wtorek, 29 lipca 2014

Waż słowa


Zdrada stanu, a wolność wypowiedzi


    Napięta sytuacja społeczno-polityczna w Europie udzielała się dyskutującym do tego stopnia, że policja często aresztowała, ze względu na krytykę polityki państwa ocenianą jako zdrada stanu. W nocy na 27 lipca dwaj podochoceni knajpiarze zecer Runik i monter Hoink s w pewnej gospodzie wygadywali przeciwko Austryi, wychwalając Serbię. Aresztowano ich pod zarzutem zdrady stanu.  Podobny los spotkał niejakiego Kołdere z Ustronia. Ten lekkoduch i obieżyświat mocno krytykował stosunki panujące w c.k. Pozwolił sobie nawet na pochwalenie zbrodni sarajewskiej, którą uznał za przejaw tamtejszego ludu o wolność. Za co został aresztowany.  Jak się okazuję, uczucia zadowolenia i popierania działań wojennych żądano nawet od obcokrajowców, którzy powinni się cieszyć, nawet wtedy, gdy Austria wypowiadała wojnę. W niedzielę, gdy pod wrażeniem rozpoczęcia wojny goście w kawiarni d'Europe zaintonowali, stojąc, hymn ludu, dwóch gości, obojętnych na to, co się dzieje w lokalu, nie podniosło się z miejsc. Wywołało to wielkie oburzenie. Okazało się, że obojętnymi gośćmi byli dwaj inżynierowie francuscy Armand Barrand i Leon Laborde. Przyprowadzeni na policyę, tłómaczyli się brakiem znajomości języka niemieckiego i tem, iż nie wiedzieli o co chodzi. Skazani zostali policyjnie za zlekceważenie manifestacyi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz