wtorek, 18 listopada 2014

Pamięć o bohaterach ciągle żywa...

                                                                  Katyń pamiętamy

14 listopada br. w Domu Kultury Włókniarzy w Bielsku-Białej odbył się specjalny program edukacyjny pt. Katyń nie zapomnimy, którego organizatorem było Stowarzyszenie Rodzina Katyńska.
Najciekawszą szczególnie dla historyków częścią spotkania był referat pt. Bielscy Policjanci w 20-leciu międzywojennym i tragedia katyńska z ich udziałem, który wygłosił Michał Pudło, przewodniczący Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939, oddział Bielsko-Biała.

Prelegent informował, że: Policjanci pełniący służbę na terenie Bielska i powiatu bielskiego byli funkcjonariuszami Policji Województwa Śląskiego, która wobec autonomii tego regionu istniała równolegle do pełniącej służbę na pozostałych terenach Rzeczpospolitej - Policji Państwowej.  W naszym mieście w roku 1922 istniały dwa komisariaty – w Bielsku i Dziedzicach oraz 14 posterunków, a od  grudnia 1925 roku 1 komisariat i od 10 do 11 posterunków.
Komisariatem kierował komisarz, który miał swego zastępcę, również oficera, przodownik był instruktorem, kolejnymi stanowiskami były sekcyjni, obchodowi od roku 1927 dzielnicowi. Każdy komisariat miał oczywiście dyżurnego.
Podstawową służbę pełnili posterunkowi. Oprócz odpowiedzialności za stan porządku w obchodzie, posterunkowi odpowiadali za bezpieczeństwo i porządek w całym rejonie służbowym.  Musieli pełnić służbę w zależności od potrzeb, jednak nie mniej niż osiem godzin na dobę i 240 godzin miesięcznie. Posterunkowi i komendanci posterunków zajmowali się także pracą dochodzeniową w przypadkach przestępstw mniejszej wagi, prowadzili także sprawy dotyczące wypadków i innych przestępstw. Natomiast podstawowym obowiązkiem  policjanta służby mundurowej  było takie działanie, które zapobiegało  naruszeniom prawa.
Teren tej Komendy graniczył z powiatem cieszyńskim oraz pszczyńskim.
Komenda Powiatowa liczyła 12 etatów, w tym jednego oficera, 2 przodowników, instruktora oraz 1 woźnicę. Siedziba Komisariatu i Komendy to kamienica na dzisiejszym starym Rynku na północnej pierzei. W pobliskich kamienicach były mieszkania służbowe.
 Posterunki istniały w Mikuszowicach, Wapienicy, Jasienicy, Jaworzu, Międzyrzeczu Górnym, Grodźcu, Ligocie, Czechowicach, Żebraczach, Zabrzegu, Chybiu, Strumieniu, Drogomyślu,  Zarzeczu i Rudzicy.


Nie należy także nie wspomnieć faktu, iż bezpieczeństwa w Białej, nie wchodzącej w skład województwa śląskiego chronili policjanci z Komisariatu w Białej, który wchodził w skład jednostek Policji Państwowej.
 We wrześniu 1939 los policjantów zależał od barw narodowościowych okupanta pod niewolą którego zostali zatrzymani.  Na ziemiach będących pod okupacją sowiecką znalazło się około 12 tysięcy polskich policjantów, pod okupacja niemiecką około 10 tys. funkcjonariuszy.  Większość z nich trafiła do łagrów i obozów.
Szczególnie obfite żniwo, zebrało NKWD w Tarnopolu, gdzie we wzorowym porządku ewakuowali się funkcjonariusze Policji Województwa Śląskiego, w tym policjanci z Bielska. Od tego momentu los wszystkich jeńców leżał w rękach funkcjonariuszy NKWD.
Policjantów zgromadzono w obozie w Ostaszkowie, na wysepce Stołbnyj na jeziorze Seliger.
Więżniów Ostaszkowa rozstrzelano w budynku Zarządu Obwodowego NKWD w Kalininie, obecnie Twerze, ok. 300 km od Moskwy.
W Twerze rozstrzelano 6288 osób. Zostali oni pogrzebani w Miednoje, a ślady tej zbrodni ukryło 25 dołów śmierci-
mówił nadkomisarz Michał Pudło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz