piątek, 19 września 2014

A w sokolni w Żywcu



     W tym samym czasie na terenie Podbeskidzia dochodzi do kilku ważnych wydarzeń. Kiedy pospiesznie "Sokoły" przeobrażały się w legionistów i przygotowywały do wymarszu na front żywiecka sokolnia intensywnie żyła za sprawą głównie dwóch spraw. 

                                           Powiatowy Komitet Narodowy

     Pierwszą z nich było zor­ganizowanie i ukonstytuowanie się Powiatowego Komitetu Narodowego. 26 VIII przyjechał do Żywca komisarz wojskowy na czele z posłem do Rady Państwa i delegatem NKN dr Stanisławem Łazarskim. Dzięki ich pracy udało się ustalić skład 12-osobowego Komitetu, do którego dwa dni później dołączono następne osoby, tak aby odzwierciedlał on lokalny polityczny układ sił. Powołano również jako ekspozyturę Departamentu Wojskowego NKN Komisariat Wojskowy. Komisarzem Wojskowym Departamentu Wojskowego PKN został Józef Piotrowski, a PKN ustanowił w każdej gminie swojego przedstawiciela. Na nowo rozpoczęła się akcja werbunkowa nowych ochotników, którzy jako niewywodzący się bezpośrednio z sokoła nie stanowią  podmiotu powyższego opracowania. Wspominamy o nich, gdyż werbunek i wstępne szkolenie odbywało się w budynku Sokolni w Żywcu. Tam również znoszono dary dla przyszłych legionistów. Ofiarność mieszkańców ziemi żywieckiej zasiliła kasę Powiatowego Komitetu Narodowego poważnymi sumami pieniężnymi, w rezultacie czego fundusz tej kasy wzrósł do 42 000 koron. 

    Stojący na czele Komendy Legionów generał Karol Trzaska-Durski dążąc do rozwoju legionów podjął próbę sformowania 4. pułku piechoty. Rozkazem z 30 wrześ­nia na rejon formowania wyznaczył Żywiec, a na pierwszego dowódcę Władysława Sikorskiego. Jednak zbyt wolny napływ ochot­ników oraz zmieniająca się sytuacja polityczna i militarna nie pozwoliły na realizację tego zamysłu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz