środa, 16 grudnia 2020

Drogi Bielsko 1929

 1929

Wnioski o czyste chodniki i ulice zgłaszane od lat znalazły odbicie w środkach budżetowych, które zwiększono z 25 do 100 tyś. złotych. Jednocześnie skrytykowano naprawę ul. Sikornik, która niedawno wyremontowana nadaje się do...modernizacji.
Aby usprawnić naprawę dróg zakupiono przenośny kompresor do: rozrywania nawierzchni ulic, ubijania ziemi, uszczelniania rur, wiercenia kamieni. Koszt urządzenia to aż 3.600 dolarów. Pojawił się też pomysł, aby drogi powiatowe: Sobieskiego, Blichową i Strzelniczą przejąć w utrzymanie od Powiatu. Radni nie zgodzili się na to, podkreślając to, że kolejny raz opłaty na nie wzrosły i sięgają już 160 tyś. złotych rocznie.
    Negatywnie zaopiniowano prośbę Jana Moliny z Cieszyna o koncesje na połączenie autobusowe Bielsko-Cieszyn. Wśród argumentów pojawiła się informacja, że gmina sam będzie tworzyć przedsiębiorstwo komunikacyjne i będzie ubiegać się o taka koncesję. Jednak w Listopadzie Rada Gminy zrezygnowała ze swoich planów i koncesję Molinie przyznała.
    Ostatni element potrzebny do modernizacji pl. Chrobrego nastąpił do wyprowadzeniu ostatniego właściciela mieszkania inż. Reinera. On to miał 3 pokojowe mieszkanie w dawnym budynku „Frema”, w którym miał prawo do bezpłatnego mieszkania do 1936 roku. Inżynier zadeklarował, że gdy otrzyma „czynsz” od teraz do 1936 roku i dodatkowe koszty 500 złotych to on opuści lokal i przeniesie się do Katowic. Rada zgodziła się. Co pozwoliło na przeprowadzenie w roku następnym modernizacji placu Chrobrego.
11 października odbyło się posiedzenie wspólnego Komitetu komunikacyjnego w małej sali posiedzeń w Magistracie w Białej. Bielsko reprezentowali inż. Wiesner, dyr. Fischer, inż. John. Natomiast Białą: inż. Machniewicz, Domanus, dr. Plessner i inż. Nechay. Na posiedzeniu zajmowano się w pierwszym rzędzie kładką na Białej przy fabryce Breitbarta. Jej sprawa toczyła się już od 1926 roku. Koszt wyceniono na 750 zł. brakowało tylko porozumienia co do kosztów. Biała chciała płacić w stosunku 2/7, a Bielsko miał 5/7. Magistrat Bielska domagał się płacenie pół na pół.
Podniesiono tam też kwestie kładki u wylotu ul. Nad Ścieżką do ulicy Nad Niwką w Białej mostu na Białej u wylotu ul. Piłsudskiego i Republikańskiej. Odnoście kładki u wylotu ul. Nas Ścieżką proponowano zbudować żelbetonowy most o szerokości 5-6m dla ruchu kołowego. Ogólne koszta wyceniono na 100 tyś. złotych. Nowa przeprawa stanowiłaby pewne odciążenie ruchu na moście z ul. Jagiellońskiej. Zaproponowano również, aby ruch samochodów ciężarowych z Jagiellońskiej przerzucić na most Monsiera. Wszystko to było istotne, gdyż w Białej przygotowywano się do rozbudowy dworca, a co za tym idzie spodziewano się większego ruchu towarowego. W trakcie negocjacji inż. Machniewicz z Białej przypomniał, że swego czasu miasto Biała sama wybudowała własnym kosztem most Moniera i ten most utrzymuję od lat trzydziestu. Z tego powodu proponował, że teraz dla równowagi to miasto Bielsko wybuduje most u wylotu ul. Nad Ścieżką do ul. Nad Niwką, a potem koszty jego utrzymania obie gminy będą solidarnie ponosić, po połowie.
    W czerwcu służby wojewody rozpoczęły brukowanie ulicy Cieszyńskiej. Modernizacja odbyła się tzw. systemem Riesanschotterpflaster, na bruk przychodzi warstwa piasku, a następnie masa bitumiczna. Ulica wykonywana była za państwowe pieniądze, z tego powodu wojewoda zażądał, aby gmina doprowadziła do porządku trotuary. Na południowej stronie ma być szeroki chodnik, a na południowej szeroki zielony pas odrodzony krawężnikami. Koszt prac wyceniono na 20.000 zł.
Postanowiono odbudować kładkę leżącą na granicy miasta Bielska i Kamienicy. Została ona zniszczona podczas powodzi w 1924r. Chociaż była ona na prywatnej działce Barucha Schönguta to gmina postanowiła ją odbudować, ze względu na robotników i wojsko, którzy z niej korzystali. Wyasygnowano kwotę 600 zł. a 300 miał dołożyć magistrat Białej.
    Przy okazji wydawania zgody na uruchomienie linii autobusowej Bielsko-Czechoiwice-Dziedzice radni zwrócili uwagę, że należy obniżyć ceny biletów autobusowych i sprawić, aby przyjazdy autobusów wyprzedzały odjazd tramwajów. Tak aby podróżnym „autobus spod nosa nie uciekał”.
    Podjęto wniosek o rozbudowie przystanku Bielsko-Górne. Warto przypomnieć, że decyzje o jego prowizorycznym powstaniu podjęto 7 maja 1913 roku. Od tego czasu praktycznie pociąg zatrzymywał się tam w „szczerym polu”. Radny Follmer wnioskując o rozbudowę, a tak naprawdę budowę przystanku kolejowego, z którego do pociągu wsiada 200 osób.  Inspektor kolejowy Byrski potwierdził, że sprawa budowy przystanku jest konieczna i kolej to realizuję, gdy tylko otrzyma kredyt, natomiast zaprzeczył, że frekwencja jest tak duża jak to przedstawił wnioskodawca.
    Końcem tego roku podjęto pertraktacje z Wojewodą dotyczącą ulic w „Jego” koloni robotniczej, oraz „przełożenia ulicy Strzelniczej od traktu Korna do ul. 3-Maja”. Na drogi w „kolonii Wojewody” Gmina zażądała 60.000zł. Natomiast przełożenie ul. Strzelniczej obwarowała 5 warunkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz