wtorek, 1 października 2019

1939 rok w Bielsku i Białej cz. 14

Smutny wrzesień 1939


Najsmutniejszym, bardzo symbolicznym dniem w historii miasta, stał się 3 września 1939 roku.
- Przed samą wojną nie odczuwałam żadnych oznak wrogości czy też rezerwy od moich koleżanek, które były Niemkami. Razem pracowałyśmy, bawiłyśmy się, uczęszczałyśmy do klubu sportowego - nie było różnic. Wszystko zmieniło się trzeciego września 1939 roku. (...) z 2 na 3 wojska polskie opuściły Bielsko, następnego dnia około 9 do miasta wkroczyli Niemcy. W jednym momencie jak na rozkaz, nie licząc jednej kamienicy żydowskiej na rogu, wszystkie pozostałe, które znajdowały się przy placu Żwirki i Wigury, pokryły się sztandarami ze swastykami. Przystrojenie trwało może 5 minut. Moje koleżanki w strojach niemieckich wybiegły na ulicę z plackami, kanapkami oraz czymś do picia i witały entuzjastycznie żołnierzy Wehrmachtu. Myśmy z mamą płakały, a następnego dnia wszystko się zmieniło. Moje koleżanki pozdrawiały mnie faszystowskim pozdrowieniem - wspominała rodowita bielszczanka Anna Cz., która miała wtedy 19 lat.

Obywatelstwo a narodowość

Powitanie wojsk niemieckich przez niemieckich mieszkańców Bielska, o którym mówi pani Anna, chociaż emocjonalnie wytłumaczalne, z prawnego punktu widzenia było zdradą stanu. Oto obywatele Polski narodowości niemieckiej chlebem i solą witali obce wojska napadające na kraj, w którym żyli i korzystali z pełni praw.
Zdecydowana większość bielskich Niemców posiadających obywatelstwo polskie witała z radością armię faszystowską, a później z zapałem włączyła się budowanie III Rzeszy na tym terenie.
Nieliczni potomkowie tzw. Niemców austriackich zajęli inną postawę. Tak było na przykład z członkami Deutsche Christliche Volkspartei, partii zrzeszającej mieszkających w Polsce niemieckich katolików, założonej przez Eduarda Panta, swego czasu senatora RP i wiceburmistrza Bielska. DChV już w listopadzie 1938 roku w swojej gazecie pt. Die Deutschen in Polen na pierwszej stronie zamieściła tekst pt. Dziś synagogi – jutro kościoły, przestrzegający przed faszyzmem!

Byli też tacy, którzy we wrześniu walczyli z niemieckim najeźdźcą, a w grudniu 1939 roku podczas spisu ludności w rubryce narodowość wpisali POLSKA. Najsłynniejszą taką postacią w regionie był arcyksiążę Karol Olbracht Habsburg, spokrewniony z rodziną cesarską Austro-Węgier. Arcyksiążę w 1939 roku zgłosił się do armii polskiej. Po kampanii wrześniowej wrócił do Żywca. W listopadzie 1939 r. został przez Niemców aresztowany i uwięziony w cieszyńskim więzieniu, gdzie pozostał prawie do końca wojny. Również rodzina autora za swoją jednoznacznie polską postawę już w styczniu 1940 roku w została pozbawiona majątku i w całości wywieziona pod Warszawę do Generalnej Guberni.
Te dwa przykłady pokazują, że i w tamtych trudnych czasach był wybór, który niósł za sobą konsekwencje...



O ile jednak te dwa przykłady są znamienne, to z punku widzenia prawa ci obywatele polscy narodowości niemieckiej tak naprawdę wykonali swój obowiązek. Będąc obywatelami Polski mieli w chwili zagrożenia ojczyzny walczyć z agresorem. O tej prostej zależności większość mieszkańców Bielska, Białej i regionu narodowości niemieckiej zapomniało...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz