Wszystko wskazuje na to, ze most Włókniarzy znajdujący się w ciągu ulicy Mostowej w Bielsku-Białej w najbliższym czasie będzie musiał zostać wymieniony na nowy.
Przeprowadzona na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg ekspertyza nie pozostawia złudzeń, że w tym miejscu potrzebny jest nowy most. W ekspertyzie Pracowni Inżynierskiej Projekt czytamy: Zasięg oraz stopień skorodowania betonu i stali jest tak rozległy i zaawansowany, że należy wykluczyć wszelkie rozważania o remoncie, a nawet czasowym wzmocnieniu. Most ten w najbliższym czasie powinien być przebudowany. Obecny stan techniczny mostu wynika głównie ze złej jakości materiału użytego do izolacji góry płyty pomostowej i braku możliwości odpływu wody gromadzącej się pod nawierzchnią - czytamy w ekspertyzie.
W lutym br. MZD ogłosił przetarg na opracowanie projektu rozbudowy ul. Mostowej wraz z budową mostu na rzece Białej. W ramach postępowania przetargowego firma opracowująca projekt musi przygotować dokumentację obejmującą rozbiórkę mostu Włókniarzy i budowę nowego, jednoprzęsłowego mostu, z uwzględnieniem rozbudowy ul. Mostowej i korekty wlotu ul. Nadbrzeżnej. Potrzebna będzie również regulacja koryta rzeki Białej oraz budowa tymczasowej kładki dla pieszych.
Idea powstania mostu
Zanim poznamy nowe pomysły architektoniczne na ten most, warto przypomnieć sobie, jak wyglądał stary - powstały pod koniec XIX wieku, i jak były budowany. Kilka miesięcy temu udało się mi dotrzeć do niepublikowanych dotąd zdjęć całego obiektu i jego detali, a także do dziennika budowy tej przeprawy, który poszerza naszą wiedzę historyczną na ten temat.
Jak wiadomo, już w 1893 roku sekcja drogowa magistratu w Białej przygotowała plan sytuacyjny, w który wrysowała dwa nowe mosty. Jeden, tzw. rządowy most stały łączący Bielsko i Białą wzdłuż ul. Głównej. I drugi most - zapasowy. Pierwszy był inwestycją rządową, o realizację której bialski magistrat zabiegał skutecznie we Lwowie, drugi był inwestycją w całości miejską.
Budowę mostu żelaznego na ulicy Głównej - w miejsce starego drewnianego - jako obiektu o strategicznym znaczeniu udało się władzom Białej wpisać do inwestycji krajowych, ale budowę drugiej przeprawy miasto musiało wziąć na swoje barki. Było to rodzaj umowy wiązanej. Władze krajowe zgodziły się na sfinansowanie mostu żelaznego pod warunkiem, że wcześniej Biała wykona własny most, który będzie alternatywną przeprawą na czas budowy głównego mostu.
Główny ruch towarowy z dworca kolejowego w Bielsku do bogatego w przemysł galicyjskiego miasta siostrzanego Biała ciągnął się (...) przez jedyny most, a następnie przez główną ulicę Białej, dla większości zainteresowanych ze znacznym objazdem. Omawiane ulice, w każdym razie ruchliwe i w większości dość wąskie, z trudem wystarczały dla ruchu towarowego. Ponadto ruch ten musiał zostać czasowo całkowicie wstrzymany podczas remontu głównego jedynego drewnianego mostu. Ze strategicznego punktu widzenia od dawna pożądane było stworzenie drugiej przeprawy dla wozów przez Białkę, więc rada miejska Białej pod przewodnictwem burmistrza dr Johanna Rosnera zdecydowała się na budowę drugiego mostu. Zostało to tak zaplanowane, żeby przez nie otrzymać proste połączenie między koleją towarową w Bielsku a centrum oraz głównym placem w Białej - czytamy w opisie celu budowy.
Żelbeton zamiast drewna czy stali
Wysokie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych 17 listopada 1893 r. przyznało Białej na zachętę subwencję w wysokości 4767 koron. Chociaż miasto uznało tę sumę daleko niewystarczającą, to 5 października 1894 r. Rada Miejska podjęła decyzję o budowie 26-metrowego mostu i przekazała ją do akceptacji krajowym władzą we Lwowie. 10 listopada plan sytuacyjny zatwierdziło Starostwo w Białej.
Zanim jednak przystąpiono do realizacji, pojawił się dylemat, jaki most wybudować. Po długich dyskusjach ustalono, że konstrukcja nie będzie drewniana ani żelazna, ale żelbetonowa. O swojej decyzji Rada Miejska w Białej powiadomiła władze 20 grudnia 1894 r. O przygotowanie wstępnego kosztorysu i planu zwrócono się do Gustava Adolfa Wayssa, który był inżynierem budownictwa lądowego, pionierem żelbetu i betonu zbrojonego. Od 1885 r. miał on prawa do patentu Moniera (Joseph Monier, francuski wynalazca, jako pierwszy zastosował siatkę stalową do wzmacniania betonu - Wikipedia), z którego korzystała jego firma GA Wayss & Cie.
Budowanie z obywatelskim wsparciem
Budowa mostu o rozpiętości 26 m nad rzeką Białą oraz przylegającego do niego systemu jazów z betonu postępowała szybko, gdyż mieszkańcy Bielska i Białej – właściciele gruntów przy rzece - wykazali się postawą obywatelską i szybko przekazali swoje grunty pod inwestycję.
W drugiej połowie lipca 1894 r. rozpoczęto drążenie przyczółków mostowych. Podłoże okazało się gliniaste z obu stron i w kontakcie z wodą zamieniało się w tłuste błoto. Wobec tego postanowiono fundamenty osadzić głębiej. 30 lipca zakończono wykop prawego przyczółka i zabezpieczono wykop fundamentowy ścianką szczelną. Przyczółki wykonano z kamienia łamanego z zaprawą cementową. Odwadnianie było prowadzone ręcznie za pomocą trzech zwykłych pomp budowlanych.
W dzienniku budowy czytamy: Podczas zamurowywania lewego przyczółka zaczęto bić pale pancerza sklepienia mostu, w sumie pobito 42 pali. Pod koniec sierpnia przyczółek lewy był gotowy, a do 6 września rusztowanie i szalunek. Produkcja siatki Monier na szalunku zakończyła się 9 września i wszystko zostało przygotowane tak, aby aplikacja betonu Monier mogła rozpocząć się następnego dnia. Stało się to 10 dnia o godzinie 7:00 i trwało do 23:00 tego samego dnia. Teren budowy oświetlano przy dużej ilości światła, dzięki czemu sklepienie ukończono w 16 godzin. W tym celu przerobiono 130 m3 betonu, który został wyprodukowany przez dwie mieszarki, a łącznie zatrudniono 80 pracowników. Jedna z maszyn mieszających znajdowała się na lewym brzegu i napędzana była lokomobilą, drugą na prawym brzegu kierowała jedna z fabryki właściciela farbiarni Herr Wilha. Schlesinger opracował w tym celu rozszerzoną transmisję.
Sklepienie mostowe zalano i pozostawiona do 20 września do utwardzenia. Okładanie kamieniem i fugowanie ukończono 5 października, a następnie przez 4 dni na moście kładziono asfalt. Szalunek sklepienia został rozebrany 17 października. W tym samym czasie zamontowano balustradę i poręcz mostu. Była to bardzo ciekawa metaloplastyka.
Na środku mostu umieszczono coś w rodzaju tarczy herbowej, na której widniały dwa klucze i gwiazdy, a pośrodku pastorał. Nie udało się do tej pory znaleźć przekonywującego wytłumaczenia dla umieszczenia na tarczy takich właśnie symboli.
W połowie grudnia gotowe były podjazdy i most został dopuszczony dla niewielkiego ruchu.
Natura nie rozpieszczała budowniczych
Warto podkreślić, że w trakcie budowy cały czas pracowała pompa odśrodkowa Szöllige, która odprowadzała wodę. Szczególnie trudne chwile budowlańcy i okoliczni mieszkańcy przeżyli w październiku. 11 października spadł silny deszcz. Woda w Białce (w rzece Białej - JK) podniosła się tak w tym dniu, że wieczorem o 6 rano młynówka nie mogła już tego przejąć. Należało otworzyć tamy na starym jazie i w ciągu kwadransa woda spłynęła nowym jazem na wykopane dno. Pogotowie przeciwpowodziowe i obserwacje trwały przez całą noc. Stopa jazu nie była zagrożona. Wymycia spowodowane powodzią dna ok. 2 m poniżej jazu były wypełnione workami z piaskiem.
Deszczowa pogoda utrzymywała się z przerwami przez kilka dni. Koryto nie mogło zostać opróżnione. W międzyczasie trwały prace przy budowie nasypu za korpusem i dwoma bokami jazu. Kiedy wydawało się, że dobrną spokojnie do finału, 31 października nastąpiła powtórka – kolejna fala opadów trwała do 3 listopada. Dlatego brzegi rzeki zabezpieczono dopiero 9 listopada.
Nowoczesny most mamy
Roboty ziemne, zbrojeniowe i szalunki oraz prace murarskie wykonywali pod nadzorem firmy GA Wayss & Cie budowlańcy z przedsiębiorstwa Karola Korna.
Mimo trudnych warunków pogodowych i dodatkowych prac związanych z zabezpieczaniem brzegów i wykonaniem głębszych niż zakładano wykopów prace zakończyły się w założonym terminie jednego roku.
8 czerwca 1895 roku przeprowadzono próbę obciążenia nowego mostu. Od tego momentu można już było przystąpić do budowy rządowego mostu na ulicy Głównej.
Ostateczny rachunek za budowę wystawiony w styczniu 1896 r. opiewał na sumę 26.143 korony. Prace nad zabezpieczeniem okolicznych brzegów prowadzono jeszcze w 1897 r.
Tak przebiegała budowa mostu zwanego w dokumentacji mostem Moniers. Znamy jego szczegółowy wygląd i detale wykończeniowe. Ze względu na dzisiejsze normy prawne jego otworzenie w skali 1:1 nie jest możliwe, ale mamy nadzieję, że przypomnienie jego konstrukcji pozwoli projektantom w swoich wizjach nawiązać do pierwowzoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz