czwartek, 21 listopada 2013

Sprawy kulturalne – listopad 1913


    Co najmniej od początku XX wieku niemiecka gospodarka w Białej i w Bielsku prowadzona była pod znakiem zaciekłego "hakatyzmu". Zarządy obu miast opanowane przez niemiecko - narodowe żywioły, rugowały wszystko co polskie. Jednym z takich przykładów który miały służyć wyłącznie „niemieckiej kulturze” należał teatr miejski w Bielsku, pod którego kamieniem węgielnym złożono dokument, w którym zaznaczono, że ze sceny tego niemieckiego teatru nie może paść ani jedno polskie słowo.  W roku 1913 sytuacja ekonomiczna tej instytucji kultury była opłakana. Szczegółowo o tym mówił Gustaw Josephy podczas Rady Miejskiej w Bielsku, a co dokładnie odnotowała „Silesia”.

    Zespół teatralny składa się z 24 osób, wydatki na utrzymanie tegoż wynoszą 13.000 kor. miesięcznie. Inne wydatki z prowadzeniem teatru połączone przewyższają kwotę 5.000 kor. miesięcznie. Potrzeba więc 18.000 kor. na miesiąc, czyli 600 kor. dziennie, aby można pokryć wszelkie wydatki. Tymczasem abonament na bilety teatralne wypadł w tym roku bardzo skąpo, gdyż wynosi tylko 3.100 kor. Jeżeli się doda do tej sumy subweneyę miejską 10.000 kor. to suma zapewniająca byt teatru wynosi tylko 13.100 kor., a więc kwotę, która nie wystarcza na pokrycie wydatków jednego miesiąca. Ale nie tylko abonenci, lecz i szersza publiczność unika teatru. Z 25 przedstawień w obecnym sezonie, były jedynie 4 takie, na które bilety w całości rozsprzedano, z 7 lub 8 przedstawień uzyskano dochód wystarczający na zaspokojenie kosztów, reszta przedstawień wykazała niedobór. Gdy tak dalej pójdzie, trzeba będzie budę zamknąć. (...)
Również i kino bialskie zbudowano z pobudek hakatystycznych, aby mianowicie uzyskać fundusze na cele hakatystyczne. Kino stoi pustką, mimo niezwykłych usiłowań zarządu kina, aby ściągnąć publiczność na przedstawienia. I tu zapach trupi rozchodzi się coraz szerzej, zapach mający swe źródło w hakatyźmie kliki! Kino kosztuje obecnie przeszło ćwierć miliona koron. Straty będą zapewne również wielkie. Wszystko spadnie na barki ludności miejscowej, już i tak ponad wszelką miarę dodatkami do podatków obciążonej. Winę wyłączną tych klęsk ponosi hakata, która się nie liczy z potrzebami ludności, która się nie stara o otwarcie nowych źródeł zarobku dla niej, ale ma na względzie jedynie walkę z kulturalnemi dążeniami Polaków, która stara się tylko ich zgnębić i unicestwić. Nie baczy przytem że Polacy mają dość siły i wpływów, aby zakusy hakatystyczne od siebie odeprzeć, nie baczy też, że przez swoje działania doprowadza gospodarkę miejską do ruiny i że kopie grób dla swoich własnych obywateli tyle razy rozchodzi się o stworzenie instytucyi, któreby przyczyniły się do rozwoju miasta, jak naprzykład o założenie szkół polskich, lub sądu obwodowego w Białej, tyle razy hakatystyczna klika przeciwdziała temu, rzekomo dlatego, że Biała przez to się spolszczy. Stwarza zaś hakata instytucye, które tylko nowe wkładają ciężary na mieszkańców, a mają rzekomo służyć niemczyźnie.  Wobec nabytych doświadczeń, czas już hakato zawrócić ze złej drogi.

    Te wezwania były z punktu widzenia ekonomi niezwykle ważne, gdyż coraz częściej zdarzało się miejskiemu kinu w Białej wyświetlać film dla kilku osób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz