskie jednomyślnie postanowiły utworzyć jedną jawną organizacyę.(...) Polacy! Zjednoczcie się wolą niezłomną do uzyskania lepszej przyszłości i niezachwianą wiarą w tę przyszłość! Stańcie w obronie wolności naszej i wiary ojców! Odrzućcie precz zwątpienia, wyrwijcie z serc urazy i stańcie silni jednością i radośni wielkiem postanowieniem poświęcenia dla Ojczyzny życia i mienia!.


Powstanie Naczelnego Komitetu Narodowego nadało ramy prawne tworzeniu Legionów Polskich. Centralny Komitet Narodowy i Komisja Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych oraz większość niezrzeszonych organizacji utworzyły Naczelny Komitet Narodowy i uznały go za najważniejszą instancję w zakresie wojskowej, skarbowej i politycznej organizacyjnych polskich sił zbrojnych.
W pierwszym oświadczeniu NKN czytamy: Na podstawie tego zjednoczenia przystępuje się do utworzenia na razie DWÓCH LEGIONÓW POLSKICH, jednego w zachodniej, drugiego we wschodniej Galicyi pod komendą polską, opierając się na istniejących już zbrojnych organizacyach polskich. Oddziały polskie użyte być mają do walki przeciw Rosyi na ziemiach polskich w związku z Monarchią austryacko-węgierską. Wszyscy walczący w szeregach oddziałów polskich muszą mieć prawa kombatantów i muszą otrzymać uzbrojenie i wyekwipowanie wojsk regularnych, a oddziały obejmować winny wszystkie gatunki broni.(...).
Od tego momentu formowanie Legionów zostało formalnie zapoczątkowane, a w oddziałach sokolich zakwitła nadzieja, że zaangażowanie po stronie Austro-Węgier doprowadzi do odbudowania wolnej Polski. W tym czasie również harcerze zgłaszali swój akces do Legionów. Jedną z takich zwartych grup harcerzy przyprowadzili Józef Namysłowski i Jan Kubica z Buczkowic.
Szczególnie intensywne prace nad formowaniem się zachodniego legionu odbywały się w Krakowie. Zanim jednak doszło do apelu 2 kompanii marszowej, ochotników dostarczyły następujące gminy z powiatów żywieckiego i bialskiego: Buczkowice, Bystra, Cięcina, Cisiec, Łodygowice, Międzybrodzie, Moszczanica, Mikuszowice, Porąbka, Radziechowy, Spytkowice, Szczyrk, Węgierska Górka, Zadziele, Zabłocie, Żywiec. Zgodnie ze strukturą organizacyjną do żywieckiego „Sokoła” wchodziły również gminy z powiatu bialskiego.
Przygotowaniem kompanii żywieckiej kierował lokalny sztab Naczelnego Komitetu Narodowego, do którego włączyła się Powiatowa Rada w Żywcu, Rada Miasta Żywiec, Polskie Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, Kasa Oszczędności Żywca, gmina Łodygowice oraz arcyksiążę Karol Stefan Habsburg.

Formujące się oddziały gościły na żywieckim zamku, gdzie podejmował je arcyksiążę Karol Stefan Habsburg, zapewniając o swoim poparciu.

Plac Garncarski ( Topferplata) 1919

Bielski Almanach przedstawił kolejny film tym razem pl Garncarski w Bielsku z roku 1919. Warto zobaczyć.



https://www.facebook.com/bielskialmanach/posts/1988379047932420?__xts__[0]=68.ARDaqzK3CPyrd-8Nwz6pVgmWJ5X8FGXSTYWXqV7jAWp77357sXdho4Yrke6bwr3LEJPrNC--Tq45aBZ21PPytM5GC73vexDB2O9DfxEKzODJ9JveUp-Uu93120z4U9GWuoaVo2A5YNDHscJEL5PFtJ4Ws7sTHX0i4heZn98B6JEPT6cdy4RTKj8wrPiKLwa8rGdtyYbSTiQrskQzr3WWiR1A552w8R_l3yvQnQ1wPvNAc1WLVdFNd_OR9kt1Mz5ryOD6PQ6vxB-5RrjvPtU694vjxMS9dG1WaP-caqfxT974nBYx_xodE-ulYD7oSPBomDh_lXXTfzAFq9lYwP_coJ2CJ6HFpePJZSx4xskkcGZWbDYxAIeNeOzSzlUOM_nGq1IDHgULrhC8rM3YRof74-YEqF2FsGK91YVzWixWI_B9dj86pqC6yssOD2kSP4M20lN45xy55a4DMeT5ZGUetn69afLi6OvN0O_2IKBm1h8C3NFHVQ6v09wecYsiN3pDlZLwzw&__tn__=C-R

czwartek, 14 marca 2019

Rok 1918. Lista strat mieszkańców powiatu bielskiego cz. 32.

Pisarzowice:
Carbol Antoni, (1890), Stabsfelb., IN nr 56, W niewoli, Kijów, Rosja.
Gawlik Franciszek, (1888), LstGefr., IN nr 77, W niewoli, Wolsk, Rosja.
Niekul Franciszek, (1871), LstInft., k.k.SchR nr 31, zmarł 8.02.1918.
Wójcik Jan, (1895), LstInft., IR nf 93, W niewoli, Aulieta, Rosja.

Porąbka:
Bieniek Józef, (1890), Inft., IR nr 56, Zmarł 25.11.1917.
Droździk Józef, (1899), LstSchütze., k.k. SchR nr 22, 1. komp. Ranny.
Rudzica:
Klemens Paweł, (1873), Inft., IR nr 57, 6. komp. Ranny.

Rybarzowice:
Frydel Józef, (1887),  ErsResInft., IR nr 56, W niewoli, Moskolenko, Rosja.
Rusoju Jan, (1899), Schütze., k.k.SchR nr 22, Zmarł 24.10.1917.
Stara Wieś:
Jonkisz Franiszek, (1887), ErsResSchR., nr 31, 2. komp. Ranny.
Kuśniarski Wojciech, (1879), LstZugsf., k.k.LstKom nr 13, Zmarł 18.07.1917.
Mynarski Józef, (1897), LstInft., IR nr 90, W niewoli, Rosja.
Szczyrk:
Laciak Jan, (1885), LstInft., k.k.LIR nr 31, 3. komp. Ranny.
Marek Antoni, (1882), LstInft., IR nr 89, W niewoli, Rosja.
Pezda Józef, (1887), LstInft., IR nr 56, W niewoli, Rosja.

Pilarz Jan, (1880), LasSapp., SappB nr 1, 1. komp. W niewoli, Rzym, Włochy.
Porębski Jan, (1878), Kan., k.k.FstAR nr 2, Zmarł 6.05.1918.
Więzik Józef, (1894), LstInft., IR nr 56, W niewoli, Rosja.

środa, 13 marca 2019

Droga do Niepodległości mieszkańców powiatu bielskiego cz. 17.

Boże Ciało tylko z niemieckim śpiewem
W wielkim szoku byli polscy wierni zgromadzeni w niedzielę 7 czerwca 1914 roku w kościele Opatrzności Bożej w Białej. Po mszy św. odczytano tam rozporządzenie miejscowego proboszcza, zarządzające porządek nabożeństw polskich i niemieckich na tydzień Bożego Ciała.
Zarządzeniem tem wyeleminowano zupełnie pieśni polskie z nabożeństw w tym czasie, prócz jednego dnia, w którym można Polakom przy jednym ołtarzu chwalić Stwórcę pieśnią w języku polskim. Rozgoryczenie było tym większe, że proboszcz Rychlik w uzasadnieniu swej decyzji podparł się rozporządzeniem ordynariusza krakowskiego! Mieszkańcy swoje żale natychmiast skierowali do Krakowa, podkreślając, że stosunki po kościołach na Śląsku za kardynała Koppa uważają za mniej nas krzywdzące, jak te, które zapanowały w Białej. Jednak, jak to zwykle bywa, kłamstwo ma krótkie nogi. Delegacja z Białej pojechała do Krakowa i dowiedziała się, że decyzje kurii i bp. Sapiehy były zupełnie inne. W tych okolicznościach proboszcz Rychlik musiał ustąpić i na czwartkowym nabożeństwie oznajmił, że w niedzielę 14. b. m. suma i procesya do wszystkich czterech ołtarzy będzie polska.

    Na koniec warto przypomnieć o uroczystości poświęcenia sztandaru ochotniczej straży pożarnej w Wilkowicach. Stało się to 31 maja i ze względów oczywistych prasowa relacja z tego wydarzenia mogła się pojawić dopiero w czerwcu. „Kurier Lwowski” opisał je następująco: Przy niezwykle sprzyjającej pogodzie licznie zgromadziły się bratnie straże ze Szczyrku, Grodziska (Godziszki - JK) , Rybarzowic, Wrocanki (Straconki - JK), Komarowic (Komorowic - JK) Hałcnowa, a nawet z odległego o 16 km Międzybrodzia. Nadto przybyli delegaci innych towarzystw i ochotniczych straży pożarnych i tłumy publiczności z okolicy.
W sobotę wieczorem strzały z moździerzy zapowiedziały święto strażackie, a przypomniała je w niedzielę pobudka orkiestry. O godz. 10 powitano na dworcu kolejowym gości przybyłych na uroczystości i udano się w pochodzie do kościoła, gdzie w czasie sumy wygłosił podniosłe kazanie ks. Stanisław Kotarba. Po nabożeństwie odbyło się poświęcenie sztandaru, wspaniale wykonanego a dostawionego przez firmę zaszczytnie znaną z kół strażackich: Lwowskie biuro handlowe Z. Majewskiego we Lwowie, ul. Kościuszki 4. Przed wbijaniem gwoździ przemówił prezes miejscowej straży p. Józef Krzemień, który podzielił się z zebranymi tą radosną wieścią, że bracia z Ameryki pamiętali o swoich w starym kraju, a nie mogąc przybyć osobiście, złożyli za inicjatywą Franciszka Krupińskiego na cele strażackie kor. 181 gr 55, aby przyjemniej w ten sposób zaświadczyć swą stałą łączność z ojczystą wioską. Potem zabrał jeszcze głos poseł Dobija i delegaci strzelców z Żywca, a w ich mowach drgała serdeczna, patrjotyczna struna, tak, że zebrani w podniosłym nastroju wynieśli to miłe przeświadczenie, że coraz lepiej rusza się brać strażacka, a jej robota zatacza coraz szersze kręgi dla dobra bliźnich i szczęścia ojczyzny.

Sprawy gospodarcze
    W czerwcu 1914 roku w Białej odbyło się powiatowe zebranie delegatów kółek rolniczych. Po wyczerpującej dyskusyi przystąpiono do wyborów zarządu na 3 lata, na wniosek komisyi matki przadłożony przez ks. Hajosta z Osieka wybrano Pp. Podgórskiego, Zygmunta z Białej, Bielika Wawrzyńca z Białej, Czarneckiego Oswalda z Leszczyn, Obarę Bronisławę z Wilkowic, Kubicę Jana z Buczkowic, Niemca Jana z Osieka, Grzybowskiego Jana z Bestwiny, Ozgę Walentego z Bestwinki, Kutka Bartłomieja z Porąbki, Dobiję Ludwika z Rybarzowic. Na wniosek p. Śmieszka, delegata Rady powiatowej po rezygnacyi p. Czarneckiego wybrano dodatkowo p. Ponińskiego Adolfa. Po dokonanych wyborach wypowiedział profesor Gabryl, delegat towarzystwa ogrodniczego, referat o sadownictwie, który wywołał ogromne zainteresowanie i ożywioną dyskusyę.
7 lipca 1914 roku polska ludność na Śląsku Cieszyńskim obchodziła jubileusz 25-lecia kapłaństwa ks. Józefa Londzina, profesora gimnazjum w Cieszynie, przywódcy śląskiego stronnictwa katolicko-narodowego i posła do Rady Państwa w Wiedniu. O tym jubileuszu i osobie jubilata szeroko i ciepło rozpisywał się nawet konserwatywny „Czas”, który nieraz wypominał mu wcześniej niezależność.
Trudna sytuacja pojawiła się na końcu roku w Mazańcowicach, gdzie polska szkoła 3-klasowa wystawiła... niemieckie świadectwa! Pan kierownik Stefek czy Johanin Steffek, jak się podpisał na takiem świadectwie (Leiter der Schule), co na omastę przypieczętował pieczęcią z napisem: Offenitliche Volkssehule, Matzdarf, wystawił świadectwo, z którego nikt się nie dowie, że to szkoła polska, ani tego, jaki w tej szkole język wykładowy, wszystko od góry do dołu napisane po niemiecku. Dodatkowo wspomnieć trzeba, że w szkole polskiej w Mazańcowicach na drzwiach klas szkolnych są napisy niemieckie. Oto rażący przykład renegactwa narodowego, przykład zaprzepaszczania szkoły polskiej w gminie, gdzie tuż obok jest szkoła Schulvereinu z funduszu Kosegigera, wybudowana przed dwoma laty.

poniedziałek, 11 marca 2019

Rok 1918. Lista strat mieszkańców powiatu bielskiego cz. 31.




Landek:
Jadamus Roman, (1885), Feldw., IR nr 89, 4. komp. W niewoli, Saratow, Rosja.
Krzempek Franciszek, (1886), ResKorp., IR nr 100, 5. komp. Ranny.
Mencnarowski Franciszek, (1896), Korp., k.k.LIR nr 31, 5. komp. Zmarł 20.11.1917.
Mikołajczyk Franciszek, (1886), LstInft., In nr 120, Zmarł 5.09.1918.

Ligota:
Biernot Ferdynand, (1899), Lst Schütze., k.k. SchR nr 22, 1.komp. Ranny.
Karud Franciszek, (1871), Kann., k.k.FHR nr 2, Zmarł 2.11.1917.
Michalik Paweł, (1877), Schütze., k.k. SchR nr 31. 6. komp. Ranny.
Rojiczek Viktor, (1897), LstInft., IR nr 100, 15. komp. Ranny.

Mazańcowice:
Donocik Józef, (1879), LstInft., IR nr 100, 3. komp. Ranny.
Gefter Grzegorz, (1888), ResZugsf., IR nr 100, Zmarł 16.11.1917
Klaptocz Jan, (1894), Schütze., k.k. SCHR nr 31. Zmarł 26.06.1918.
Wisner Józef, (1895), LstInft., IR nr 100, 3. komp. Ranny.
Meszna:
Kępys Michał, (1881), ResKorp., IR nr 56, W niewoli, Wenew, Rosja.

Międzyrzecze:
Kuminek Oswald, (1897), Lt. I. d., Res FJB nr 5, 31. komp. Ranny.
Kuś Andrzej, (1897), Lst Schütze., k.k. SchR nr 12, 1.komp. W niewoli, Kijów, Rosja.
Mendrok Bartolomeusz, LstKorp. (pozostałe dane nieczytelne).
Podlosny Grzegorz, (1889), Inft., k.k.LIR nr 31, Ranny.
Pola Andrzej, (1889), ZugsfTitFeldw., IR nr 100, 5. komp. Zmarł.

czwartek, 7 marca 2019

ks. Jan Marszałek prałat z Łodygowic


Rok 1918. Lista strat mieszkańców powiatu bielskiego cz. 30

Jasienica:
Sachmerda Karol, (1892), IR nr 100, 1. komp. Zmarł 15-20.06.1918.

Jaworze:
Blahut Andrzej, (1885), LstInft., IR nr 34, Ranny.
Gawlek Jan, (1889), LstSchütze., k.k.SchR nr 15, 12. komp. Ranny.
Klimczak Józef, (1895), Inft., IR nr 93, Zmarł 23.08.1918.
Kubala Jan, (1876), LstInft., k.k.LIR nr 31, Zmarł 19.06.1918.
Krehut Paweł, (1890), Drag., DR nr 12. 5. schw. Zmarł 10.06.1918. Pojawi się też data 9.06.1918.
Mikler Grzegorz, (1874), LstInft, k.k.LIR nr 25, 2. komp. Ranny.
Ogrodzki Czechiel, (1891), Inft., IR nr 100, 7. komp. Ranny.
Postawny Paul, (1879), LstInft., k.k.LIR nr 31. 5. komp. Ranny.
Rusin Adam, (1897), lstSchütze., k.k.SchR nr 31, 8. komp. Ranny.
Waliczek Jan, (1893), LstInft., IR nr 100, 15. komp. Ranny.
Vaszek Józef, (1879), LstInft., IR nr 100, 15. komp. Ranny.
Waszek Wiktor, (1892), KorpTitZugsf., IR nr 93, 1. komp. Ranny.
Wincek Grzegorz, (brak), Inft., IR nr 100, Zmarł 12.11.1917.

Kalna:
Czadr Karol, (1884), LstInft., IR nr 90, W niewoli, Taschtent, Rosja.

Kaniów:
Góra Antoni, (1888), ErsResInft., IR nr 56, 8. komp. W niewoli, Rosja.
Olek Syanisław, (1897), LstInft., IR nr 56, w niewoli, Rosja.
Wojtylak Jan, (1892), Sapp., SappB nr 1, 1. kmop. W niewoli.

Kobiernice:
Matlak Franciszek, (1889), LstInft., IR nr 56, W niewoli, Tscharkassy, Rosja.
Schanzer Adolf, (1890), EinFriewFeld., IN nr 56, W niewoli, Rosja.

Kozy:
Czaderna Karol, (1895), LstInft., IR nr 56, W niewoli, Susdal, Rosja.
Dydych Jan, (1897), Zugsf., IR nr 32, MGK, Ranny.
Genc Jan, (1889), LastInft., IR nr 56, W niewoli, Moskwa, Rosja.
Grauer Bruno, (1873), Dr., Oblt. K.k.LIR nr 21, W niewoli, Rosja.
Halat Ignacy, (1892), LstInft., k.k.LIR nr 1, 6. komp. Zmarł 3.07.1918.
Kuc Franciszek, (1897), Schütze., k.k. SchR nr 31, 4. komp. Ranny.
Koczur Andrzej, (1875), LstInft., k.k. LIR nr 4, 23. komp. Zmarł 6.10.1917.
Kućka Franciszek, (1890), Inft., IR nr 56, W niewoli, Balaschow, Rosja.
Kućka Stefan, (1890), Gefr., SappB nr 1, Zmarł 14.11.1917.
Lasek Wojciech, (1877), LstInft., k.k.LIR nr 16, W niewoli, Charków, Rosja.
Loncki Jan, (1879), Inft., IR nr 56, Zmarł 12.11.1917.
Malarz Józef, (1873), LstInft., k.k.LIR nr 16, Zmarł 15.05.1917.
Mastela Stanisław, (1894), LstInft., IR nr 54, W niewoli, Rosja.
Sablik Herman, (1881), LstSchütze., k.k.SchR nr 13, W niewoli, Saratow, Rosja.
Senecki Karol, (1888), Kan. k.k.ResGAR nr 201, Zmarł 1.09.1917.
Skrudlik Adolf, (1894), Korp. k.k.LIR nr 42, Zmarł 22.03.1918.
Skrudlik Franciszek, (1894), Inft., IR nr 56, Zmarł 2.10.1917.
Stolczykiewicz Michał, (1898), Inft., k.k.LIR nr 32, Zmarł 18.11.1917.
Sznajduck Karol, (brak), Inft., IR nr 56, Ranny, w niewoli, szpital Moskwa, Rosja.

wtorek, 5 marca 2019

Droga do Niepodległości mieszkańców powiatu bielskiego cz. 16



Konstytucja to brzmi dumnie...
    W odpowiedzi na te szykany Polacy jeszcze staranniej przygotowali się do obchodów święta Konstytucji 3 maja. Cała okolica zjechała do Białej. Jak informowała prasa, pogoda dopisała. Około godziny 9. zaczęły się gromadzić na boisku sokolem zastępy uczestników. Z każdą minutą nowe fale napływały, to oddziały sokole z Białej, Międzybrodzia, Bielska, Dziedzic, Janowic, Bestwiny, Kęt, Buczkowic, Mikuszowic, Komorowie, Bujakowa, Kóz. Razem stanęło w szeregu przeszło 200 mundurowanych, przeważały mundury polowe, następnie przyszły straże pożarne, wszystkie polskie szkoły ludowe i średnie z Białej, szkoła rolnicza z Kobiernic, stowarzyszenie rękodzielników katolickich z Białej ze sztandarem, grupa robotników z Jasienicy ze sztandarem. Gromadkami nadchodzili ludzie z okolicznych semin. a najwięcej przybyło z Lipnika, którzy już uszykowani przyłączyli się do pochodu. Po 10-tej ruszył pochód kilkutysięczny do kościoła parafialnego na nabożeństwo, cała ulica Kolejowa wypełniona była pochodem i towarzyszącą publicznością. Niemcy i Żydzi patrzyli z niemym podziwem, osłupieli na widok tej siły, jaką reprezentuje żywioł polski, który na razie jeszcze więcej manifestacyjnie okazuje swą moc, ale który już powoli organizuje się i przeciwstawia obcym natrętom, który czuje, że trzeba kres położyć wyzyskowi ekonomicznemu, jakiemu dzięki dotychczasowemu nieuświadomieniu i bierności żywioł ten uległ.
Ze szczególną pompą odbyły się uroczystości w Wilkowicach. Warto o nich wspomnieć, bo do tej pory ten rejon był mniej aktywny, gdy chodzi o narodowe obchody. Tym razem za sprawą ks. Nowaka i dyrektora szkoły w Mesznej Drozińskiego zorganizowano wspólne świętowanie gminy, wzięły w nim udział Meszna, Wilkowice, Bystra, Bór Łodygowicki i Wilkowicki. Domy zostały udekorowane flagami, o 9 rano wyruszył przez te miejscowości pochód. Na czele jechała banderia konna, której uczestnicy ubrani byli w stroje krakowskie z pięknymi szarfami. Za nimi postępowała straż pożarna z Bystrej oraz TG „Sokół” z Bystrej. Podczas mszy podniosłe kazanie wygłosił ks. Domasik, a po jej zakończeniu do ponad 1,5-tysięcznego tłumu mowę o roli i znaczeniu konstytucji wygłosił p. Olech z Białej. Po południu w Mesznej odbył się wykład pt. „Swój do swego”, który wygłosił również p. Olech.

Dbając, aby wszędzie godnie świętowano narodowe uroczystości, postanowiono ustalić ich harmonogram tak, aby obchody nie nakładały się na siebie, szczególnie w sąsiednich gminach. Dlatego gmina Godziszka obchodziła rocznicę Konstytucji 3 maja 1 czerwca. Na domach widniały chorągwie w barwach narodowych, w oknach nalepki TSL. Już wczesnym rankiem muzyka, grając pieśni narodowe, budziła mieszkańców, a dziarscy chłopcy wiejscy uwijali na koniach, ściągając jak najwięcej ludzi do wzięcia udziału w pochodzie. Dzielnie zwijała się straż miejscowa. W pochodzie wzięły udział: dziatwa szkolna, miejscowa straż pożarna, Sokół i straż z Buczkowic i lud okoliczny. Nabożeństwo i okolicznościowe kazanie prawił ks. Kotarba z Andrychowa, a o Konstytucyi 3. maja mówił po nabożeństwie tuż obok kaplicy p. redaktor Matłosz. Oficjalna część wypadła znakomicie, wśród zgromadzonego ludu dawały się słyszeć głosy, abyśmy jak najprędzej mogli święcić dzień naszego Zmartwychwstania.

Boże Ciało tylko z niemieckim śpiewem


W wielkim szoku byli polscy wierni zgromadzeni w niedzielę 7 czerwca 1914 roku w kościele Opatrzności Bożej w Białej. Po mszy św. odczytano tam rozporządzenie miejscowego proboszcza, zarządzające porządek nabożeństw polskich i niemieckich na tydzień Bożego Ciała.
Zarządzeniem tem wyeleminowano zupełnie pieśni polskie z nabożeństw w tym czasie, prócz jednego dnia, w którym można Polakom przy jednym ołtarzu chwalić Stwórcę pieśnią w języku polskim. Rozgoryczenie było tym większe, że proboszcz Rychlik w uzasadnieniu swej decyzji podparł się rozporządzeniem ordynariusza krakowskiego! Mieszkańcy swoje żale natychmiast skierowali do Krakowa, podkreślając, że stosunki po kościołach na Śląsku za kardynała Koppa uważają za mniej nas krzywdzące, jak te, które zapanowały w Białej. Jednak, jak to zwykle bywa, kłamstwo ma krótkie nogi. Delegacja z Białej pojechała do Krakowa i dowiedziała się, że decyzje kurii i bp. Sapiehy były zupełnie inne. W tych okolicznościach proboszcz Rychlik musiał ustąpić i na czwartkowym nabożeństwie oznajmił, że w niedzielę 14. b. m. suma i procesya do wszystkich czterech ołtarzy będzie polska.
    Na koniec warto przypomnieć o uroczystości poświęcenia sztandaru ochotniczej straży pożarnej w Wilkowicach. Stało się to 31 maja i ze względów oczywistych prasowa relacja z tego wydarzenia mogła się pojawić dopiero w czerwcu. „Kurier Lwowski” opisał je następująco: Przy niezwykle sprzyjającej pogodzie licznie zgromadziły się bratnie straże ze Szczyrku, Grodziska (Godziszki - JK) , Rybarzowic, Wrocanki (Straconki - JK), Komarowic (Komorowic - JK) Hałcnowa, a nawet z odległego o 16 km Międzybrodzia. Nadto przybyli delegaci innych towarzystw i ochotniczych straży pożarnych i tłumy publiczności z okolicy.
W sobotę wieczorem strzały z moździerzy zapowiedziały święto strażackie, a przypomniała je w niedzielę pobudka orkiestry. O godz. 10 powitano na dworcu kolejowym gości przybyłych na uroczystości i udano się w pochodzie do kościoła, gdzie w czasie sumy wygłosił podniosłe kazanie ks. Stanisław Kotarba. Po nabożeństwie odbyło się poświęcenie sztandaru, wspaniale wykonanego a dostawionego przez firmę zaszczytnie znaną z kół strażackich: Lwowskie biuro handlowe Z. Majewskiego we Lwowie, ul. Kościuszki 4. Przed wbijaniem gwoździ przemówił prezes miejscowej straży p. Józef Krzemień, który podzielił się z zebranymi tą radosną wieścią, że bracia z Ameryki pamiętali o swoich w starym kraju, a nie mogąc przybyć osobiście, złożyli za inicjatywą Franciszka Krupińskiego na cele strażackie kor. 181 gr 55, aby przyjemniej w ten sposób zaświadczyć swą stałą łączność z ojczystą wioską. Potem zabrał jeszcze głos poseł Dobija i delegaci strzelców z Żywca, a w ich mowach drgała serdeczna, patrjotyczna struna, tak, że zebrani w podniosłym nastroju wynieśli to miłe przeświadczenie, że coraz lepiej rusza się brać strażacka, a jej robota zatacza coraz szersze kręgi dla dobra bliźnich i szczęścia ojczyzny.

piątek, 1 marca 2019

Rok 1918. Lista strat mieszkańców powiatu bielskiego cz. 29

Czaniec:
Kierpec Andrzej, (1899), Kan., k.k.FAR nr 112, Zmarł 3.06.1918.
Kobiałka Józef, (1898), LstSchütze., k.k. SchR nr 31, 11. Ranny.
Koniorczyk Jan, (1891), Inft., k.k.LIR nr 31, 6. komp. Ranny.
Koziel Franciszek, (1898), LstSchütze., k.k.SchR nr 31, 9. komp. Ranny.
Nykiel Felixs, (1896), LstInft., IR nr 56, W niewoli, Sgurowskoje, Rosja.
Spila Józef, (brak), LstInft., IR nr 56, W niewoli, Tcharkassy, Rosja.
Stwora Jan (1886), Gefr., LektroLeft, Zmarł 4.01.1918.
Sudlik Józef, (1874), LstInft., IR nr 56, W niewoli, Kasen, Rosja.
Trojak Jan, (1890), LstInft., IR nr 56, W niewoli Kiew, Rosja.
Trojak Michał, (1893), LstInft., IR nr 56, W niewoli, Bolchow, Rosja.

Czechowice:
Bartoszek Karol, (1886), Jäg., FJB nr 16, 3. komp. Ranny.
Fussan Franciszek, (1895), Inft., IR nr 93, 2. komp. Ranny.
Gola Franciszek, (1873), Inft., k.k.LIR nr 31, ranny.
Grygierczyk Antoni, (1886), LstSchütze., k.k. SchR nr 15, 5. komp. W niewoli, Kursk, Rosja.
Grygierczyk Teofil, (1899), LstSchütze., k.k.SchR nr 22, 1. komp. Ranny.
Herczek Franciszek, (1872), Schütze., k.k. SchR nr 7, 3. komp. Zmarł 6.02.1918.
Polak Jan, (1894), LstInft., k.k.LIR nr 13, zmarł 16.01.1918.
Szypuła Teofil, (1896), LstInft., IR nr 100, ranny.
Tomanek Jan, (1876), LstSchütze., SchR nr 31. Zmarł 4.03.1918.

Hecznarowice:
Pająk Franciszek, (1877), LstInft., k.k.LIR nr 25. 1. komp. Zmarł 5.01.1918.
Janowice:
Frydyk Jan, (1889), Gefr., IR nr 56, W niewoli, Tula, Rosja.
Olejak Antoni, (1885)  Zugsf., IR nr 56, W niewoli, Moskwa, Rosja.
Olejak Jan, (1876), Inft., k.k.LIR nr 16, W niewoli, Omsk, Rosja.
Sirek Franciszek, (1893), LstInft., k.k.LIR nr 31, 3. komp. Ranny.