środa, 17 kwietnia 2013

Świecąca mężem



    Przypadki z życia niektórych ludzi dawno przerosły ramy prawne, które mają określać nasze zachowanie.
 I tak pewna mieszkanka Krzeszowic - Agnieszka Barankowicowa - nie mogąc już znieść swojego męża, postanowiła się go pozbyć. Jak postanowiła, tak też uczyniła. 7 lutego 1698 roku upiwszy wpierw swego „ślubnego” poczekała aż ten zaśnie, a następnie zdzieliła go kilkakrotnie drewnem w głowę, a zwłoki poćwiartowała. Kości oddzielone od ciała zagrzebała, a pozostałościami paliła w piecu. Najwidoczniej należała ona do osób oszczędnych, dlatego: „tłuszczem z niego w kaganku świeciła”!
    Kiedy prawda uczynku Barankowicowej wyszła na jaw, współmieszkańcy wraz z sądem skazali ją na odcięcie ręki i śmierć: doceniając jej pionierską działalność i nowatorskie odkrycia w dziedzinie oświetlenia, uroczyście nieszczęsną spalono.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz