czwartek, 4 listopada 2021

Bielsko-Biała ma wspólnych 70 lat cz. 59 Październik 1951

 Recenzent zatytułował swoją recenzję w gazecie „Kraina kłamstwa”.

Aż prosi się, by pożyczyć sobie powyższy tytuł „Kraina kłamstwa”... W tym opracowania co rusz zderzają się ze sobą szumne zapowiedzi i skrzecząca rzeczywistość. Wystarczy tylko wspomnieć dwie sztandarowe inwestycje tego roku - budowę szkoły TPD i kolejki na Szyndzielnię. Pierwsza inwestycja, która miała być otwarta 1 września, ze względu na opóźnienia została obłożona embargiem informacyjnym - o braku postępów nie wypadało pisać. Natomiast o drugiej, która miała być otwarta w sylwestra, ostatni raz informowano w gazetach początkiem października. Dowiadujemy się, że prace prowadzi Bielskie Przemysłowe Zjednoczenie Budowlane, a tempo prac uzależnione jest od nadejścia gotowych konstrukcji słupów oraz od opadów atmosferycznych.
Wyprzedzając przyszłość ujawnimy, że otwarcie szkoły przeniesiono na rocznicę wybuchu rewolucji październikowej, a na kolejkę przyszło czekać do 1953 roku. I jak tu nie przyznać recenzentowi racji, że Duszno się robi gdy się słyszy słowa z których co drugie jest świadomym kłamstwem!

Papierowe inwestycje tramwajowe
Śmiało można powiedzieć, że rok 1951 to czas, w którym najwięcej – oczywiście na papierze - buduje się linii tramwajowych. Zapowiadane uroczyście na początku roku poprowadzenie linii do Białej oraz pod dolną kolejkę wyciągu na Skrzyczne zostały po prostu przykryte zasłoną milczenia. Co ciekawe, władze Bielska-Białej najdłużej walczyły o linię tramwajową do Szczyrku. Wpisano ją do 6 letniego planu. Jednak w październiku dotarła informacja, że budowa 17-kilometrowego odcinka do Szczyrku została wykreślona z planu przez władze zwierzchnie. W tych okolicznościach, na specjalnej naradzie w gabinecie przewodniczącego Prezydium MRN, która odbyła się 16 października, ustalono, że plan zostanie zmodyfikowany. Postanowiono wzmóc naciski, aby doprowadzić do wybudowania przynajmniej odcinka do Buczkowic. W uzasadnieniu tej zmiany czytamy, że pozwoli to na łatwiejsze rozwiązanie kwestii mieszkaniowej, gdyż nie będzie takiego parcia robotników, aby zamieszkać w mieście. Odpowiedzialnym za tę linię pod względem organizacyjnym został Jan Grajcarek.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz