Puchar w błocie,
czyli Opawa znowu lepsza.
Kolejne zmagania sportowe z Opawą nie skończyły się dobrze dla bielszczan. 4:2 (2:1). W błocie lepsi okazali się „Deutscher Sportverin Troppau”, a dr R. Knöpfelmacher wręczył im Puchar Morawsko-Śląskiej Ligi. Mecz sędziował dr. Alfred Luksch. Oczywiście tym razem „życzliwa” „Silesia” nie zapomniała podać wyniku meczu.
Katowice kontra Bielsko,
czyli turniej miast.
Z Opawy „czarno-niebiescy” udali się do Katowic, aby rozegrać tam mecz miast. Drużyna Górnego śląska pozbierała najlepszych zawodników z czterech czołowych klubów, gdy tymczasem Bielsko wystawiło zmęczony i w nie najlepszej kondycji psychofizycznej zespół BBSV wzmocniony tylko o dwóch graczy z „Hakoah”. Zgrani piłkarze Katowic narzucili tempo, jednak raz po raz inicjatywa przechodziła w ręce bielszczan. Długo utrzymywał się wynik remisowy. Później padał gol, za golem. Wynik zatrzymał się na 4:4. Wtedy BBSV nie wykorzystało 6 rzutów rożnych pod rząd. Jak wiadomo niewykorzystane okazje się mszczą i tak było tym razem. Przypadkowa ręka w polu karnym zamieniona na celne trafienie sprawiła, że wynik meczu ustalił się na 5:4.
Turniej miast zakończył się porażką, ale BBSV rozegrało na Górnym Śląsku jeszcze dwa mecze. Najpierw 28 czerwca 8:1 pokonali „S.C. Germania Kattowitz”, a na następny dzień 3:1 „Beuthener” z Bytomia. Popis skuteczności w obu meczach dał niezastąpiony Reichel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz