1903 cz. 1
Po raz pierwszy pociąg do zatarcia śladów zbrodni na trasie z Bielska do Żywca wykorzystano 21 stycznia 1903 roku. Wtedy to o godzinie 9 wieczorem odnaleziono ciało około pięćdziesięcioletniego Jana Gleda blacharza ze śląskich Mikuszowic. Ślady nie pozostawiały wątpliwości, że popełniono tam rabunek i morderstwo. Widok ciała był okropny: Koła pociągu przecięły ciało w ten sposób, że lewa ręka pozostała z dolną częścią tułowia, prawa zaś z głową i częścią ciała aż po żebra, leżała osobno. Serce i wątroba, wyrwane gwałtownie tenderem, znajdowały się 20 kroków na torze dalej porzucone. Zwłoki, przedstawiające straszny widok, leżały 18 godzin na torze kolejowym, otoczone zgrają gawiedzi, oczekującej przybycia komisyi sądowo-lekarskiej.
„Gwiazdka Cieszyńska” w lutym informowała: Z Łodygowic (Koło Bielska.) W tutejszej wiosce obchodzono uroczyście w d. 1. lutego czterdziestoletnią pamiątkę powstania. Po słowie wstępnem, wypowiedzianem przez dra Fr. Miodońskiego, a wyjaśniającem treściwie i dosadnie cel i znaczenie obchodu styczniowego, odegrali tutejsi domorośli artyści obrazek dramatyczny „Za sztandarem", osnuty na tle r. 1863. Przedstawienie wypadło nadspodziewanie dobrze, zwłaszcza, gdy się zważy, że sztuczkę odegrali z przejęciem i zrozumieniem należytem ludzie, którzy pracują na roli lub przy warsztatach fabrycznych.
Obchód zakończony żywym obrazem „Widzenie" z Litbuani Grottgera, ułożonym pięknie i artystycznie, wywarł na wszystkich obecnych głębokie wrażenie. Muszę tutaj podnieść nadzwyczaj pocieszający objaw, że sala była przepełnioną i to samą ludnością wiejską.
Czysty dochód, przeznaczony na rzecz tutejszej czytelni ludowej, wyniósł 120 Koron .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz