wtorek, 1 września 2015

Stadt Theater in Bielitz cz. 17.

Nie moralne propozycje,
czyli nic tak nie przyciąga widzów jak skandal

    Myliby się ten, kto sądzi, że prowokacja, szydzenie z wartości, religii czy też ogólnie przyjętych norm to domena sztuki współczesnej. O tym, że kontrowersyjne sztuki były grane i przyciągały widzów świadczy repertuar końca ówczesnego sezon. Trzeba przypomnieć, że sezon kończył się w Niedziele Palmową. Najpierw 13 marca na deskach teatru zagościła sztuka pt. Sodoms Ende (Koniec Sodomy).  Spektakl ten napisany przez Hermanna Sudermanna pierwszy raz wystawiony został w Berlinie i natychmiast po premierze został... zakazany przez Bernharda von Richthofena burmistrza miasta.

    Kiedy po interwencji tamtejszego dyrektora teatr pruski minister spraw wewnętrznych Ernst Ludwig Pan Herrfurth zezwolił na jego granie sam cesarz Wilhelm II nakazał wyciąć ze scenariusza kilka scen. W Bielsku ku uciesze „rozpustników” i zgorszeniu „purytanów” zagrano całą nieocenzurowaną sztukę, a jej echa długo można było odnaleźć podczas wielkopostnych kazań w całym regionie. Autor jej Sudermann podkreśla prawo artysty do swobodniejszego życia moralnego.
Po wielkim sukcesie „Sodomy” już 20 marca teatr poszedł jeszcze śmielej i zaproponował sztukę, której główną postacią była aktorka francuska słynąca z licznych podbojów miłosnych.  Mowa tu o Adrienne Lecouvreur, która była autentyczną postacią, która jako pierwsza odstąpiła od pompatycznego deklamowania tekstów i skłoniła się ku aktorstwu cechującemu się przede wszystkim naturalną prostotą czym zrewolucjonizowała dotychczasowe kanony aktorstwa.

     Jak łatwo się domyślić ten klasyczny melodramat francuski nie zajmował się arkanami sztuki scenicznej lecz arkanami sztuki miłosne i jej wielkiego romansu z marszałkiem Maurycym Saskiego dla którego sprzedała nawet swe kosztowności, gdy potrzebował pieniędzy na wyprawę wojenną.
Kościół katolicki za jej specyficzny sposób życia odmówił pochowania jej na gruncie poświęconym.


   Na zakończenie sezonu w Bielsku pojawił się  Franz von Reichenberg w sztuce pt. „Lustige Weiber von Windsors” – (wesołe kumoszki z Windoru) . Jak widać z powyższych relacji, dział się, oj działo na Bielskiej scenie.




    Głównym sponsorem mojej książki jest firma Bielmar, a promocja jej przewidziana jest na 24 wrzesień 2015 w Książnicy Beskidzkiej. Już teraz zapraszam !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz