piątek, 21 lutego 2014

Sprawy gospodarcze – luty 1913

Sytuacja gospodarcza na terenie c.k. Austrii nie napawała optymizmem. Wojna na Bałkanach, wyścig zbrojeń oraz inflacja sprawiała, że zasobność portfeli zamieszkujących Podbeskidzie była mocno przetrzebiona, tym bardziej, że zeszłoroczny lokaut dodatkowo dokonał drenażu kieszeni. Wraz z mniejszym popytem kartele pozbywały się fabryk o małym dochodzie netto. Taki los potkał w tym czasie żywiecką fabrykę zapałek znajdującą się w Zadzielu. Po zamknięciu fabryki 100 robotników zostało bez środków do życia. W ich sprawie w Kole Polskim w parlamencie w Wiedniu interweniował poseł Cezary Haller, który domagał się powtórnego uruchomienia zakładu, albo też znalezienia innego zajęcia dla bezrobotnych. Jak łatwo się domyślić działania posła i jego szczere chęci nie przyniosły żadnego skutku. 
Z tego też powodu magistrat Bielska nie czekając na cudowne recepty z Wiednia sam przeprowadził akcje pomocową. Aprowizyjna komisya miasta Bieska ogłasza, że jak długo starczy zapas będą sprzedawane ziemniaki 100 kg po 6 K 50 h w piwnicach magistratu. Węgle jak dotąd przez „Eskompteu Wechslerbank” ze szybu Emanuela po 1 K 93 h loco dworzec kolejowy, przywóz do domu.
    Jak łatwo się domyślić w takiej sytuacji rywalizacja ekonomiczna się zaostrzała. Odczuła to również Składnica Towarowej Kółka Rolniczego w Białej. Z tego powodu dyrekcja wydała komunikat: Doszły nas wieści, że miejscowi kupcy korzenni, prowadząc w dalszym ciągu zacięta walkę przeciw Składnicy, bojkotują, jej stałych odbiorców i jeśli który zjawi się w ich sklepie, to odsyłaj go z niczem mówiąc: „Mam towar, ale nie dam, idzźcie do waszej Składnicy”. Trzeba przypomnieć, że polska składnica całkowicie zaburzyła dotychczasowy przepływ gotówki i w sposób zasadniczy uszczupliła zyski dotychczasowych potentatów handlowych, co wywoływało ich wściekłość. Tym bardziej, że przeprowadzona lustracja handlu, którą przeprowadził starszy lustrator handlowy p. Sadowski ze Lwowa i orzekł, że: Składnica minio obecnego kryzysu finansowego, lokautu i zaciętej walki kupców, ogniową próbę roczną wytrzymała i dała poważny zysk.  Zwyczajne Walne zgromadzenie Składnicy Kółka Rolniczego w Białej odbyło się 19. b. m. w auli Seminarium pod przewodnictwem prezesa dra prof. Mikułowskiego.
Sprawozdanie z rocznej działalności składali dyrektorowie prof. Podgórski i prof. Dziedzic. Nad sprawozdaniem toczyła się długa dyskusya, wykazująca wielkie przywiązanie ludności do tej instytucyi ekonomicznej.
Przedewszystkiem na plan pierwszy wysunęło się zapatrywanie, że składnica, — chociażby żadnych zysków nie dawała w gotówce, to i wtedy daje olbrzymią przysługę ludności kupującej, bo reguluje ceny w całem mieście. Dziś kupcy stanowczo nie mogą drożej sprzedawać niżeli Składnica sprzedaje, — a to jest niemała rzecz, owszem o wiele ważniejszą, niżeli wysokie dywidendy i premie. Składnica bialska jednak nie tylko reguluje ceny, ale wydaje i czyste zyski w gotówce.
Na wniosek Dyrekcyi uchwaliło zgromadzenie jednomyślnie 6 procent dywidendy, od udziałów i 1 i pół procent premii spożywczej od pobranych towarów.
Dyrekcyę Składnicy na rok przyszły stanowić będą pp. prof. Pogórski, prof.
Dziedzic i p. Kazimierz Micherdziński; zastępcy: pp. Skul i Miodoński. Komisyę kontrolującą: prof. Rybarski, inżynier Majewski i prof. Sierakowski. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz