środa, 17 grudnia 2025

Kolejowe jubileusze

 


Dotychczas sądzono, że pierwszy pociąg - inicjujący połączenie kolejowe Bielska z całą Europą – wjechał do miasta 17 grudnia 1855 r. od strony Dziedzic. Dzięki dociekliwości bielskiego historyka Piotra Keniga wiemy, że to wiekopomne wydarzenie miało miejsce dzień później - specjalny pociąg co prawda wyruszył z Wiednia 17 grudnia, ale po drodze odwiedził również Opawę i w niej przenocował


A zatem o kolei po kolei    

Na kolejowym szlaku Bielsko jest już 170 lat. Uruchomienie transportu kolejowego na naszym terenie było nie tylko ważnym wydarzeniem historycznym czy natury technicznej, ale też wielkim krokiem na drodze rozwoju gospodarczego, cywilizacyjnego i społecznego.  

Zbudowanie u nas dróg żelaznych wiąże się ściśle z rozwojem Austrii. Budowa Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda ruszyła w 1837 r., a zakończyła się w 1855. C.K. Uprzywilejowana Kolej Północna Cesarza Ferdynanda (k.k. Privilegirte Kaiser-Ferdinands-Nordbahn, w skrócie KFNB) była prywatnym towarzystwem akcyjnym, które powstało z inicjatywy barona Salomona Rothschilda. Jak wskazuje nazwa firmy, cesarz Ferdynand (1835-1848) udzielił spółce licznych przywilejów, aby połączyć Wiedeń z kopalnią soli w Bochni. 



Kamieniem milowym rozwoju dla naszego regionu było powstanie w 1855 roku linii do Opawy i Bielska. Z okazji jej otwarcia C.K. Uprzywilejowana Kolej Północna zorganizowała huczne uroczystości, zapraszając do przejazdu pierwszym pociągiem wybranych gości i przedstawicieli prasy. Szczególnie ciekawe są relacje dziennikarskie z tej podróży. 

Opisy z otwarcia linii do Bielska zamieściły miedzy innymi gazety: Die Neue Zeitung, Die Presse, Kais. Königl. Schlesische Troppauer-Zeitung, Ost-Deutsche Post, Pester Lloyd, Wiener Theater-Zeitung, Wiener Zeitung. Proponuję wspólne prześledzenie ich relacji. 



Wiener Zeitung na swoich łamach 16 grudnia zapowiedział. 

Harmonogram inauguracyjnych podróży jutro i pojutrze na dwóch nowo ukończonych odcinkach Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda do Opawy i Bielska przedstawia się następująco: 

17 grudnia: Wyjazd z Dworca Centralnego w Wiedniu o godz. 6:45, śniadanie w Prerau o godz. 12:00, przyjazd do Opawy o godz. 16:00, obiad o godz. 17:00.

18 grudnia: Wyjazd z Opawy do Bielska o godz. 7:00, śniadanie w Bielsku o godz. 10:15, wyjazd z Bielska o godz. 11:45, obiad w Prerau o godz. 16:00, przyjazd do Wiednia o godz. 21:00.

Pester Lloyd informował: Ci, którzy odjechali z lokalnego dworca kolejowego o godz. 7 rano, będą dziś w Troppau, a jutro w Bielitz. do Wiednia wrócą jutro wieczorem



Pociąg ruszył jak wierszu Juliana Tuwima - ospale i z mozołem: 

Dwie odświętnie udekorowane lokomotywy ciągnęły specjalny pociąg na północ. Ów specjalny pociąg odjechał z Wiednia 17go bieżącego miesiąca o godzinie siódmej rano, a dotarł na stację w Opawie około godziny szóstej wieczorem. 

Jak widać, już na starcie miał opóźnienie, a i do celu dotarł jakby trochę później. Warto jednak pamiętać, że był to specjalny pociąg, który nie trzymał się sztywno rozkładu, a do tego szybką podróż utrudniały mroźna aura i śnieg. Temperatura poniżej 14 stopni Celsjusza na minusie utrudniała nawet podziwianie widoków z okien wagonów. 

Wszystkie gazety podkreślały doniosłość uruchomienia nowej linii: 

W ten sposób większa część Księstwa Śląskiego, a w szczególności stolica prowincji Opawa oraz miasto Bielsko, najważniejszy ośrodek przemysłowy tego kraju koronnego, uzyskały bezpośrednie połączenie z siecią kolejową monarchii, a także ze stolicą cesarstwa.

17 grudnia w Opawie odbyła się z tej okazji wielka feta. Nas oczywiście najbardziej interesuje inauguracja w Bielsku. Oddajmy zatem głos gazetom sprzed lat. 

Wiener Zeitung: 

W dniu 18 b. m. miała miejsce podróż powrotna do Svinova (Schönbrunn), a stamtąd kontynuacja przejazdu inauguracyjnego do Dziedzic i Bielska. 

Odjazd z Opawy nastąpił około godziny ósmej. Budynki dworcowe na stacjach wzdłuż nowej linii z Bogumina do Bielska, a mianowicie w Piotrowicach, Pruchnej, Chybiu i Dziedzicach były uroczyście udekorowane flagami w symbolicznych kolorach oraz girlandami.


Kais. Königl. Schlesische Troppauer-Zeitung: 

Pomimo obfitych opadów śniegu i przenikliwego mrozu, na wszystkich stacjach zebrały się tłumy, które witały nadjeżdżający pociąg okrzykami radości.

Wyjątkowo uroczyście udekorowane były stacja kolejowa i budynek dworca w Bielsku, przed którym wznosił się ogromny łuk triumfalny w prześlicznej zieleni, miło kontrastującej z pozostałym zimowym krajobrazem.

Pociąg, który przybył do Bielska o godzinie pierwszej w południe, w hali pasażerskiej powitany został przez tamtejszego pana starostę powiatowego, bielskiego burmistrza oraz przez zebrany w celu powitania specjalny Komitet, a licznie zgromadzeni gapie wielokrotnie wznieśli radosne wiwaty.

Wiener Zeitung:

W poczekalniach budynku dworca kolejowego bielski Komitet Organizacyjny zorganizował wspaniały obiad, podczas którego entuzjastyczny nastrój uczestników uroczystości wielokrotnie wyrażał się w radosnych okrzykach na cześć Jego C. K. Apostolskiego  Majestatu, Jej Cesarskiej Mości Cesarzowej i Najwyższego Domu Cesarskiego, a także w innych patriotycznych toastach. Po zakończeniu obiadu pociąg odjechał z Bielska z powrotem do Svinova (Schönbrunn), a stamtąd do Opawy i Wiednia.

Spośród podobnych w tonie relacji prasowych wyróżnia się tekst dziennikarza Ost-Deutsche Post, który zaczyna się tak: 

Kiedy zrównoważony, poważny człowiek, aktywny w wielu praktycznych dziedzinach, musi wyruszyć w podróż w środku surowej zimy w sprawie o kluczowym znaczeniu, zostawiając pracę, rodzinę i ciepło domu, nie narzeka lecz tęskni za tą podróżą!

Zarząd Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda, w fali mrozów o wartości 14 stopni Celcjusza, rozesłał zaproszenia do 10 osób na pierwszą podróż do Troppau i Bielitz, aż na bajeczne polskie pola śnieżne z wilkami wyjącymi o jedzenie, i o dziwo, ponad 60 osób postanowiło bez skrupułów porzucić pracę, rodzinę i pojechać!

Ten fakt ma poważny aspekt psychologiczny i… dietetyczny!

Ludzie uwielbiają testować swoją siłę, stąd liczne wspinaczki na lodowce, morskie wyprawy i radość, jaką z nich czerpią, gdy już – choć nie za bardzo – się uformują, stąd pragnienie oswojenia dzikiego konia i setki innych przejawów ludzkiej siły woli, które często nie mają żadnego praktycznego celu. Chce się zastosować miarę siły i spróbować zobaczyć, jak iskra życia w nas potrafi przeciwstawić się całemu, rozległemu oceanowi śniegu.

I tak przyjemnie jest podróżować w eleganckich salonikach wagonów Kolei Północnej. Czyż nie jest to tak, jakby pośrednio nosić lśniące stalowe łyżwy albo jakby jechać miękko i majestatycznie sunącymi saniami po białych równinach, a lokomotywa, ozdobiona flagami, wieńcami i świecidełkami, dopełnia iluzji, niczym pięknie i kolorowo zaprzężony koń do sań?



Na temat samego wyjazdu i wizyty w Bielsku stwierdził: 

Niczym stado wilków, nierozpoznawalnych po kudłatym futrze, goście tłoczyli się w wagonach i szczelnie zamykali okna, bo podróż, zmierzająca coraz dalej na północ, przynosiła przenikliwy chłód.

Zgodnie z planem mieliśmy dotrzeć do Bielitz za kwadrans dziesiąta. Jednak awaria mechaniczna opóźniła nas na ostatniej stacji, więc dotarliśmy dopiero po południu.

Powitanie było tu jeszcze bardziej radosne. Dźwięk śpiewów i muzyki wypełniał powietrze; wiwaty i powitania niezliczonego, drżącego tłumu, który zgromadził się na dworcu, zdawały się nie mieć końca. Lunch przygotowany na Strzelnicy musiał zostać przeniesiony z powodu krótkiego postoju do holu stacji. Improwizacja uczta wprawiła wszystkich gości w radosny nastrój; była podana z takim rozmachem, podsycana najlepszymi winami, że wszystkim wydawała się zbyt pospieszna, zbyt szybko mijająca. Nasi gospodarze jednogłośnie narzekali, że wizyta nasza była tak krótka; że tak chętnie ugościliby nas tego wieczoru na uroczystej kolacji, na udekorowanej przez damy z Bielitz sali, a my – tak chętnie zobaczylibyśmy Bielitz, cel naszej podróży!

Z dworca, w oddali, wpatrywała się w nas gotycka wieża, jakby nas kusząca. Leżała tam już kolorowa stolica księstwa śląskiego, a za Białą rozciągała się Galicja, której nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Z dumą moglibyśmy powiedzieć: w jeden dzień wjechaliśmy do czterech rozległych krain koronnych monarchii austriackiej: Galicji, Śląska, Moraw i Austrii!

Ale mróz poniósł jeszcze jedną stratę: musieliśmy trzymać okna w pociągu zamknięte; szyby mieniły się jak polerowane srebro i miejscami tajały tylko wtedy, gdy dmuchaliśmy na nie dymem z cygara. Całkowicie straciliśmy z oczu krajobraz, który, nawiasem mówiąc, rozciągał się, pokryty głębokim śniegiem, nawet na najdalszych równinach i dolinach - pisał uroczo i jakże osobiście felietonista Ost-Deutsche Post.

Nam zaś pozostała duma z faktu, że kolej zawitała do nas już 170 lat temu. 



Należy zaznaczyć, że pierwszy pociąg zatrzymał się przed innym budynkiem niż nasz dzisiejszy dworzec główny. Przez pierwsze kilkadziesiąt lat pasażerowie korzystali z tzw. starego dworca – to budynek znajdujący się dziś blisko wlotu do tunelu.

Nowy dworzec

18 sierpnia 1878 r. Kolej Północna otworzyła trasę z Bielska do Żywca, w 1888 roku powstała linia kolejowa w kierunku Kalwarii oraz austriackiej Kolei Miast Morawsko-Śląskich do Cieszyna. Bielsko stało się ważnym węzłem kolejowym. W tej sytuacji trzeba było zmodyfikować infrastrukturę i przenieść budynek stacji. 

W tamtych czasach dworce, podobnie jak dzisiaj lotniska, ze względu na uciążliwość dla mieszkańców budowane były na skraju miasta. Tymczasem od przyjazdu pierwszego pociągu minęło kilkadziesiąt lat. Miasto się rozbudowało, stara stacja znalazła się w części mieszkalnej. Ten splot czynników zdecydował o konieczności budowy nowego dworca. 

Nowy gmach zbudowany został w 1890 roku, co oznacza, że właśnie obchodzi 135-lecie. Budynek zaprojektowany przez wiedeńskiego architekta Karola Schulza wybudował Karol Korn zaledwie w ciągu 140 dni roboczych.



Na frontonie budowli napis na marmurowych tablicach przypomina, że stacja w Bielsku należała do C.K. Uprzywilejowanej Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda. W westybulu znajdują się przepiękne freski w stylu pompejańskim i stylizowany herb Bielska.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz