poniedziałek, 27 lutego 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 47.



Wielka wojna,
czyli koniec starych czasów.

Działania wojenne całkowicie sparaliżowały ruch piłkarski. Zdarzał się jednak mecze „okazyjne”. Spowodowane tym, że w Bielsku stacjonowały oddziały wojskowe, do których wcieleni byli piłkarze z ekstraklasy wiedeńskiej.  W październiku 1914 roku zorganizowano tutaj pokazowy mecz BBSV z „DFC Sturm”. Pretekstem do tego była wizyta w Bielsku wcielonego do wojska  słynnego wiedeńskiego gracza Fischera. Włączony na tę okazje do „czarno-niebieskich” pasów wiedeńczyk zademonstrował swoje umiejętności strzelając 4 bramki. Mecz pokazowy zakończył się wynikiem 7:0 dla BBSV.


Foto drużyny s. 5 z udziałem Fischera

środa, 22 lutego 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 46.




Aleksandrowice górą,
czyli lokalne potyczki.

   Tymczasem na lokalnym podwórku „D. F. C. Sturm” spotkało się z „Bielitz S. C. Hakoah”. Mecz był wybitnie jednostronny „Burzowcy” pokonali wyznawców religii mojżeszowej 9: 0 (4: 0). Sędziował dr R. Wagner.

Królewiacy w Bielsku,
czyli historia tajemniczego zdjęcia.

    Austriacki tygodnik sportowy zamieścił w ostatnim swym wydaniu lipcowym  zdjęcie, z którego wynika, że „czarno-niebiescy” rozegrali również mecz towarzyski z drużyną z Królewca. Był to prawdopodobnie ostatni mecz BBSV przed wybuchem wojny. Niestety „Illustriertes (Österreichisches) Sportblatt“ nie zamieścił, podobnie jak żadna inna gazeta wiedeńska informacji nie tylko o przebiegu meczu, ale nawet o wyniku.

czwartek, 16 lutego 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 45.



Puchar w błocie,
czyli Opawa znowu lepsza.

    Kolejne zmagania sportowe z Opawą nie skończyły się dobrze dla bielszczan. 4:2 (2:1). W błocie lepsi okazali się „Deutscher Sportverin Troppau”, a dr R. Knöpfelmacher wręczył im Puchar Morawsko-Śląskiej Ligi.  Mecz sędziował dr. Alfred Luksch. Oczywiście tym razem „życzliwa” „Silesia” nie zapomniała podać wyniku meczu.

Katowice kontra Bielsko,
czyli turniej miast.

    Z Opawy „czarno-niebiescy” udali się do Katowic, aby rozegrać tam mecz miast. Drużyna Górnego śląska pozbierała najlepszych zawodników z czterech czołowych klubów, gdy tymczasem Bielsko wystawiło zmęczony i w nie najlepszej kondycji psychofizycznej zespół BBSV wzmocniony tylko o dwóch graczy z  „Hakoah”. Zgrani piłkarze Katowic narzucili tempo, jednak raz po raz inicjatywa przechodziła w ręce bielszczan. Długo utrzymywał się wynik remisowy. Później padał gol, za golem. Wynik zatrzymał się na 4:4. Wtedy BBSV nie wykorzystało 6 rzutów rożnych pod rząd. Jak wiadomo niewykorzystane okazje się mszczą i tak było tym razem. Przypadkowa ręka w polu karnym zamieniona na celne trafienie sprawiła, że wynik meczu ustalił się na 5:4.
    Turniej miast zakończył się porażką, ale BBSV rozegrało na Górnym Śląsku jeszcze dwa mecze. Najpierw 28 czerwca 8:1 pokonali „S.C. Germania Kattowitz”, a na następny dzień 3:1 „Beuthener” z Bytomia. Popis skuteczności w obu meczach dał niezastąpiony Reichel.

poniedziałek, 13 lutego 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 44.





Wiedeń w małym Wiedniu,
Czyli jak Rapid w Bielsku piłkę kopał.

    Największym wydarzeniem sportowym w mieście nad rzeką Biała, był przyjazd „FC Rapid Wiedeń”. W bramce stanął sam Krainer, a w składzie drużyny z nad pięknego modrego Dunaju wystąpili: Stejskal, Melkus, Nitsche, Scheiböck, Putzi, Hölle, Roupec, Wondrak, Schediwy, Jech.
Pierwsze spotkanie rozegrano 3 czerwca 1914 roku. Mistrz kraju całkowicie panował na boisku i zbombardował bramkę bielszczan. Jednak przez dłuższy czas nie mógł zdobyć bramki. Dopiero minutę przed przerwą „Rapid” zdobył bramkę. To jednak nie otworzyło meczu, obrona i bramkarz BBSV czynili cuda. Dopiero pod koniec spotkania w 38 minucie drugiej połowy Wiedeńczykom udało się strzelić drugiego gola z rzutu rożnego. Wynik pierwszego meczu 0 : 2, czyli przegraną Bielska zgodnie uznano za wielki sukces.

    W drugim dniu historia się powtórzyła. Silna obrona i doskonała dyspozycja bramkarza BBSV sprawiły, że wynik 1 : 3 obrazował to co działo się na murawie. 
Mecze sędziował Bannert z Wiednia.

piątek, 10 lutego 2017

Mniej znane widoki Bielska i okolicy nr 43.



Tym razem przedstawiam pierwszą fotografie ze zbiorów zdjęć rodzinnych Pana Krzysztofa Ślizowskiego. Album rodzinny oraz wszystkie znaki na ziemi mówią, że to zdjęcie zostało zrobione 3 września 1939 po wysadzeniu tunelu podczas odwrotu Wojska Polskiego. Czy ktoś z Państwa, ma podobne, bowiem ja spotkałem się z tym po raz pierwszy..., a może to nie jest zdjęcie z Bielska? W takim razie gdzie i kiedy zrobione? Liczę na Państwa zbiorową pamięć.
Jacek  

środa, 8 lutego 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 43.



W sportowej złości,
czyli strzyżenie i golenie przeciwników.

Naładowani sportową złością bielszczanie, swoją żądzę zwycięstwa powetowali sobie na katowiczanach.  „Germania Kattowitz”, wieloletni mistrz okręgu katowickiego nie zamierzał tanio sprzedać skóry. Był wet za wet i gol za gol, aż do wyniku 3:3. W końcówce lepiej poradzili sobie z presją piłkarze w „czarno-niebieskich” strojach i dołożyli jeszcze trzy bramki (6:3).
    Zmotywowani i pełni animuszu piłkarze BBSV podjęli u siebie „Wisłę” Kraków. W bardzo trudnych warunkach pogodowych, przy ciągłym deszczu mecz nie sprawił radości ani piłkarzom, ani też widzom. Po męczącym meczu, pełnym przypadkowych sytuacji los sprawił, że wynik 0:0 dotrwał do końca.

    Do rywalizacji piłkarskiej w 1914 włączał się klub żydowski. „Hakoah Bielitz” odnotował zwycięstwo nad „Makkabi Mahr-Ostrau”.  Bielszczanie wygrali 6:2.  W rewanżu osiągnęli bardzo satysfakcjonujący wynik, pokonując współwyznawców 5:1. 

poniedziałek, 6 lutego 2017

Bielsko i okolica w starej prasie cz. 20


                                   Prager Tagblatt nr 62, 3.03.1899, s. 1 śpiewnik dla żołnierzy

piątek, 3 lutego 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 42.




Dobrze grali a przegrali,
czyli nie wymachuj ręką przed bramką.

    Po lekcji pokory udzielonej przez Bytomian, tym razem z dużą koncentracją przystąpiono do meczu z zespołem „Deutschen Sportverein Troppau”. Było to kolejne spotkanie w ramach gry o mistrzostwo Moraw i Śląska.   Bielsko grało z dużym zaangażowaniem. W 33. minucie publiczność w Bielsku oszalała ze szczęścia po zdobytym golu. Wynik do przerwy 1:0, zadawalał najlepszą drużynę Podbeskidzia. W przerwie odbyła się mała uroczystość związana z jubileuszem Emila Reichela, który właśnie rozgrywał swój 100 mecz. Z tej okazji ten środkowy napastnik otrzymał pierścień, a cały stadion wykrzyczał na jego cześć: Hipp, hipp, hurra!
    Pełni jubileuszowego zapału piłkarze z Bielska bardzo chcieli zwycięstwem zakończyć ten mecz. Niestety po strzeleniu kolejnego gola, pomimo licznych dobrych akcji, nic nie wchodziło do bramki przeciwnika. Natomiast piłkarzom z Opawy nawet słupki i poprzeczka pomagała. W tych okolicznościach szybko wyrównali, a później zdarzył się prawdziwy horror, dwie przypadkowe ręki naszych obrońców w polu karnym i sędzia Jacheć z Krakowa wskazał na „wapno”.


Obydwa rzuty karne goście zamienili na gole. Gra w ostatnich minutach była bardzo ostra, jednak w dopuszczalnych ramach, nad których przestrzeganiem czuwał sędzia z Krakowa. BBSV jako drużyna bardzo podobał się publiczności, jednak bramka gości była jak zaczarowana. Bielszczanie obijali bramkę, a doświadczeni gracze z Opawy, bez finezji i stylu... strzelali kolejne bramki, by ostatecznie zakończyć mecz wynikiem 2:6 dla „Deutschen Sportverein  Troppau”.  Te zmagania sportowe były najlepszym przykładem, że wynik meczu nie zawsze odzwierciedla to co działo się na boisku.

Emigracja zarobkowa film