Moda, porady, operacje plastyczne, a nawet kobiece pojedynki z użyciem broni palnej – zabawne opowieści zaczerpnięte z prasy kobiecej sprzed stu i więcej lat snuli dwaj bielscy historycy Jacek Proszyk i Jacek Kachel podczas spotkania Fabryki Sensacji Proszyk & Kachel 13 marca w Teatrze Polskim.
Tym razem autorzy cyklicznych już spotkań Fabryki Sensacji wybrali sobie za temat historycznych poszukiwań właśnie panie i marcowy fabryczny odcinek opatrzyli tytułem-pytaniem: Co ty wiesz o kobietach?
Data została wybrana nieprzypadkowo, bo 8 marca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Kobiet, a jak donieśli uprzejmie na wstępie historycy, przed wiekami kobiety świętowały dwa razy – wspomnianego 8 marca i 19 marca, w dzień św. Józefa. Poprosili również, żeby pamiętać, że obok wielkiego upadku pracy historycznej, który za chwilę zostanie zaprezentowany na scenie TP, autorzy Fabryki Sensacji napisali kilka książek i na ogół starają się być poważnymi historykami.
- Język prasy jest zwykle ubarwiony, żeby przyciągnąć uwagę do artykułu oraz publikowanych wokół niego anonsów i reklam - podobnie jak teraz liczy się klikalność wiadomości w internecie. Świat się nie zmienił, zmianie uległy jedynie platform przekazu – stwierdził Jacek Proszyk, prezentując okładki kilku czasopism, jak Przyjaciółka, Kobieta i Życie czy Mody Paryskie. Z nich właśnie panie czerpały wzorce modowe czy porady, sposoby rozwiązywania wielu problemów.
- Będzie mowa o paniach, ale też o panach, bo to wam, panowie, chcemy pomóc zrozumieć kobiety, żeby pomóc i sobie samym – zdradzał motyw przygotowania tego programu Jacek Kachel.
Prezentując przykłady pism kobiecych sprzed lat, panowie tłumaczyli, że konstrukcja czasopism nie uległa dużym zmianom, uwagę zwracał główny temat numeru, którym mogły być Męczennice mody lub próba odpowiedzi na pytanie Dlaczego dzieci kłamią. A prasa podejmowała przeróżne tematy, pisząc - o problemach z emancypacją służących, które bardzo szybko z wiejskich zahukanych gęsi przeobrażały się w krnąbrne i nieposłuszne pracownice, o działalności charytatywnej pań, o ciężkiej pracy w fabrykach włókienniczych, o przemocy wobec kobiet, ale też o nadzwyczaj bolesnej operacji plastycznej twarzy dokonanej w 1903 r., po której pacjentka wyglądała tak młodo, że twarz kontrastowała z sylwetką; o dekoltowaniu się pań czy o nowej modzie na noszenie przez panie spodni.
Okazuje się bowiem, że spodnie w damskim wydaniu budziły olbrzymie zainteresowanie – życzliwe, ale nie tylko - i były powodem napaści na panie gustujące w tej nowince modowej. Ilustrował to zabawny film nakręcony w konwencji kina niemego. W rolę modnisi w spodniach wcieliła się radna NiezależnychBB Małgorzata Zarębska, w niewybredny sposób atakowali ją osobnicy do złudzenia przypominających obu bielskich historyków, zaś wybawicielami w mundurach i to konno (głowa konia na patyku) byli zastępca prezydenta Adam Ruśniak oraz minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda.
Trzeba przyznać, że filmiki ze scenkami z epoki były bardzo mocnymi punktami programu Fabryki Sensacji o kobietach. Pokazano na przykład całoroczną modę z roku 1912, a charakterze modelek wystąpiły panie – przewodnicząca Rady Miejskiej Bielska-Białej Dorota Piegzik-Izydorczyk i radne Barbara Waluś, Urszula Szabla oraz Renata Gruszka; naczelniczki wydziałów Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej - Wydziału Edukacji i Sportu Ewa Szymanek-Płaska i Wydziału Gospodarki odpadami Joanna Bojczuk, a także Irena Świtalska z Teatru Polskiego, Bogusława Hankus z Teatru Lalek Banialuka, Agnieszka Nowak z Kongresu Kobiet, żona prezydenta Jarosława Klimaszewskiego - Ewa Klimaszewska i Agnieszka Nieścieronek. Jak to jest być przedstawicielkami płci przeciwnej postanowili spróbować także obaj Jackowie – Proszyk i Kachel, demonstrując plażowe stroje sprzed wielu.
Historycy zaprezentowali też opisaną w jednej z gazet historię pewnego damskiego pojedynku. Sami wycielili się w role Zofii i Augusty - zakochanych w pewnym kapitanie, którego na filmowej fotografii obdarzyli twarzą prezydenta Jarosława Klimaszewskiego. Swój spór panie postanowiły rozstrzygnąć z użyciem bronie palnej, a na sekundantów wybrały wiceprzewodniczącego RM Karola Markowskiego oraz naczelnika Wydziału Kultury i Promocji Przemysława Smyczka.
Gdy padły strzały i obie panie legły na ziemi rażone pociskami, ich stan zdrowia badał wiceprzewodniczący RM Piotr Ryszka. Okazało się, że przeżyła Zofia, czyli Jacek Kachel (przed śmiercią uratował ją guzik, w który trafił pocisk), zaś Augusta – Jacek Proszyk – zakończyła żywot z kulą w sercu.
Trzeba przyznać, że jako heroiny obaj historycy byli znakomici. Zachęcając do stawiania na humor, zakrzyknęli na koniec do publiczności: Optymiści żyją dłużej!
Program Fabryki wzbogaciły dwie piosenki zaśpiewane przez aktorów Teatru Polskiego - Wiktorię Węgrzyn-Lichosyt oraz Grzegorza Margasa.
Agata Wolna Magazyn Samorządowy w Bielsku-Białej
Foto: Lucjusz Cykarski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz