czwartek, 22 maja 2014

Sprawy gospodarcze - maj 1914

    Maj 1914 roku nie sprzyjał optymizmowi gospodarczemu, z rynku płynęły same niepokojące informacje. Wśród nich tylko dwie są neutralne. Jedna zapowiadająca, że niedługo w Opawie będzie można zdać egzamin na podkuwacza koni i druga mówiąca o kursie pszczelarskim, który w Bielsku będzie przeprowadzony przez wędrownego nauczyciela Onderka. Kurs dla 20 osób zapowiedziano na 11-13 czerwca, a zapisy przyjmował Otton Schoppy.
W tutejszych tkalniach zaczyna wrzeć wśród robotników, którzy żądają podwyższenia płacy. Tymczasem przedsiębiorstwa nie chcą o tem nic słyszeć, ponieważ jeszcze przesilenie bałkańskie, wśród którego miały utracić coś 15 milionów — daje im się dotkliwie odczuwać.   W fabryce Schanzera zastrajkowało już 81 tkaczy. 
    Zorganizowano nawet wielki wiec robotniczy w sprawie bezrobocia. Straszne klęski elementarne z jednej a z drugiej przesilenie finansowe z powodu wypadków na Bałkanach sprowadziły na nasz kraj ruinę ekonomiczną, a obecnie gdzie niegdzie głód i nędze. Stosunki te odczuwa dziś każdy, najbardziej jednak dają się we znaki robotnikom fabrycznym gdyż  z jednej strony fabrykanci wyrzucili na bruk setki robotników, tłumacząc się brakiem zamówień, które przedewszystkiem pochodziły z Serbii, Bułgaryi, Rumunii, e drugiej znowu pozostałym przy pracy robotnikom fabrykanci nie tylko że wobec zwrastającej drożyzny płacy nie podnoszą, ale starają się ją obniżyć a zarazem wprowadzają tak zwany system oszczędnościowy, polegający na tem, że tam gdzie przed tem daną prace wykonywało 100 ludzi, dziś tę sama prace musi wykonać 80, często nawet mniej. Te i tym podobne wypadki doprowadzają masy robotnicze do rozgoryczenia i niezadowolenia, które jednak powinno się powstrzymać dlatego, iż dziś jeszcze nie są wszyscy robotnicy należycie zorganizowani i dlatego wiele wywalczyć by nie potrafili.
Po drugie zaś w chwili obecnej wszelkie ruchy cennikowe wyszłyby na korzyść fabrykantom i ich wspólnikom. Otóż Zjednoczenie polskie zawodowych robotników, powodowane względami na dobro mas robotniczych, zwołało na dzień 12 maja wielki wiec robotniczy publiczny w Domu Polskim na
godz. 7-nia wieczór.

    Na zebranie to przyszło przeszło 500 robotników.  Zebranie zagaił p. Biechowiak sekretarz „Zjednoczenia”, poczem wybrany przewodniczącym wiecu p. Barcik powitał przybyłych posłów: pp. Zamorskiego, Donbiję. oraz ks. Kotarbę z Andrychowa. Pierwszy przemawiał poseł Jan Zamorski, który,
w dłuższem przemówieniu wykazał przyczyny obecnej nędzy, oraz wskazał na rząd wiedeński, który pomimo najrozmaitszych przyrzeczeń, tyczących się naszych najżywotniejszych potrzeb, jak budowy nowych kolei, budowy kanałów, nowych budowli- przy których mogłyby znaleźć tysiące robotników zarobki, przyrzeczeń tych nie dotrzymuje a obecnie z powodu rządów paragrafu 14 nawet nie można go wezwać da odpowiedzialności. W zimie w czasie obrad parlamentarnych przyrzekano w Galicyi budować z wiosną szereg nowych budowli, tymczasem wiosna już wnet się skończy, dotąd ani jednej budowli nie rozpoczęto na nalegania posłów rząd odpowiada, iż jeszcze przygotowań i obliczeń nie skończono. Jak zaś te obliczenia wyglądają, przytacza fakt, który najlepiej ilustruje biurokratyczną, gospodarkę austryacką. W jednym z miast galicyjskich miano rozpocząć budowo o wartości 800.000 K. Kiedy przedłożono rządowi plan budowy, ministerstwo robót Publicznych plan odrzuciło, gdyż uznało, że budowo te można zbudować tańszym kosztem a mianowicie o 330 K! Wykazując winy rządu, potępił także p. Zamorski i tych,posłów, którzy z powodów nieraz nieuzasadnionych rozbijają parlament i ułatwiana rządowi rządy za pomocą paragrafu 14. Na zakończenie wezwał robotników, by wszyscy raz nareszcie się zorganizowali, ale w organizacyi prawdziwie polskiej a taką jest Zjednoczenie. Przemówił także na temat samodzielnej pracy robotniczej poseł Dobija, wzywając do somoobrony. W ożywionej dyskusyi zabrał głos i p. Mężyński tutejszy propagator idei p. Grossa, który zupełnie odstąpił od swych zwykłych wystąpień kalumni i szkalowań, ale widząc, iż na tem tak licznem zebraniu nie znalazłby ani 10-ciu swych zwolenników, przemawiał, bardzo ugodowo. Zupełnie tak iak p. Gross, gdzie na zebraniu robotniczem rzucał gromy na tych samych, których przed tygodniem Wywyższał. Dostał też p. -Mężyński ciętą odprawę od redaktora Matłosza tak. iż p. Mężyński nie prędko się będzie mógł z zarzutów podniesionych wyleczyć, ale się wyleczy,  na nim tak jak i na P. Grossie wszystko Przyschnie. Przemawiali jeszcze ks. Kotarba, przewodniczący p. Barcik i P. Biechowiak. Po uchwaleniu rezolucyi, przedłożonych przez P. Biechowiaka, to liczne i naprawdę budujące zebranie rozwiązał przewodniczący, dziękując zebranym i posłom za przybycie. Takich wieców wiece a uświadomienie robotnica pójdzie w szybszem tempie, co wyjdzie na korzyść samego robotnika a także i społeczeństwa.


    Coraz też częściej pojawiają się informacje o licytacji zastawionych i nie wykupionych rzeczy, które biedni oddawali, aby mieć za co przeżyć. Taka licytacja odbyła w miejskim Zakładzie zastawniczym w Białej dnia 11. maja 1914.  
    Również na spotkaniu w Kamienicy przedstawicieli Kas Raiffaisena z powiatu Bielskiego brakowało optymizmu. Dr Türk syndyk kas omówił trudne stosunki pieniężne i projekt powołania dodatkowego funduszu na pokrycie „niezawinionych” strat. Za tym ostatnim szczególnie optował p. Christianus. Kryzys spowodował, że wkładki obniżyły się o 511.934’24, zaś pożyczki wzrosły o 651.786’51. Z tego powodu postanowiono zmienić stopy procentowe oraz połączyć się z centralnym austriacko-węgierskim bankiem. 
Krajowa Szkoła Kupiecka w Białej w tym czasie poinformowała, że:
Dyrekcya donosi, że z końcem czerwca b. r. kończy naukę w tut. Zakładzie przeszło 30 panien, doskonale wyszkolonych w przedmiotach handlowych (buehalterya pojedyncza i podwójna oraz książkowość praktykowana w składnicach i sklepach kółek rolniczych, korespondeneya polska i niemiecka,
rachunki kupieckie) i biegle władających w: słowie i piśmie językiem polskim, niemieckim, a także dostatecznie językiem francuskim. Ze systemów maszyn do pisania poznały absolwentki dokładnie maszyny: Bemington, Underwood, Smith Broth oraz Vost, na których osiągnęły zupełną biegłość. Firmy handlowe i przemysłowe oraz inne instytucye, któreby reflektowały na absolwentki tut. Zakładu, zechcą; się zwrócić o bliższe szczegóły pisemne do Dyrekcyi.
    W tym też miesiącu Austryackie Towarz. górnuczo-hutnicze uzyskało wyłączności górnicze na węgiel kamienny w, gminach powiatu bielskiego; Bielsko, dolne przedmieście, Etomorowice, Mazańoowice.  Jaworze, Dolna Olszawka (Nieder Ohlisch), Wapiennica. Bystra i w powiecie skoczowskim w Kowalach i Simoradzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz