Bielsko polskim miastem,
Czyli o tożsamość w nowym kraju.
Ostatecznie Bielsko wraz z powiatem weszło w obręb utworzonego w czerwcu 1922 roku polskiego województwa śląskiego, Biała natomiast przynależała do województwa krakowskiego. I od tego czasu rozpoczęła się nowa era samorządu.
W Bielsku możemy mówić o tym od 18 grudnia 1922 roku. Wtedy to odbyła się pierwsza sesja nowo wybranej Rady Miejskiej w Bielsku. Komisarz rządowy Kuno de Pongratz przekazał prowadzenie obrad najstarszemu radnemu 75 letniemu Izaakowi Rapaportowi. Radni powierzyli urząd burmistrza Kuno de Pongratzowi, a jego zastępcami zostali: poseł Karol Fuchs, dyrektor PKKP Szczęśny Kobylański. Potwierdzenie prawomocności wyborów otrzymano dopiero 3 marca 1923, chociaż decyzję podpisał wojewoda 27 lutego. Przypominam o tym, gdyż do tego czasu Rada Miasta działała trochę w zawieszeniu. Doskonale tę niedogodność ilustruje problem ze sprzedażą placu Blichowego.
Pieniędzy nam potrzeba,
czyli jak sprzedać nie swój plac
Jedną z pierwszych spraw z jakim przyszło zmierzyć się radnym Bielska, była sprzedaż placu Blichowego Powiatowej Kasie Chorych, która tam chciała wznieść swój budynek. Pozornie sprawa wydawała się błaha i wręcz techniczna. Tym bardziej, że miasto ostatecznie podniosło swoje żądani z 40 na 100.000.000. Mkp., a Kasa je wstępnie zaakceptowała. Mające ogromne potrzeby miasto chętnie taką kwotę postanowiło przyjąć. Radni spotkali się w tej sprawie na nadzwyczajnej sesji 22 stycznia 1923. Jednak, gdy miano przegłosować stosowną umowę, nagle okazało się, że wspomniany plac... nie należy do miasta. Stało się to 30 kwietnia 1901 roku. Ówcześni radni postanowili, że będzie on wydzielony z majątku gminnego i stanie się dobrem publicznym! Konsternacja na sali była duża, gdyż jeszcze nie otrzymane pieniądze już wstępnie podzielono. Z tego względu szukano rozwiązań. Wszystkie analiz prawne pokazywały, że procedura taka potrwa co najmniej 2 lata. Radny Dziki nie krył irytacji, że tydzień temu burmistrz i jego służby przekonywał, że plac jest w ich gestii, a teraz mówią, że nie. Mądre głowy nie mając klucza zaczęły szukać „wytrycha”. Proponowano uchwałę warunkową, że my sprzedamy, a potem dogadamy się z Wojewodą itp. Na szczęście radny i poseł Panth przypomniał zebranym, że tak naprawę to nie są jeszcze ukonstytułowani i wszelkie uchwały każdy będzie mógł zaskarżyć. To jednak nie zraziło kolegów. W tych okolicznościach Panth zapowiedział, że jeżeli zostanie w tej sprawie podjęte głosowanie, to jego stronnictwo opuści obrady. Brak kworum skutecznie ostudził zapędy Rady, aby naginać prawo.
W tym czasie w sekcji budowlano-policyjnej zasiadali następujący radni: Przewodniczący Gröger, członkowie: Arzt, Dr Baum, Dr Bogaczewski, Dziki, Richter, Strack, Pilarzy, Wiesner.
4 kwietnia 1923 radni zabezpieczyli dla gminy działkę u zbiegu ulicy Górskiej i Blichowej, aby uzyskać tam w przyszłości placu narożnego. Dużo dyskusji wywołał wniosek, aby zakazać ruchu samochodów ciężarowych ulicą Bożniczą. Rada postanowiła wniosek Banku eskontowego odrzucić. Wprawdzie radny Rudolf Harok przypomniał, że przed wojną był tam zakaz, którego nikt nie odwołał, a tylko przestał on być respektowany przez kierowców. Radny Twardy przypomniał, że ciężarówki nie mogą już jeździć ul. Wałową, 3 maja i przez pl. Giełdowy, co oznacza, że w tej części miasta może taki samochód poruszać się tylko ul. Bożniczą. Przypomniano też, że przed wojną w Bielsku było 6 samochodów ciężarowych, a obecnie jest ich 100! .
W opłakanym stanie był ulica Wałowa, która zwłaszcza w czasie roztopów nie nadawała się do użytku. Z tego powodu pod nadzorem samego starszego radcy kolejowego inż. Wassera jezdnię wyszutrowano, a następnie walcem parowym utwardzono.
Interweniowano też u wojewody, aby przekazał stosowne środki na utrzymanie gościńca rządowego Cieszyn-Bielsko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz