czwartek, 30 listopada 2017
Okruchy historyczne z Pietrzykowic cz. 2.
Płaczący obraz w Pietrzykowicach.
Podczas panowania Jana Wielopolskiego w Pietrzykowicach wydarzył się ciekawy, niecodzienny wypadek. Jednak jego historia, zaczęła się kilkadziesiąt lat wcześniej. W 1678 r. niejaki Matias Pławiński z Pławiec, który ogłosił się szlachcicem i pielgrzymem, zwiedzał Żywiecczyznę. Najwięcej przebywał w Pietrzykowicach u Wojciecha Wiesiołka, gdzie podczas lata w stodole sypiał. Pewnej nocy przez szpary zobaczył w nocy ogień na lipie obok domu Wojciecha Hujca. Doznawszy widzenia, kazał wymalować obraz i zrobić kaplicę z takim podpisem: Pielgrzym Matias z rodu Cieszkowskiego z Gidel ten obraz fundował Objawienia Najświętszej Panny Studziennej do kaplice pietrzykowskiej niedaleko od Żywca leżącej, roku Pańskiego 1678. (...) Gdy dowiedział się o tym Jego Mość ksiądz Wojciech Symellius, dziekan i proboszcz żywiecki, że to bez jego konsensu stało się, kazał wozem zajechać i tę kletę rozchybać i okrajki z ławami do kościoła staro-żywieckiego zawieźć. Które na poprawę kościoła tamecznego obrócił, a tę lipę wiatr wielki w roku 1707 wywrócił. A ten Matias pielgrzym obraz zwyż mianowany od malarza wziąwszy, darował go do kościoła radzichowskiego, który tamże dotąd świadkiem jest, z podpisem przeopisanym.
Kolejny raz usłyszano o tym obrazie kilka lat później. Oto w 1712 roku piorun uszkodził wieże kościoła w Żywcu. Regina Stąporzanka zaczęła rozpuszczać wiadomości, że stało się to za sprawą tego, że obraz NMP z ołtarza brackiego usunięto, a tam wstawiono inny. Aby uwiarygodnić swoje proroctwa, postanowiła dokonać... cudu. Jak pomyślała, tak też uczyniła. 17 kwietnia 1712 roku w niedzielę trzecią po Wielkiej Nocy, po nabożeństwie schowała się w kościele i postanowiła nowy obraz ukraść, a na jego miejsce wstawić, wybrany przez siebie, czyli ten z Radziechów, obraz fundacji Matiasa z Pietrzykowic. Niestety zamiar się nie udał, gdyż na przeszkodzie stanęły... gwoździe, którymi nowy obraz do ołtarza był przytwierdzony. Niedoszła „cudotwórczyni” nie znalazła zrozumienia u współmieszkańców i dla ochłonięcia zamknięto ją na kilka dni w więzieniu miejskim.
środa, 29 listopada 2017
wtorek, 28 listopada 2017
21 PAL cz. 3
Tym razem zdjęcia zwiażane ze st. ogniomistrzem Wincentym Kazimierczakiem przekazane mi przez córkę. Dziękuję.
poniedziałek, 27 listopada 2017
Okruchy historyczne z Pietrzykowic cz. 1.
Z kronik
kryminalnych...XVII wieku
Wieś Pietrzykowice,
jako miejscowość spokojna, typowo
rolnicza bardzo rzadko trafiała „na ludzkie języki”. W najdawniejszych
dokumentach odnajdujemy właściwie tylko dwa takie przypadki. Pierwszy mówi o Malcheru
Barteczko, który popadł w szaleństwo i powiesił się na drzewie. Tego samobójcę
zgodnie z ówczesnym obyczajem pochowano za parkanem cmentarnym starożywieckiego
kościoła.
Drugi natomiast przypadek odbił się szerokim echem
w całym regionie. Oryginalny zapis tego wydarzenia brzmi następująco: Die 4
Julii [4.VII.] we środę Stanisław Urbas z Pietrzykowic o porubstwo albo uczynek
sprośny bestyjalski z klaczą w Żywcu pod justycją spalon; którego Jędrzej Dybek
z Pewle w wierbinach pietrzykowskich zastał i przed sądem jego pokonawszy,
świadectwem poprzysiągł. O którym występku w Żywcu jeszcze nie słychano
piątek, 24 listopada 2017
czwartek, 23 listopada 2017
TG "Sokół" - Łodygowice na starej fotografii cz.2
Przy tej okazji warto wspomnieć, że Łodygowicka fabryka Zipsera początkowo odprowadzała omyłkowo podatki do gminy w Mikuszowicach. Kiedy Łodygowice zaprotestowały całą kwotę w wysokości 1.200 reńskich zwrócono i za nie zakupiono drewniany dom od Żyda Gutera (handlarza koni) wraz z parcelą. Na parceli tej stoi obecnie budynek, w którym w latach 1895-1896 mieścił się Urząd Gminy w Łodygowicach, a następnie restauracja.
Natomiast mecze piłkarskie odbywały się w parku Otto von Klobusa
Natomiast mecze piłkarskie odbywały się w parku Otto von Klobusa
lub
też obok Domu Strażaka na placu ćwiczeń.
Uczestniczyli
oni we wszystkich uroczystościach patriotycznych. Oto jedna z fotografii
przedstawiająca łodygowickich „Sokołów” podczas przemarszu
oraz
uczestniczących w obchodach 3 maja w Żywcu.
W
Łodygowicach zorganizowały się grupy męskie
i żeńskie
i
młodzieżowe.
Bardzo często
uczestniczyli oni w wycieczkach
i pokazach ćwiczeń, które odbywały się głównie w Żywcu.
Bardzo często robili sobie członkowie towarzystwa zdjęcie pamiątkowe.
Oto na jednym z nich widać Antoniego Kanie
oraz Rudolfa Kuś.
środa, 22 listopada 2017
21 PAL na ćwiczeniach wiosna 1939 cz. 2
Oto kolejne zdjęcia przedstawiają ćwiczenia 21 PAL z Bielska, które odbyły się
gdzieś na Żywiecczyźnie. Prawdopodobnie okolice Węgierskiej Górki.
Pierwsze wczesną wiosną, a drugie początkiem lata. Dziękuję za wszystkie informacje i tropy i oczywiscie proszę o następne. Czy ktoś z Państwa
może rozpoznać przedstawione osoby?
Zanim jednak przedstawie następne zdjecia bardzo ciekawy głos w dyskusji Pana Pawła Kukli. Oto fragment:
Zdjęcie numer 5
na 99% nie pochodzi z naszego regionu.
Przedstawia ono prototyp polskiego czołgu 10TP (?). Jeśli to ten czołg, to pochodzi ono z kwietnia lub maja 1939, jednak z północno-wschodniej Polski.
W tym czasie czołg ten odbywał tzw. "rajd", czyli próby drogowo-polowe na trasie Warszawa-Białystok-Grodno-Wielka Brostowica-Waliły-Białystok-Warszawa. Po tej trasie został on rozmontowany.
Była to ciekawa konstrukcja, jednakowoż, nie została ona powielona a tym bardziej wcielona do służby czynnej. Jej historia jest dość dobrze znana i nieźle udokumentowana.
Z tego, co wiem, to zdjęcie jest nieznane. Ja przynajmniej nie spotkałem się z nim w opracowaniach polskiej pancerki przedwojennej. Prosi się o szersze rozpowszechnienie wśród fachowców.
Przedstawia ono prototyp polskiego czołgu 10TP (?). Jeśli to ten czołg, to pochodzi ono z kwietnia lub maja 1939, jednak z północno-wschodniej Polski.
W tym czasie czołg ten odbywał tzw. "rajd", czyli próby drogowo-polowe na trasie Warszawa-Białystok-Grodno-Wielka Brostowica-Waliły-Białystok-Warszawa. Po tej trasie został on rozmontowany.
Była to ciekawa konstrukcja, jednakowoż, nie została ona powielona a tym bardziej wcielona do służby czynnej. Jej historia jest dość dobrze znana i nieźle udokumentowana.
Z tego, co wiem, to zdjęcie jest nieznane. Ja przynajmniej nie spotkałem się z nim w opracowaniach polskiej pancerki przedwojennej. Prosi się o szersze rozpowszechnienie wśród fachowców.
wtorek, 21 listopada 2017
Subskrybuj:
Posty (Atom)