czwartek, 9 sierpnia 2018

Selma Kurz Słowik z Bielska i Białej cz. 19.





Wróg też meloman,
czyli gdy muza śpiewa, antysemityzm zamiera

Szczególnie ostre ataki antysemickie na terenie c.k. Austrii pojawiały się w 1908 roku. Kolejny raz rada miejska Wiednia dyskutowała na temat szkodliwego silnego lobby żydowskiego i zaprzestania dotowania imprez kulturalnych, w który występują przedstawiciele wyznania mojżeszowego.


Tym razem jednak podczas obrad, gdy kolejny raz antysemici obrali sobie za cel Selmę Kurz, niespodziewanie w jej obronie stanął Hermann Bielohlawek, który stwierdził: Kiedy idę do opery i zachwycam się śpiewem Selmy Kurz, nie mogę równocześnie mówić, że źle śpiewa, bo jest Żydówką! Te słowa w ustach jednego z najwierniejszych przyjaciół politycznych Karla Luegera zrobiły duże wrażenie. Tym bardziej, że ten czołowy antysemita uczciwie przyznał: jak śpiewa Selma Kurz i ja ją słyszę, wtedy kończy się mój antysemityzm!

wtorek, 7 sierpnia 2018

Żołnierze z I wojny światowej cz. 17.

Serdecznie pozdrawiam i zachęcam kolejny raz Państwa do wysyłania zdjęć uczestników I wojny światowej z naszego regionu. Przygotowuje na tę okoliczność publikacje. Jeżeli chcieliby Państwo, aby wasz dziadek się w niej znalazł to proszę prześlijcie, a ja nie tylko zamieszczę w książce, ale w miarę posiadanych informacji, powiem, gdzie wasz przodek służy, czy był ranny i jaki miał stopień.

 
Wincenty Duraj z Bestwiny legionista

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Selma Kurz Słowik z Bielska i Białej cz. 18.

 

 

 

Ważne, żeby o tobie mówili,
czyli trzeba też być celebrytką

   Jesienią Selma zachwyciła w „Trubadurze” Verdiego. Wystąpiła też w czterech koncertach. Na następną wielką rolę musiała poczekać kilka miesięcy – przestała przecież być ulubienicą dyrektora. Na szczęście pozostała jej życzliwość widzów i podziw publiczności. Wiosną 1901 roku w wiedeńskiej prasie dużo łatwiej było znaleźć opisy jej kreacji karnawałowych niż informacje o nowych rolach. Miała swoje miejsce wśród wyższych sfer Wiednia, o czym dobitnie świadczy fakt, że podczas kolejnego Święta Wiosny towarzyszyła samej Paulinie Metternich-Sandor. Uczestniczyła też w 1902 roku w wystawach Hagenbundu – niezależnego środowiska młodych wiedeńskich malarzy związanych z awangardą.
   Zawsze też przeżywała wszystkie swoje występy w Bielsku. Prawdziwie symboliczny koncert dała 21 stycznia 1902 roku. Selma była już wtedy gwiazdą Hofopery w Wiedniu.  Do Bielska przyjechała z Morawskiej Ostrawy, gdzie koncertowała z wielokrotnie nagradzaną harfistką panną Hayde, uczennicą prof. Zamara, oraz z koleżanką Dorą Goldmann, córką swego pierwszego nauczyciela. Dawała w tym czasie dużo gościnnych występów, między innymi w Josephstadt. Bardzo często śpiewała razem z Leo Slezakiem, który był jej ulubionym partnerem scenicznym, nagrali nawet wspólnie płytę. Uczestniczyła w wiedeńskich derbach, w koncercie na rzecz osieroconych dzieci lekarzy, a wakacje zamierzała spędzić w Karlsbadzie. Pod koniec roku wzięła udział w charytatywnym balu urzędników, z którego dochód przeznaczony był na sieroty. Gazety opisywały jej idealne fryzury i cerę.

   Jesienią najważniejszym wydarzeniem artystycznym był jej udział wspólnie z Theodorem Reichmannem w operze Wagnera. Duży sukces odniosła w „Hugenotach” Meyerbeera, których premiera odbyła się 29 października. W grudniu 1902 roku „Österreichische Illustrierte Zeitung” umieścił ją wśród najważniejszych wiedeńskich artystów.
   Selma stała się osobą publiczną i, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, celebrytką. Śpiewała w licznych koncertach charytatywnych organizowanych przez księżnę Lubomirską. Dawała minirecitale podczas dorocznych audiencji u samego najjaśniejszego pana. 

 

Była główną atrakcją sylwestrowego wieczoru w Wiedniu. Występowała za wielkie honoraria dla arystokratycznej publiczności, ale znajdowała czas, aby zaśpiewać dla dzieci z ochronki. Wpływy z koncertów przeznaczała na zabezpieczenie emerytalne ubogich. Przekazywała też pieniądze dla ewangelickiego domu dla sierot w Bielsku; w 1905 roku była to suma 300 koron. Bilety na spektakle z jej udziałem sprzedawały się w godzinę. Regularnie też spotykała się z bardzo wpływową księżniczką Metternich. Prasa donosiła, że jadała z baronami Albertem i Alfonsem Rothschildami oraz baronem Augustem von Twickel i tak dalej, czyli osobami należącymi do wiedeńskiej elity. Śpiewała na urodzinach księcia Reinera.
Była gwiazdą, która na scenie dorównywała osobowości Enrica Caruso. Z powodzeniem występowała na paryskich scenach. 


   Stała się ikoną stylu. Prasa regularnie informowała, w co się ubiera, gdzie bywa w karnawale i gdzie wypoczywa. Wszyscy zabiegali, aby na ich jubileuszu pojawiła się panna Kurz. „Das interessante Blatt” z okazji swego 25-lecia zamieścił nawet jej okolicznościowy wpis. Gdy zawitała na gonitwy koni, jej obecność była skrupulatnie odnotowywana.


   W 1908 roku austriacki monopol tytoniowy z okazji jubileuszu cesarskiego wypuścił nowe ekskluzywne serie papierosów. 

 

Najważniejsze były oczywiście te o nazwie „Cesarz”, jednak lepiej sprzedawały się papierosy „Selma Kurz”.


   Przy całej swej wielkości zawsze pamiętała o własnych korzeniach. Z okazji 60-lecia rządów cesarz Franciszka Józefa I powołuje fundację swojego imienia, która ma pomagać biednym. 

Na początek przekazuje 5000 koron. W jej imieniu prowadzeniem fundacji ma się zajmować Jüdische Frauen-Wohltätigkeits-Vereines „Zufluch” (Żydowskie Stowarzyszenie Dobroczynne Kobiet „Schronisko”) wspólnie z Israelitischen Kultusgemeinde in Wien (Gmina Izraelicka w Wiedniu).
  

 W tym samym czasie piesek śpiewaczki wygrywał liczne konkursy na psich przeglądach.
   Gdy gwiazda poślizgnęła się na schodach i zjechała po nich na odwrotności głowy, opinia publiczna w napięciu oczekiwała informacji o stanie jej zdrowia. Na szczęście obrażenia nie były trwałe, choć bolesne, bo posiniała jej „pedagogiczna część ciała”.


W 1908 roku powstała kapsuła czasu, w której zamknięto najważniejsze związane z tym rokiem rzeczy. Potomni mieli otworzyć ją za sto lat. Znaleźliby w niej m.in. płytę gramofonową z arią z „Cyrulika sewilskiego” w wykonaniu Selmy Kurz. Niestety, kapsuła przepadła i nie udało mi się dowiedzieć, czy potomni otwarli ją w 2008 roku.

czwartek, 2 sierpnia 2018

Żołnierze z I wojny światowej cz. 16.

   Serdecznie pozdrawiam i zachęcam kolejny raz Państwa do wysyłania zdjęć uczestników I wojny światowej z naszego regionu. Przygotowuje na tę okoliczność publikacje. Jeżeli chcieliby Państwo, aby wasz dziadek się w niej znalazł to proszę prześlijcie, a ja nie tylko zamieszczę w książce, ale w miarę posiadanych informacji, powiem, gdzie wasz przodek służy, czy był ranny i jaki miał stopień.

 Adolf Staszkiewicz z Kóz