środa, 30 lipca 2014

Wakacyjny sport pływacki – lipiec 1914

    Podczas miesięcy letnich niezależnie od czasu, w którym ludziom przyszło żyć lubili oni spędzać czas nad wodą. Sto lat temu nasi przodkowie odpoczywali nad rzekami, a jak wyglądał taki odpoczynek ilustrują prezentowane zdjęcia.



Natomiast, gdy jechali do kurortów to zdecydowanie wybierali basen morza śródziemnego. Niewielu decydowało się na plaże zimnego Bałtyku leżące w „obcym” państwie, a gremialnie jechali na „krajowe” plaże Adriatyku. Lokalny tygodnik „Nowy Czas” w lipcu 1914 roku zawiadamiał wszystkich, że bielski: Ks. proboszcz dr Schmidt, który podczas długiej choroby ks. proboszcza Modla i po jego śmierci aż do powołania drugiego księdza sam sprawował czynności duszpasterskie, wyjechał celem rekreacyi urlopem na pięć tygodni. Tego typu anonse nie były niczym nadzwyczajnym, a przyjętym powszechnie zwyczajem. Warto jednak zaznaczyć, iż na kilkutygodniowy urlop mogli sobie pozwolić tylko dobrze sytuowani, zwykli zaś zjadacze chleba musieli się zadowolić, co najwyżej wyjściem nad rzekę. Jak widać rzeczywistość mimo upływu lat niewiele się zmienia...

    Podobnie też jak teraz nasze panie stawały przed dylematem: Co na siebie włożyć!? Niestety informacje ze świata mody w żaden sposób nie mogły ucieszyć, tych pani, które posiadały „drobne” mankamenty z figurą. Nie byłbym typowym facetem, gdyby nie przedstawił cóż takiego styliści radzili paniom, które w sezonie letnim opuszczały miasta i udawały się na wypoczynek. A jeżeli wypoczynek, to morze, a jak morze to plaża, a jak plaża to...coś co lubią mężczyźni, czyli skąpane w słońcu piękne kobiety oczywiście w strojach kąpielowych. Otóż zauważyć muszę, że obecna moda zniosła dotychczasowe kostiumy spódniczkowe, w ogóle z materiałów. Sport pływacki, który w tej dziedzinie nadaje ton modzie, doszedł do przekonania, że najlepszym i najelegantszym kostyumem kąpielowym jest trykot, ciemny lub czarny. To też obecnie nad brzegami morza zaczynają znikać owe kostyumiki płócienne lub jedwabne różnokolorowe, a natomiast panie występują w trykotach. Do poruszania się w wodzie są one bardzo wygodne, ale za to wymagają...bardzo zgrabnej figury.

    Jak się jednak okazuje kostium do pływania tak pieczołowicie i starannie dobierany wcale nie służył do zażywania kąpieli. Humor z epoki przedstawia to dobitnie. Oto męczący się na plaży w słońcu mężczyzna zwraca się z wyrzutem do żony: Jeżeli ty wcale nie wchodzisz do morza, to mogłem sobie przynajmniej odmówić tej ciężkiej drogi do kąpieliska! Na to z rozbrajającą szczerością i oburzeniem żona: A czy ja mogłabym sobie w stroju kąpielowy pospacerować po ulicy!?




Jak widać mimo upływu lat nic się nie zmienia...
                                        Z wakacyjnym pozdrowieniem Jacek Kachel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz