poniedziałek, 2 września 2019

1939 rok w Bielsku i Białej cz. 1



Wrzesień 1939 zawsze będzie się nam kojarzył z agresją Niemiec faszystowskich na Polską. Ten barbarzyński atak rozpoczął wielką i tragiczną wojnę, która pochłonęła miliony istnień ludzkich.
W naszym lokalnym wymiarze historia jeszcze bardziej się pogmatwała. To co w innych regionach było proste tu dla sporej grupy ludzi stało się niejednoznaczne, a sceny witania okupanta „chlebem i solą” na stałe przeszły do niechlubnej naszej historii. Można się oburzać lub też jak robią to niektórzy udawać, że te fakty nie miały miejsca... Trzeba jednak pamiętać, że tak jak życie nie jest usłane tylko z płatków róż, tak też i nasza historia ma trudne momenty. Taką mamy historie i .... kropka! Nie możemy jest ani relatywizować, ani też udawać „Polacy nic się nie stało” lecz musimy z pokorą przedstawiać zaistniałe fakt, tak aby rozdarte rany nie zarosły błoną podłości, gdzie kata myli się z ofiarą.
Ta publikacja to nie chęć rozliczeń, a raczej powód do refleksji i zadumy nad tym co może zrobić człowiek człowiekowi w imię obłąkanej ideologii.
Wychodząc z założenia, że aby wyciągnąć właściwe wnioski i refleksje trzeb wpierw przypomnieć co takiego działo się w Bielsku i Białej w roku 1939. Z tego powodu przygotowaliśmy specjalne wydanie naszej gazety poświęcone tej tematyce. Jednak aby zrozumieć w pełni wydarzenia jakie rozegrały się na ulicach Bielska 3 września trzeba w szerszym kontekście przedstawić co działo się w miastach nad rzeką Białą w całym 1939 roku.
Z artykułów gazetowych i akt archiwalnych wyłania się nam całkowicie zapomniany już dzisiaj obraz miasta. Warto zanim przejdziemy do tragicznych wypadków wrześniowych zobaczyć jak żyło się w Bielsku i Białej na kilka miesięcy przed wojną.


I Gospodarka


Roboty publiczne

Szczególnie dużo dobrego działo się w gospodarce. Po trudnym okresie po I wojnie światowej kształtowania się Polski i wielkim kryzysie ekonomicznym początku lat trzydziestych sytuacja społeczno-gospodarcza zaczęła się normować. Włodarze obu miast szczególni dbają o tzw. roboty publiczne, które były ukierunkowane na bezrobotnych. Największe z nich prowadziła Biała między innymi podczas przebudowy ul. Żywieckiej.

Proces ten rozpoczął się w 1935 roku kiedy uzgodniono z Ministerstwem Komunikacji, że w przeciągu 6 lat zmodernizuje się w granicach miasta m.in. trasę Biała-Oświęcim i Biała- Żywiec. Rada Miejska w Białej nie tylko propozycje tę przyjęła, ale zadecydowała, że  ul. Żywiecka zamiast mieć zgodnie z planami ministerstwa 5.50 m szerokości będzie miała 8 metrów, a gmina zatrudni przy pracach bezrobotnych z jej terenu. W październiku na ten cel wydała 5753zł.  Natomiast do końca roku jeszcze 4246zł. Przy czym wszyscy zatrudnieni bezrobotni byli mieszkańcami Białej. Tym sposobem skutki bezrobocia zostały zmniejszone, a w 1939 roku Biała miała na całej swojej długości szeroki i nowoczesny trakt drogowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz