Z nowym rokiem nowości,
czyli jak dyrektor Arlt awansował
czyli jak dyrektor Arlt awansował
Dyrektor teatru miejskiego w Bielsku Ferdynand Arlt postanowił tymczasem nie czekać na łaskę rajców miejskich, czyli wyniki konkursu, lecz poszukać artystycznego szczęścia gdzie indziej. „Wiener Blätter” informował, że powierzono mu scenę narodowego teatru w Innsbrucku. Dzień wcześniej bez konkursu zaproponowano mu również zarządzanie teatrem w Salzburgu. Wszystkim tym doniesieniom dyr. Arlt zaprzeczał. Jednak prasa, która zawsze jest lepiej poinformowana, potwierdziła, że w nowym miejscu obiecano Arltowi 10. 000 K dotacji, darmowy bufet, mieszkanie oraz pełną pomoc wszystkich służb miejskich. Komentatorzy nie dziwili się decyzji dyrektora, podkreślając, że przenosi się do dużego miasta uniwersyteckiego, gdzie jest rezydencja arcyksięcia, a to oznacza zupełnie nowe możliwości. Wyrażali wdzięczność za prawie 9-letnie prowadzenie bielskiej sceny i doceniali profesjonalizm dyrektora, który potrafił jednocześnie prowadzić rentowne przedsiębiorstwo i nie zapominać o wartościach artystycznych. Dziennikarze martwili się jednak o to, co po konkursie przyniesie los i jaka będzie przyszłość teatru.
Kilka dni później miasto obiegła informacja, że komisja na trzy lata powierzyła kierowanie miejskim teatrem Alfredowi Schreiberowi. Nowy dyrektor był wtedy znanym pisarzem, aktorem, śpiewakiem i reżyserem. Pracował w Wiedniu, jednak najsilniej i najdłużej związany był ze sceną w Baden.
Przyszły dyrektor zjawił się w Bielsku już na początku lutego 1903 r.. I tu nastapiła niespodzianka, gdyż wszystko wskazuje na to, że po tej wizycie i spotkaniu z Komitetem Teatralnym Schreiber... zrezygnował. Wobec tego magistrat Bielska podpisał umowę z Wincentym Bauerem (często występuje w prasie jako Leon Bauer). Wybór ten od początku spotkał się z dużymi zastrzeżeniami ze strony Komitetu Teatralnego.
Przebieranki,
czyli przedstawienia muszą trwać dalej
Niezależnie od zawirowań w kierownictwie scena działała dalej. 14 stycznia 1904 r. zagrano spektakl pt. „Marta” lub „Na rynku w Richmond” – romantyczną operę w czterech aktach Friedricha von Flotowa.
Opowiada ona historię młodych szlachcianek, które znudzone swoim życiem postanawiają przebrać się za proste wiejskie dziewczyny. Przebieranka prowadzi do różnych perypetii i przynosi nieprzewidziane konsekwencje. W programie tego samego wieczoru była sztuka Josefa Medelskiego pt. „Der Kreuzwegstürmer“ (Droga krzyżowa).
Pod koniec miesiąca odbyła się premiera przedstawienia pt. „Im bunten Rock” (polskie wersje tytułów: „W płaszczu z wielu kolorów” lub „W kolorowej spódnicy”) Franza von Schönthana i Freiherra von Schlichta. O tym wydarzeniu napisał dużo „Neues Wiener Tagblatt”.
Na 2 lutego zapowiedziano sztukę pt. „Monna Vanna” (Pełniący obowiązki) Maurice’a Maeterlincka, belgijskiego dramaturga, poety i eseisty, piszącego po francusku. Głowną bohaterką jest kobieta rozdarta pomiędzy dwoma mężczyznami, połączenie kruchej kobietki z femme fatale. Skomplikowane relacje emocjonalne, miłość i zdrada były bardzo wdzięcznym dla aktorek materiałem do zagrania.
Farsę Franza von Schönthana i Gustava Kadelburga „Zwei glückliche Tage” (Dwa szczęśliwe dni) widzowie obejrzeli 5 lutego. 18 lutego wystawiono „Der liede Schatz” (Skarb piosenki), następnego dnia – „Er und seine Schwester” (On i jego siostra). Niestety, brak szczegółowych informacji nie pozwala zidentyfikować obu tych sztuk. Dużo więcej możemy powiedzieć o sztuce pt. „Die Waise von Lowood” (Sierota z Lowood). Jej autorką była Caroline Charlotte Birch-Pfeiffer, niemiecka aktorka i pisarka, a sztuka opowiadała wzruszającą historię o dziewczynie oddanej do sierocińca.
Pod koniec lutego sceną zawładnęli amatorzy, którzy zaprezentowali kilka przygotowanych przez siebie przedstawień.
3 marca prasa odnotowała, że przez kilka dni gościli w Bielsku aktor charakterystyczny Albert Heine związany z wiedeńskim Burgtheater oraz dyrektor tegoż teatru, scenarzysta, reżyser i krytyk teatralny Paweł Schlenther. 6 marca widzów zaproszono na spektakl pt. „Der Raub der Sabinerinnen” (Porwanie Sabinek), komedię braci Franza i Pawła Schönthanów, popularnych w Austrii pisarzy i dziennikarzy.
Przez tygodnie pozostałe do końca ostatniego za dyrekcji Arlta sezonu prasa ograniczała się do podawania repertuaru Teatru Miejskiego. Grano wtedy przedstawienia „Das dunkle Tor” (Ciemne drzwi) „Das Sonntags-kind” (Niedzielne dzieci), „Die versunkene Glocke” (Zatopiony dzwon) Gerharta Hauptmanna z 1896 roku i „Ihr Korporal” (Twój Kapral).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz