Zanim rozpoczął się nowy sezon, z odezwą do mieszkańców zwrócił się komitet teatralny. W jego imieniu Gustav Josephy apelował: Jesteśmy na początku sezonu zimowego w naszym miejskim teatrze, który będą prowadzić dyrektorzy Charles i Joseph Richter. Dotychczasowa działalność jako szefów Państwowego Teatru w Klagenfurcie i niemieckiego teatru w Lublanie pokazała ich jako skutecznych profesjonalistów scenicznych, którzy gwarantują uporządkowanie sytuacji finansowej. (...) W ostatnich latach komitet teatru miał wiele okazji do obserwacji i przyjął wiele postulatów. Jest zatem oczywiste, że wielkie osiągnięcia artystyczne możliwe są na dłuższą metę tylko wtedy, gdy zarządzanie jest właściwe, a finansowanie wystarczające. Podstawowym warunkiem pomyślnego rozwoju teatru jest dobra subskrypcja abonamentu. Tylko na tej podstawie zabezpieczony nasz teatr, dla którego gmina poniosła przez lata tyle ofiar pieniężnych, stanie się miejscem sztuki szlachetnej, takiej, jakiej żądają nasi ludzie. Komisja teatralna uważa za swój obowiązek skierować pilną prośbę do kochających sztukę mieszkańców Bielska-Białej i okolic, aby zakupili subwencje. W ten sposób przyczynimy się wspólnie do tego, że nasz teatr, który pośrednio wpływa na sytuację ekonomiczną miasta, podniesie znaczenie i reputację naszego miasta na odpowiedni poziom artystyczny.
Jednocześnie aby pominąć denerwujące zakłócenia spowodowane przez spóźnienia przypomniano, że spóźnialscy mogą wejść na salę tylko pomiędzy poszczególnymi aktami.
Działalność artystyczną rozpoczęto 27 września od sztuki pt. „Die Zari”. Gazety włączyły się żywo w promocję teatru i zamieszczały nie tylko tytuły, ale pełną obsadę sztuk oraz nad wyraz pochlebne recenzje. Rewelacyjny początek sezonu w teatrze. Obalono mit braku zrozumienia sztuki teatralnej przez publiczność w Bielsku. Bielszczanie wiedzą, czego chcą. Dobry zespół to podstawa. Nawet najlepszy gość nie może ukryć wad złego zespołu, więc publiczność unikała teatru. Z nowym reżyserem Richterem, pojawił się nowy duch i przeniósł nadzieje, które już zostały spełnione. Trzeba podziękować komisji teatralnej, że dokonała trafnego wyboru. Już w dwóch pierwszych występach Teatr Miejski wszedł na jasne ścieżki sukcesu. Burzliwe owacje, które zgotowała dyrektorowi zachwycona publiczność, pokazują, że wiemy, jak docenić prawdziwą sztukę w Bielsku. Można śmiało oczekiwać, że teatr będzie wspaniale grać. (...)Musimy przyznać, że jeszcze nigdy Bielsko nie miało tak doskonałego zespołu operetkowego.
Dramat „Die Zarin” (Cesarzowa), dzieło Melchiora Lengyela i Ludwiga Biro, miał ogromne powodzenie, sala wypełniona była po brzegi. W rolę gówną znakomicie wcieliła się Gertruda Roos. Prasa zamieściła kolejny raz pełną obsadę spektaklu.
28 września zaproponowano widzom sztukę pt. „Der Zigeunerprimas”. Jest to operetka w trzech aktach I. Wilhelma i F. Grünbauma, z muzyką Emericha Kalmana. Operetka „Zigeunerprimas” posiada melodyjną muzykę, która doskonale nadaje się do wywołania nastroju i potrafi wniknąć w najdalsze zakamarki ucha (...) Wczorajszy występ był dużym i trwałym sukcesem, który rósł z aktu do aktu, a zakończył się gromkimi owacjami na stojąco. (...) Po owacjach wyszedł na scenę dyrektor Richter i wyraźnie wzruszony powiedział: Panie i panowie! Dziękuję z serca za przyjęcie, jakie daliście mnie i mojemu zespołowi. Daję słowo, jesteśmy gotowi zapewnić, że mój zespół artystów będzie zawsze starał się wam oferować to, co jest najlepsze. Słowa te zostały potwierdzone kolejnymi owacjami. (...). „Silesia” zamieściła pełną obsadę spektaklu.
8 października ambitny dyrektor Richter zaprosił na kolejną nową produkcję. Tym razem była to melodyjna operetka „Der Obersteiger” (Nie gniewaj się) Carla Zellera. Zespół aktorski oraz orkiestrę wychwalano pod niebiosa.
W zupełnie innej konwencji była utrzymana premiera 9 października. Był to dramat pt. „Die Frau vor 40 Jahren” (Czterdziestoletnia kobieta) autora nazwiskiem Sil Wera. Sztukę tę reklamowano jako nie nadającą się dla młodych kobiet. Pani Roos wcieliła się w rolę zgorzkniałej „ryczącej czterdziestki”. Czas świetności, kiedy dobrze się bawiła, dawno już minął. Pozostała walka z upływającym czasem i rozpamiętywanie niewykorzystanych szans...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz