wtorek, 13 października 2020

Drogi Bielsko 1925

 

 


Początkiem roku planowano wykonanie drugiego toru tramwajowego od Dworca do Kasy Oszczędności. Jednak inne pilne potrzeby nakazały zostawić te plany na lepsze czasy. Powracający od lat problem zamiatania ulic ponownie pojawi się na sesji. Tym razem jednak radni postanowili załatwić problem radykalnie i wyasygnowali 14.000złotych na zakup samochodu sprzątającego. Tylko radny Jerzy Matuszek zwracał uwagę, że takie nowoczesne urządzenia sprawdzają się na dobrych i asfaltowych drogach, a u nas takich brak. Pomimo tej uwagi radni wnioskowali tylko o to, by to było na przykład wzorowane na systemie z Wiednia. Jak również uchwalili, że czyszczenie ulic będzie się od teraz odbywać nie w dzień, ale jak to jest we wszystkich innych miastach w nocy.
Decyzją numer L.IV-656/12 nadano nowej ulicy nazwę Władysława Reymonta. Była to ulica przewidziana jeszcze w projekcie Fabianiego pomiędzy ulicą Batorego i przedłużeniem ulicy Młyńskiej. Wydano też zgody na kioski przy Strzelnicy i ul. Blichowej. Dużo emocji budziło ulokowanie stacji benzynowej na placu Garncarskim. Radny Baum wnioskując za, przedstawił wniosek ciekawy w treści informując, że Rada Gminy: W zasadzie wyraża zgodę na wystawienie stacji benzynowej na pl. Garncarskim. Przed rozpoczęciem budowy winna jednak osobna komisja wypośrodkować najlepsze miejsce i uregulować powstałe kwestie prawne, uzyskać też szczegółowe gwarancje, że zabezpieczono niezawodną pewność używania jej jak i zapobieżenia wypadkom.  Piperberg przestrzegał, ze to niebezpieczne, a Förster nie podzielał jego obaw jednak chciałby ją przesunąć w stronę ul. Piłsudzkiego. Natomiast radny Harok reprezentując interesy drobnych kupców dotychczas sprzedających  benzynę uważa ją za niepotrzebną, w tych okolicznościach Hönigsmann postawił wniosek, aby odesłać pomysł do komisji. Jeszcze w maju zebrała się komisja połączona ze specjalistami z policji, straży pożarnej i PKP i po wizji lokalnej stwierdziła: nie ma żadnych przeszkód, przemawiających przeciw zezwoleniu na urządzenie stacji benzynowej na placu Garncarskim obok kiosku inwalidów. W tych okolicznościach sekcja budowlana zgłosiła wniosek na tak. Doszło do kolejnej potyczki na słowa i argumenty. Do tych które już padły wcześniej doszły nowe. Radny Harok zwrócił uwagę, że miasto w niedługim czasie chce zburzyć budynki na placu i całkowicie go przeobrazić, czy wtedy stacja nie będzie przeszkadzała? Jak się okazuje wnioskodawca, czyli firma Vacum Oil Com. Zapowiedziała, że gdyby tak się stało, to ona przeniesie powstałą stacje. Widząc wielką elastyczność wnioskodawcy, radny Pająk zapytał z jakiego powodu zgody udziela się przedsiębiorstwu, gdy tymczasem wnioskodawcą prawdziwym jest Związek Inwalidów. Otrzymał odpowiedź, że oba podmioty są ze sobą dogadane. W tych okolicznościach wiceburmistrz Kobylański stanowczo stwierdził, że w tym miejscu stacja powstać nie może, gdyż tam ma powstać plac dla użytku ludzi. Złożył też wniosek, że: Rada zezwoli na urządzenie stacji beznynowej (...) obok trójkąta pomiędzy ul. 3 Maja i ulicami dojazdowemi do Wałowej naprzeciwko bożnicy, o ile to ze względów technicznych będzie możliwe. Wniosek przeszedł, a co za tym idzie drugie podejście zakończyło się fiaskiem. Również sprzeciw wniesiony od tej decyzji Związku Inwalidów Wojennych RP został odrzucony.
W lipcu podjęto też decyzje, aby zaciągnąć kredyt na: brukowanie ul. 3 Maja, Długiej, szutrowanie i walcowanie ul. Piastowskiej. Wykonanie kanału na pl. Wolności i ul Moniuszki, budowy nowej strażnicy OSP.
    Natomiast w grudniu zapowiedziano, że na utrzymanie ulic przeznaczy się 193.595 zł. czyli dwa razy więcej niż do tej pory.
Dla organizacji ruchu w mieście bardzo ważną zgodę wydała rada miejska. Po długich negocjacjach z przedsiębiorstwem tramwajowym wydano zgodę na przeniesienie ruchu z ulicy Piłsudskiego na ul. Blichową i Zamkową. Ta zmiana kursowania tramwajów wiązała ze sobą potrzebę wyburzenia domu nr 94, przy ul. Blichowej 1 (własność Wagnera). Inwestor zobowiązał się do wypłacenia odszkodowań dla właściciela i lokatorów. Podczas negocjacji miasto miało fory, gdyż wiedziało, że przedsiębiorstwo  tramwajowe i tak zmuszone było do tego, aby na całej trasie wzdłuż ul. Piłsudskiego wymienić tory, gdyż były one całkowicie zużyte. 



    W tym samym czasie podjęto jeszcze jedną ważną decyzję związaną z zakupem domów „Frema” i „Richter”. Okazało się, że właściciele tych budynków znajdujących się na placu Garncarskim chcą pozbyć się swoich nieruchomości. W tych okolicznościach radny Oskar Twardy zaproponował, aby skorzystać z nadarzającej się okazji. Na kupno posesji jest teraz dobra koniunktura, a na dodatek właściciele sami wystąpili z propozycją, co daje dobrą pozycje wyjściową do negocjacji. Tym bardziej, że teraz gmina ich nie potrzebuje, ale przecież w przyszłości chce ten fragment miasta przeobrazić, a wtedy trzeba będzie zapłacić wielokrotnie więcej. Uzgodniono, że gmina zapłaci za każdy z tych 2 budynków po 7.000 dolarów, a mianowicie 1/5 do dnia 1.02.1926, a resztę w dwunastu ratach miesięcznych.
Warto pochwalić w obu wypadkach radnych za myślenie o mieście nie w kategorii kadencji, ale dużej perspektywie czasu. Wniosek przyjęto jednogłośnie. Jak zobaczymy w innej epoce takie spoglądanie utrudniała ideologia albo prywata.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz