poniedziałek, 17 lutego 2014

Sprawy gospodarcze - luty 1912


    Informacje gospodarcze rozpoczniemy od wiadomości, że powstał projekt wykonania drugiego toru na linii Dziedzice – Bielsko. Jak również magistrat  Bielska dyskutował nad przeciągnięciem pod ziemią kabla telefonicznego, aby usprawnić rozwój telekomunikacji.  Pozostając przy kolei i planach warto przypomnieć, że postanowiono o przebudowie dworca w Żywcu. Za sumę 35.000 k  budynek zostanie powiększony, a peron ma zostać nakryty dachem.
    Jednak najważniejszą informacją dla Polaków był fakt otwarcia składnicy towarowej.
Składnica w Białej od 30. stycznia już otwarta. W tę niedzielę, 11 lutego odbędzie się poświęcenie o 12. w południe Nieje­den już miał sposobność widzieć ogromny ruch, który tam panuje i z dumą pomyślał: „Przedewszystkim  dokonaliśmy swego! I naprawdę wiele się zrobiło, ale to jeszcze nie koniec: trzeba teraz wytrwać przy naszej sprawie i lada czem się nie zrażać.
A przedewszystkiem, bracia kochani, nie uważajcie na te plotki, jakie rozpu­szczają ludzie nieżyczliwi sprawie naro­dowej. Są tacy kupcy, którzy boją się, że Składnica ich zrujnuje i Bóg wie co wy­myślają, żeby ludzi do niej zniechęcać. Mówią, że Składnica musi upaść a tymczasem codzień w sklepie ludzi tyle, że się docisnąć nie można wiec gdzież ten upadek? Zwłaszcza niemiaszków i żydów kole w oczy ten polski sklep, bo sklep ten do­wodzi, że naród coraz bardziej rośnie na siłach. Mówią oni, że  Polacy wypowiadają im wojnę, a kiedy nie dawno na radzie miejskiej w Białej postawiono wniosek o subwencyę na polskie szkoły, to nie gło­sował za subwencyą ani jeden Niemiec, ani jeden żyd, ani jeden z tych kupców, co na polskim groszu porobili majątki! Co wię­cej, związek Niemców bialskich, Bürgerverin głosi w gazetach, że sędzia Dr. Woliński musi być przeniesiony z Białej za to tylko, że odważył się postawić ten wniosek na Radzie miejskiej! To im, Bracia przypomnijcie, kiedy będą mówili, że Polacy zaczynają wojnę!
    My nikomu wojny nie wypowiadamy i nawet niektórzy Niemcy chrześcijanie przystępują na członków Kółka, ale takie same prawo mamy w Białej, do swojego sklepu jak i Niemcy, albo i lepsze! Tego prawa nikt nam nie śmie odebrać.
Sklep, chwała Bogu, idzie doskonale i podobno kupcy bialscy już postanowili obniżyć wszyskie ceny żeby ubić Składnicę.
    Ale! tylko człowiek głupi złapie się na tę sztuczkę, bo mądry powie: jeśli ceny obni­żyli, to tylko zasługa Składnicy Niechby tylko Składnica, co nie daj Boże, upadła, a ceny zaraz znowu podskoczą w górę, je­szcze wyżej niż dawniej, boć będą sobie musieli odbić poniesione straty. Więc stójmy twardo przy naszym sklepie!
    Nie wszystko tu jeszcze jest tak jak trzeba. Ruch ogromny, więc nieraz na towar trzeba długo czekać, może jeszcze nie­jeden nie znajdzie tego, co mu potrzeba. Od tego jednak jest Dyrekcya Składnicy i do niej trzeba się zwracać ze skargami, a nie rozpowiadać po mieście, bo to szko­dzi sklepowi! Kółkowiec
.

Uroczyste poświęcenie Składnicy towarowej w Białej odbyło się w niedziele 11 b.m. po sumie. Poświę­cenia dokonał ks. Jan Rosiewicz. Zarząd główny TSL z Krakowa przysłał na ręce prof. Zygmunta Podgórskiego następującej treści telegram: W dniu otwarcia nowej placówki pracy ekonomicznej na zachodnich kresach imieniem TSL przesyłamy wyrazy szczerej radości z doprowadzenia do skutku Składnicy towarowej i życzymy jej gorąco szybkiego, a pięknego rozkwitu. Inicjatorom Spółki, opartej na samopomocy ludności bialskiej, życzymy, aby ich myśl twórcza ogarnęła jak najszersze sfery i skupiła wszystkich Polaków okołowspólnego im ideału łączności narodowej i ekonomicznego podniesienia ludu.
Podniosła uroczystość przeplatała się z czysto formalnymi biznesowymi aneksami, umowami i kompletowaniem zarządu spółki.
   Następnie zebrani zapełnili aulę Seminaryum TSL., gdzie w   podniosłych słowach przemówił ks. katecheta Rosiewicz, życząc „Szczęść     Boże” sklepowi chrzeńcijańskiemu. Z kolei przemawiał p. dyrektor Stein,   instruktor  Kółek rolniczych p. Masior i prof. Podgórski, który podziękował serdecznie udziałowcom za pomoc w przedsięwzięciu Następnie uzupełniono za­rząd Kółka i wybrano: prezesem prof. Mikułowskiego, sekretarzem  inż.   Roszkowskiego, assesorem  prof. Woleńskiego, po­nadto do wydziału p. Pysza   Andrzeja ze Straconki i p. Józefo Magę z Leszczyn, do komisy  Kontrolującej   dyr. Bobaka, dyr. Steina, p. Tyca, prof. Rybarskiego i  p. Krausa Janna z Komorowic.
Do Dyrekcyi sklepu weszli : p. Micherdziński Kazimierz, p. Podgórski Zygmunt, p. Sierakowski Wincenty, jako zastępcy zaś: p. (Izarnecki Oswald i p. Zieliński Jan.

    To wielkie wydarzenie gospodarcze nie mogło zostać niezauważone przez niemieckich nacjonalistów. Oto po kulturze i oświacie przyszedł czas, gdy Polacy zaczęli konkurować coraz śmielej na polu gospodarczym. Z tego powodu, w niemieckiej prasie zawrzało. Trzeba jednak mieć w pamięci, iż był to atak nie tyle na Polaków, co na nowego groźnego konkurenta na rynku. Jednak Bielskie stosunki społeczno-polityczne jednoznacznie w tym kontekście pokazywały to jako walkę narodową. Tym bardziej, że w ciągu pierwszego dnia Składnica miała 3000 koron dziennego obrotu. „Dziennik Cieszyński” tak to relacjonował: Wśród Niemców zawrzało jak w kotle. Hakatystyczni kupcy niemieccy, żyjący dotychczas z  krwawicy ludu wiejskiego, stoją w próżnych swych sklepach i złorzeczą inicjatorom Składnicy. Bo jakże można konkurować z tymi, którzy zmonopolizowali kupiectwo na wyłączną korzyść Niemców?! To rzecz niesłychana, nie do darowania!
Niemieckie maszyny w ruch! Dziennikarze niemieccy piszcie, a c. k. Prokuratorze zaśnij snem sprytnych polityków.

I pojawiają się w prasie niemieckiej sążniste artykuły „o zamach Polaków na kupiectwo niemieckie” i korespondencje do bojkotu wzywające. W „Ostrauer-Zeitung” z d. 9 lutego pojawiła się notatka, w której złośliwy autor przewiduje nieporządki w Składnicy i jej upadek, mimo to jednak zwraca się z beszczelnnym zarzutem do gospodyń bialskich , które z „ciekawości” uczęszczają do składnicy lub pozwalają tam uczęszczać służącym, by Składnice stanowczo bojkotowały. ( Ostrawski pan prokurator oczywiście bez wyrzutu puścił tę podłą denuncjacje i nawoływania do bojkotu – no, bo tu przecież chodziło o skórę Niemców, a tym w Austryi wszystko wolno). Takie elaboraty pomieszczały wszystkie pisma niemieckie, nie wyłączając cieszyńskiej „Silesi”
    Ze źle ukrywanej złości, wyzierającej ze wspomnianych artykułów i korespondencji wynika, jak bolesnym batem dla Niemców będzie wzorowo prowadzona Składnica. Od naszej ludności miejskiej, a przedewszytkim wiejskiej, zależeć będzie dobry jej rozwój. To też zapał do Składnicy, zapał do pierwszego tego typu noworodka na pograniczu galicyjsko-śląskiego powinien nie ustawać, lecz z dniem każdym się wzmagać, bo im większą okażemy w tym kierunku bezwzględność wobec kupców, którzy napisów polskich wywiesić nie chcieli, tem większy u Niemców zyskamy szacunek.
A skoro instytucje współdzielcze tak skutecznym są lekarstwem przeciwko szowinizmowi niemieckiemu, to zakładajmy jak najwięcej Składnic, a wzrośniemy nie tylko moralnie, lecz – co bardzo ważne w dzisiejszych warunkach – i materyalnie.
A wtedy pogodnie potrzeć będziemy w przyszłość, - wtedy zrozumiemy własną wartość. 
  

    W tym samym czasie w Żywcu postanowiono zorganizować „wiec przemysłowy”, a właściwie wystawę rolno spożywczą. Z inicjatywą wystąpiła Liga Pomocy Przemysłowej, która wysłała Stanisława Krzaczyńskiego w tej sprawie do Żywca. Po krótkiej dyskusji, w której uczestniczył Peper i Moliński, uchwalono podjąć to wyzwanie. Wybrano komitet składający się z 18 osób, a zebranie organizacyjne zapowiedziano na 25 bm.
    Warto też odnotować, że Magistrat Białej uchwalił zakup realności w Straconce za sumę 10.000 K. Uczyniono to ze względu na stworzenie strefy ochronnej dla ujęcia wody. W tym celu istniejąca tam chata zostanie rozebrana, a teren zalesiony.
    Na terenie Radziechów zawiązała się kasa oszczędności. Inicjatorem był Feliks Koczur nauczyciel z Milówki. Na zebranie przyszło 110 osób z czego 39 natychmiast się do niej wpisało.
    „Czas” natomiast donosił, że odczuwalny jest powszechny brak aparatów telefonicznych. W tym czasie kolejka oczekujących wynosiło już 100 zainteresowanych. Pewną ciekawostką dla współczesnych będzie informacja, że w parlamencie pojawiła się deputacja, aby wnioskować o zniesienie celibatu (!) dla kobiet pracujących na poczcie. Jak obliczono w całej C.K. Austrii cierpi z tego powodu 6640 urzędniczek skazanych na celibat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz