1907
W tym roku doniesienia prasowe na temat gminy Bestwina właściwie przynoszą tylko informacje polityczne związane z wyborami do Rady Państwa w Wiedniu. Są niezwykle barwne i tych, którzy pasjonują się meandrami życia politycznego, odsyłam do notatek prasowych. Ja tylko w kilku zdaniach streszczę ówczesną sytuację. Nasz główny bohater Jan Kubik tuż przed wyborami zmienił front, i zaczął wszystkim powtarzać, że jego antyklerykalizm rozdmuchali stojałowczycy i że nie jest prawdą, jakoby on bluźniercze interpelacje podpisywał. Jak łatwo się domyślić, sprawa wylądowała w sądzie. Po przeczytaniu stenogramów i interpelacji sąd uznał, że Kubik kłamie. To był przysłowiowy gwóźdź do trumny kubikowej kariery, bowiem katolicy mu i tak nie uwierzyli, a bezbożni zaczęli się wahać, czy aby poseł Jan jest tak postępowy, jak się wcześniej przedstawiał. Nic więc dziwnego, że Kubik odpadł już w pierwszej turze, gdy tymczasem jego dawni koledzy z Chrześcijańsko-Ludowego Stronnictwa zgarnęli w regionie całą pulę. Na cztery miejsca, o które walczyli, wprowadzili czterech posłów: Dobiję, Fijaka, Stohandla i Stojałowskiego. Jak łatwo się domyślić polityczni rywale dali upust swej radości, że „zdrajca, heretyk i bezbożnik” Kubik przepadł w wyborach. W swym organie zamieścili nawet wierszyk:
Do stolarza Kubika
Hej Kubiku otrzyj łezki!
Chwyć się raczej strugać deski,
I zrób trumnę kamratowi,
Daszyńskiemu Ignacowi.
Zrób mu prędzej — bo już cuchnie
I ta sława jego głuchnie,
Każdy teraz nim się brzydzi,
Nawet z Wiekiem wszyscy żydzi.
Więc się chwyćcie jego cielska,
Ty, Jaś, Reger, Mosiek z Bielska,
I złóżcie go do tej trumny,
Niech odpocznie Ignac dumny.
Nie zapomnij też i sobie
Zrobić trumny i w tym grobie,
Złóż swą głowę co Daszyński,
A przysypie was Stapiński.
Wasz jedyny spadkobierca:
Brat, kolega, współbluźnierca,
Który gdy znów zbroi tyle,
Legnie przy waszej mogile.
A więc nie żałujże hebla
Wierny uczniu mistrza Bebla,
Tylko deski struż zawzięcie,
Boś już nie jest w parlamencie.
Dla prawdy historycznej trzeba wyraźnie zaznaczyć, że najwięcej głosów, bo aż 581, Jan Kubik otrzymał w gminie Bestwina. Po wyborach zajął się zwalczaniem wójta Janowic Antoniego Kozaka. Można też zauważyć, że wyciągnął wnioski ze swojej przegranej. Przestał się pakować we wszystkie akcje antykościelne, a równocześnie twardo trzymał się swoich poglądów. Bardzo też poszerzył zakres swoich wystąpień. Teraz na spotkaniach więcej mówił o doli i niedoli robotników i chłopów, o ubezpieczeniach społecznych, a nawet sprawach patriotycznych, które wcześniej u niego raczej nie występowały. 8 grudnia w Janowicach zorganizował spotkanie, na którym wspólnie z panem Szado, nauczycielem z Białej, przedstawiał gwałty, jakich dokonują Prusacy na naszych ziomkach będących pod zaborem pruskim. Wystosowano nawet specjalną rezolucję w tej sprawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz