piątek, 3 stycznia 2014

Sprawy samorządowe -grudzień 1913


    Kluczową sprawą przed wyborami samorządowymi w Białej był stan faktyczny tzw. 12 nowych honorowych obywateli. Jeżeli zostaną oni umieszczeni na liście wyborczej i pójdą do urny, to w pierwszym kole wyborczym zwyciężą bezwarunkowo Niemcy, jeżeli nie wejdą natomiast na listę wyborczą, to zwyciężą na pewno Polacy i wprowadzą 6. swoich radnych do bialskiego ratusza.  Jak widać z powyższego kwestia ta stała się kluczowym elementem wyborczym.  Echa tych sporów powodowały, że sytuacja we władzach w Białej była bardzo nerwowa. Tym bardziej, że wiązała się ona z utratą władzy... O tym, że było niewesoło pośrednio świadczy to, że pomimo tego, że gmina Biała była zobowiązana prawem do końca września przesłać preliminarz budżetu na rok następny, to w połowie grudnia nikt powyższego planu finansowego na rok 1914 nie widział. Wszystko wskazuje, że magistrat w Białej wolał kary administracyjne, niż pręgierz publiczny po ogłoszeniu budżetu. Tym którzy zapomnieli, warto przypomnieć, że Gmina Biała, była potwornie zadłużona. Nieżyczliwe źródła podają nawet, że deficyt sięgał trzech budżetów. Do tego dochodziły problemy z przejęciem na własność Kina miejskiego, które wybudowano z naruszeniem dyscypliny finansowej i bez uzgodnień z Namiestnictwem. Dodajmy plan budowy zakładał początkowo ok.
90 tysięcy koron, a końcowym efekcie wydano grupo powyżej 200 tysięcy. Dodatkowo pomimo tych nakładów kinowa kasa zamiast gromadzić zapowiadane „złote jaja” świeciła pustkami. To wiązało się z koniecznością pokrycia deficytu, a więc z podniesieniem podatków i przyznaniem się do błędu...? To jednak mogłoby się wiązać, z faktem, że wyborcy przy urnie rządzącym pokazaliby czerwoną kartkę. Nie chcąc ryzykować tego, że ktoś rozliczy ich nietrafione decyzje i złe gospodarowanie finansami gminy magistrat postanowił jechać na nacjonalistycznych hasłach i swoją „opieszałość” tłumaczyć, iż nie chcę dopuścić do tego by Polacy przejęli władze w Białej...
    Trzeba przypomnieć, że już przed ostatnimi wyborami zaniepokojone Niemieckie komitety wyborcze podpisały porozumienie z Polakami, które dało im trzy mandaty w zamian za wspólne głosowanie. Wyniki głosowania jasno pokazały, że polscy kandydaci bez trudu zdobyli mandaty i mogli ich mieć więcej. Z tego powodu „B. B. Anzeigera” wyzwał do utrącenia słowiańskich wyborców. „Anzeiger” przedstawia w końcu działalność Dra Wolińskiego jako sianie niezgody i rozgoryczenia, tudzież pogłębiania przepaści, dzielącej ludność niemiecką od polskiej. Naszem zdaniem działalność Dra Wolińskiego zdąża do nakłaniania niemieckiej większości do stosowania względem ludności polskiej ustaw zasadniczych o równouprawnieniu wszystkich obywateli państwa, do wykazywania krzywd, wyrządzonych ludności polskiej przez Radę miej., a w ten sposób do załagodzenia walki narodowościowej. Walka ta zaczęła się nie od czasu przybycia Dra Wolińskiego do Białej, jak to swoim naiwnym czytelnikom „Anzeiger” przedstawia, ale zaczęła się w tej chwili, kiedy pierwsi osadnicy niemieccy przed kilku wiekami nad Białką się osiedlili. Walka narodowa trwa od tego czasu bez przerwy i trwać będzie tak długo, dopóki ludność polska nie zmusi przybyszów do powrotu do swego pierwotnego „Vaterlandu”. Dopiero wówczas, gdy spełnią się słowa pisnia: „I wrócisz do ziemi, z którejś wyszedł”, nastanie w Białej spokój narodowy. Dla dobra państwa i ludzkości życzyćby należało, żeby ta chwila jak najprędzej nastąpiła.
    Jak widać walka z obu stron była bardzo zaciekła, i oczywiście, gdy ogłoszono spisy wyborców przez „niedopatrzenie” brakowało tam kilkunastu polskich wyborców. Po analizie spisu widać było wyraźnie, że Polacy mają szanse zebrać wszystkie mandaty w trzecim kole, oraz większość w pierwszym i jedynie drugie koło pozostanie całkowicie niemieckie, co ostatecznie mogłoby doprowadzić, że przejęli by władze samorzadową w Białej. 

 
Plebiscyt


„Dziennik Zachodni” włączył mnie do plebiscytu pt. „Patriotycznie zakręceni”. Jeżeli uważasz, że takie określenie pasuje do mnie, to proszę oddaj głos. 
Dziękuję. Jacek


Głosować można codziennie do 6 stycznia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz