czyli pierwszy krok do kariery
Najpiękniejszym i najważniejszym obiektem żydowskim w Bielsku była publiczna synagoga gminna zwana tutaj „templem”. Obiekt postanowiono wznieść u zbiegu głównych ulic miasta, na rogu Kaiser Franz Josefstrasse, Schulgasse i Elisabethstrasse (dzisiaj ul. 3 Maja, H. Sienkiewicza i A. Mickiewicza). Realizację powierzono 7-osobowemu komitetowi, na którego czele stanął dr Adolf Engelsmann.
Budowę nowej synagogi prowadził w latach 1880–1881 Emanuel Rost pod nadzorem bielskiego architekta Karola Korna.
Koszty budowy wyniosły 93.800 florenów i pokryte zostały z emisji specjalnych obligacji oraz z wolnych datków. W synagodze śpiewał wielowyznaniowy chór, którego dyrygentem często był chrześcijanin. Bielscy Żydzi starali się jednak o zgodę na zainstalowanie w synagodze organów, gdyż stały chór śpiewaków był kosztowny, a jak twierdzili w listach do cesarza, chcieli się odróżnić od ortodoksyjnych współbraci z Galicji. Bogaci, znacznie już zintegrowani z niemiecką kulturą bielscy Żydzi wcześnie opowiedzieli się za tzw. „uregulowaną liturgią”, zmodernizowaną wersją żydowskiego kultu, która dopuszczała kazania w języku niemieckim. Nie była to radykalna reforma, jaką proponowały niektóre środowiska żydowskie w Niemczech, ale umiarkowany tzw. „ryt wiedeński”. Propagował go Izaak N. Mannheimer, kaznodzieja przy synagodze w dzielnicy Wiednia Seittenstetten, u którego boku działał reformator śpiewu synagogalnego Salomon Sulzer (1804–1890). Chrześcijanin jako organista to nie była jakaś tutejsza fanaberia, ale wynikało to również ze względów praktycznych i wyznaniowych, bowiem Żyd nie mógł grać na organach w szabat, bo wtedy wyznawcy judaizmu muszą stosować się do zakazu wykonywania jakiejkolwiek pracy.
Synagogę bielską wzniesiono w stylu neoromańsko-mauretańskim z dwiema ośmiobocznymi wieżami i attyką od strony ulicy, główne wejście znajdowało się od ul. Elżbiety (ob. S. Mickiewicza). Wysokie wieże i wyniosłe kopuły synagogalne poczynają tworzyć ważny współczynnik panoramy miejskiej. W każdą sobotę organizowano tu koncerty. Taka otwarta społeczność z wielkimi aspiracjami muzycznymi poszukiwała do swojego chóru dobrych głosów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz