Niech będzie na bogato,
czyli gorącej jesieni czar.
Bielsko Bialskie Towarzystwo Sportowe w 1911 roku otworzyło sezon 27 sierpnia. Prasa z zachwytem pisała o rozmachu z jakim klub się rozwijał, zapowiadając, że najbliższy sezon będzie najlepszym. Oprócz Katowic, Opawy, Wrocławia i klubów z Brna również Praskie i wiedeńskie kluby zostały zakontraktowane na mecze. Ponadto toczą się jeszcze negocjacje z zespołem węgierskim i krakowskim. Nie oszczędzano w klubie by zaoferować kochającej sport publiczności jak najlepsze widowiska. Lista spotkań: 27 sierpnia Diana, Katowice; 03 września Breussen, Katowice; 08 września Germania, Troppau; 10 września niemiecki Fussballclub Brno; 17 września Breussen, Kosel; 24 września mistrzowie z Niemiec Zachodnich Germania, Wrocław; 01 października Wiener Stowarzyszeń F. C.; 15 października Strum, Praga.
My się Śląska nie boimy,
czyli róbmy swoje.
3 września zakontraktowano mecz z „Breussen Katowice” jednak los sprawił, że zagrano z bytomskim klubem „Beuthner Spiel und Sportverein”. Mecz nie był pasjonującym wydarzeniem. Rozgrywane w upale spotkanie było pozbawione finezji. Do przerwy wynik ustalono było 1:1. W drugiej połowie lepsi kondycyjnie bielszczanie, którym też sprzyjało szczęście, strzelili jeszcze trzy gole. Mecz zakończył się wynikiem 4:1. Gazeta przypominała również, że zespół znad rzeki Białej jest w ciągłej przebudowie. Pojawiają się tam nowi gracze rodem z Wiednia.
BBSV 8 września podejmował „Germania Troppau”. Zespół z Opawy w pierwszej połowie dominował i strzelił gola. Jednak następne bramki padły w drugiej połowie. Do bramki trafiali tylko bielszczanie, prowadząc prawdziwe oblężenie bramki. Bielszczanie wygrali 3:1, a samych rzutów rożnych było 20!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz