Kwietniowy przegląd prasy zaczniemy tym razem od prezentacji informacji z Tygodnika „Wieniec i Pszczółka”, który informacje regionalne rozpoczyna od sprawozdania z kursów rolniczych, które odbyły się wcześniej w Jawiszowicach, a teraz w Osieku i Bystrej. Chłopi uczyli się jak uprawiać role, hodować bydło czy też prowadzić rachunki. Liczba słuchaczy wynosiła w Bystrej od 50-70, w Osieku od 90 - 120. Na kurs byli przyjęci tak członkowie Towarzystwa rolniczego jako też Kółek rolniczych jak i gospodarze i gospodynie nie należące do żadnej organizacyi rolniczej.
Na kurs w Bystrej uczęszczali gospodarze z gmin: Bystra, Wilkowice, Buczkowice, Szczyrk, Salmopol. Na kurs w Osieku dostarczyły słuchaczy gminy: Osiek, Polanka Wielka, Poręba wielka, Wilkowice, Głębowice (pow. Wadowicki).(...) na kursie w Bystrej była tak pokaźna liczba niewiast tłumaczyć to trzeba tem, że mężczyźni z tej okolicy pracują w większej części w okolicznych fabrykach, a żony ich zajmują się gospodarstwem rolnem, a przytem ludność tej okolicy jest więcej uświadomioną w kierunku asocy-acyjnem, na co wpływa też pewien dobrobyt. Bystra jest stacyą klimatyczną i ruch turystyczny w porze letniej jest w tej miejscowości bardzo znaczny. O tym, że istniejące w regionie warunki klimatyczne dobre są do uprawiania narciarstwa, świadczą liczne wycieczki nie tylko turystów z Pruskiego Śląska, ale i z Karowa. Jedną z takich opisuję „Czas”: Urządzona przez sekcyę narciarską Akademickiego Związku sportowego wycieczka w dn. 1 i 2 kwietnia obejmowała tereny prawie zupełnie nieznane narciarzom krakowskim i była połączona z poznaniem najpiękniejszego bodaj zakątka Śląska austryjackiego. Wyjazd nastąpił z Krakowa w ubiegłą sobotę koleją do Bielska, skąd już późnym wieczorem przy zapalonych latarkach udano się do schroniska „Beskiden-Vereinu” na kamienieckim płaskowyżu. Akademicy następnego dnia rano rozpoczęli maraton narciarski. Zdobyli siedem szczytów zaczynając od Klimczoka, a kończąc na Baraniej Górze, skąd wieczorem zjeżdżali 8 km trasą. Jak sami ocenili w ciągu tego dnia przebyli ponad 50 km i zakończyli swoją wycieczkę w Milówce.
W poprzednim miesiącu wspominaliśmy o emigracji i przymiarkach do tegorocznego sezonu pracy czasowej w Prusach. To że skala tego zjawiska była ogromna, a zarazem świadcząca o nieciekawej sytuacji na rynku pracy w Galicji informuje notatka z niemieckiej „Silesi”, która donosi, że: Specjalnymi pociągami na roboty sezonowe do Niemiec wyjechało: 31 marca – 4500 osób, 1 kwietnia 3440, 2 kwietnia 2430, 3 kwietnia 2280, a w nocy z 4 na 5 kwietnia 950 osób. Skala zjawiska była naprawdę ogromna, gdyż wyjazdy z Bielskiego dworca kolejowego trwały przez 14 dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz