poniedziałek, 13 maja 2013

Historia śmieciami pisana


    Często ludzi oceniają zjawiska przyrodnicze czy społeczne przez pryzmat swojego życia i swoich rodziców. Czasami pozwalają sobie na refleksję jak żyło się za czasów dziadków z tego też powodu, co jakiś czas słyszymy, że takich anomalii przyrodniczych nie pamiętają nawet najstarsi górale. Jednak wystarczy trochę poszperać głębiej w przeszłości, a okazuję się, że coś podobnego, czego nie pamięta nasz przysłowiowy góral już się zdarzyło....


    Obecnie jak Polska długa i szeroka wałkowany jest temat śmieci. Pewnie zastanawiacie się państwo, jakim problemem w maju 1913 roku zajmowali się radni Białej zgromadzeni w sali sesyjnej ratusza.

    Z pośród wielu ciekawych spraw samorządowych poczytna w mieście gazeta „Silesia”, informowała, że: Radny Linnert skrytykował zanieczyszczenie rzeki Białej przy moście żelaznym przez rozmaite przedmioty, które naniesione zostały z kanału przy domu Burdy i polecił ewentualne zamknięcie wyjścia kanału żelazną kratą, niezależnie od tego, że wyjście to położone jest na bielskim gruncie. Przewodniczący odpowiedział, że w sprawie zanieczyszczenia rzeki już pięciokrotnie nalegał na odpowiedź bielskiego magistratu jednak bez żadnego efektu. Radny Scholz zalecił umocowanie tablicy w korycie rzeki z napisem „To są przedmioty z Bielska!”.



    Jednak problem co robić z odpadami był nie tylko lokalny, ale dotyczył całej Europy. Oto 16 stycznia 1914 roku w kinie w Bielsku wyświetlono specjalny film pt. Problemy z wywozem śmieci w Paryżu. A prasa pisząc o tym wydarzeniu podsumowała: Ten sam problem jest obecnie dyskutowany w większości miejskich gmin austriackich.
    I jak tu nie wierzyć, że historia kołem się toczy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz