wtorek, 5 marca 2019

Droga do Niepodległości mieszkańców powiatu bielskiego cz. 16



Konstytucja to brzmi dumnie...
    W odpowiedzi na te szykany Polacy jeszcze staranniej przygotowali się do obchodów święta Konstytucji 3 maja. Cała okolica zjechała do Białej. Jak informowała prasa, pogoda dopisała. Około godziny 9. zaczęły się gromadzić na boisku sokolem zastępy uczestników. Z każdą minutą nowe fale napływały, to oddziały sokole z Białej, Międzybrodzia, Bielska, Dziedzic, Janowic, Bestwiny, Kęt, Buczkowic, Mikuszowic, Komorowie, Bujakowa, Kóz. Razem stanęło w szeregu przeszło 200 mundurowanych, przeważały mundury polowe, następnie przyszły straże pożarne, wszystkie polskie szkoły ludowe i średnie z Białej, szkoła rolnicza z Kobiernic, stowarzyszenie rękodzielników katolickich z Białej ze sztandarem, grupa robotników z Jasienicy ze sztandarem. Gromadkami nadchodzili ludzie z okolicznych semin. a najwięcej przybyło z Lipnika, którzy już uszykowani przyłączyli się do pochodu. Po 10-tej ruszył pochód kilkutysięczny do kościoła parafialnego na nabożeństwo, cała ulica Kolejowa wypełniona była pochodem i towarzyszącą publicznością. Niemcy i Żydzi patrzyli z niemym podziwem, osłupieli na widok tej siły, jaką reprezentuje żywioł polski, który na razie jeszcze więcej manifestacyjnie okazuje swą moc, ale który już powoli organizuje się i przeciwstawia obcym natrętom, który czuje, że trzeba kres położyć wyzyskowi ekonomicznemu, jakiemu dzięki dotychczasowemu nieuświadomieniu i bierności żywioł ten uległ.
Ze szczególną pompą odbyły się uroczystości w Wilkowicach. Warto o nich wspomnieć, bo do tej pory ten rejon był mniej aktywny, gdy chodzi o narodowe obchody. Tym razem za sprawą ks. Nowaka i dyrektora szkoły w Mesznej Drozińskiego zorganizowano wspólne świętowanie gminy, wzięły w nim udział Meszna, Wilkowice, Bystra, Bór Łodygowicki i Wilkowicki. Domy zostały udekorowane flagami, o 9 rano wyruszył przez te miejscowości pochód. Na czele jechała banderia konna, której uczestnicy ubrani byli w stroje krakowskie z pięknymi szarfami. Za nimi postępowała straż pożarna z Bystrej oraz TG „Sokół” z Bystrej. Podczas mszy podniosłe kazanie wygłosił ks. Domasik, a po jej zakończeniu do ponad 1,5-tysięcznego tłumu mowę o roli i znaczeniu konstytucji wygłosił p. Olech z Białej. Po południu w Mesznej odbył się wykład pt. „Swój do swego”, który wygłosił również p. Olech.

Dbając, aby wszędzie godnie świętowano narodowe uroczystości, postanowiono ustalić ich harmonogram tak, aby obchody nie nakładały się na siebie, szczególnie w sąsiednich gminach. Dlatego gmina Godziszka obchodziła rocznicę Konstytucji 3 maja 1 czerwca. Na domach widniały chorągwie w barwach narodowych, w oknach nalepki TSL. Już wczesnym rankiem muzyka, grając pieśni narodowe, budziła mieszkańców, a dziarscy chłopcy wiejscy uwijali na koniach, ściągając jak najwięcej ludzi do wzięcia udziału w pochodzie. Dzielnie zwijała się straż miejscowa. W pochodzie wzięły udział: dziatwa szkolna, miejscowa straż pożarna, Sokół i straż z Buczkowic i lud okoliczny. Nabożeństwo i okolicznościowe kazanie prawił ks. Kotarba z Andrychowa, a o Konstytucyi 3. maja mówił po nabożeństwie tuż obok kaplicy p. redaktor Matłosz. Oficjalna część wypadła znakomicie, wśród zgromadzonego ludu dawały się słyszeć głosy, abyśmy jak najprędzej mogli święcić dzień naszego Zmartwychwstania.

Boże Ciało tylko z niemieckim śpiewem


W wielkim szoku byli polscy wierni zgromadzeni w niedzielę 7 czerwca 1914 roku w kościele Opatrzności Bożej w Białej. Po mszy św. odczytano tam rozporządzenie miejscowego proboszcza, zarządzające porządek nabożeństw polskich i niemieckich na tydzień Bożego Ciała.
Zarządzeniem tem wyeleminowano zupełnie pieśni polskie z nabożeństw w tym czasie, prócz jednego dnia, w którym można Polakom przy jednym ołtarzu chwalić Stwórcę pieśnią w języku polskim. Rozgoryczenie było tym większe, że proboszcz Rychlik w uzasadnieniu swej decyzji podparł się rozporządzeniem ordynariusza krakowskiego! Mieszkańcy swoje żale natychmiast skierowali do Krakowa, podkreślając, że stosunki po kościołach na Śląsku za kardynała Koppa uważają za mniej nas krzywdzące, jak te, które zapanowały w Białej. Jednak, jak to zwykle bywa, kłamstwo ma krótkie nogi. Delegacja z Białej pojechała do Krakowa i dowiedziała się, że decyzje kurii i bp. Sapiehy były zupełnie inne. W tych okolicznościach proboszcz Rychlik musiał ustąpić i na czwartkowym nabożeństwie oznajmił, że w niedzielę 14. b. m. suma i procesya do wszystkich czterech ołtarzy będzie polska.
    Na koniec warto przypomnieć o uroczystości poświęcenia sztandaru ochotniczej straży pożarnej w Wilkowicach. Stało się to 31 maja i ze względów oczywistych prasowa relacja z tego wydarzenia mogła się pojawić dopiero w czerwcu. „Kurier Lwowski” opisał je następująco: Przy niezwykle sprzyjającej pogodzie licznie zgromadziły się bratnie straże ze Szczyrku, Grodziska (Godziszki - JK) , Rybarzowic, Wrocanki (Straconki - JK), Komarowic (Komorowic - JK) Hałcnowa, a nawet z odległego o 16 km Międzybrodzia. Nadto przybyli delegaci innych towarzystw i ochotniczych straży pożarnych i tłumy publiczności z okolicy.
W sobotę wieczorem strzały z moździerzy zapowiedziały święto strażackie, a przypomniała je w niedzielę pobudka orkiestry. O godz. 10 powitano na dworcu kolejowym gości przybyłych na uroczystości i udano się w pochodzie do kościoła, gdzie w czasie sumy wygłosił podniosłe kazanie ks. Stanisław Kotarba. Po nabożeństwie odbyło się poświęcenie sztandaru, wspaniale wykonanego a dostawionego przez firmę zaszczytnie znaną z kół strażackich: Lwowskie biuro handlowe Z. Majewskiego we Lwowie, ul. Kościuszki 4. Przed wbijaniem gwoździ przemówił prezes miejscowej straży p. Józef Krzemień, który podzielił się z zebranymi tą radosną wieścią, że bracia z Ameryki pamiętali o swoich w starym kraju, a nie mogąc przybyć osobiście, złożyli za inicjatywą Franciszka Krupińskiego na cele strażackie kor. 181 gr 55, aby przyjemniej w ten sposób zaświadczyć swą stałą łączność z ojczystą wioską. Potem zabrał jeszcze głos poseł Dobija i delegaci strzelców z Żywca, a w ich mowach drgała serdeczna, patrjotyczna struna, tak, że zebrani w podniosłym nastroju wynieśli to miłe przeświadczenie, że coraz lepiej rusza się brać strażacka, a jej robota zatacza coraz szersze kręgi dla dobra bliźnich i szczęścia ojczyzny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz