wtorek, 31 stycznia 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 41.



Bytom był bardziej,
czyli do końca gramy panowie

   Niestety również następne spotkanie rozegrane w Bielsku z klubem z Bytomia nie wyszło. Goście, jeden z najlepszych górnośląskich klubów sportowych przyjechał do stolicy Podbeskidzia w swoim najsilniejszym składzie. Pomimo narzucenia przez gości swojego stylu gry gospodarze dobrze kontratakowali i pierwszą połowę zakończyli wynikiem 2 : 1. Po przerwie pewni swego piłkarze z „górki” już widzieli się w roli zwycięzców tego spotkania, jednak bytomianie nie tylko, że wybili im z głów przedwczesne świętowanie, ale i dobili strzelając w sumie trzy bramki.  Wynik meczu 2:3.



 Tabela rozgrywek nr 20

środa, 25 stycznia 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 40.



Nie ma sposobu na Crakowię,
czyli „biało-czerwone” pasy znowu lepsze.

    Najważniejszym wydarzeniem w kwietniu był coroczny dwumecz z „Cracovią”. Pierwszy odbył się 5 kwietnia 1914 roku w Krakowie. Sędziował go pan Turner z Bielska, który zyskał bardzo dobre oceny swojej pracy.  Drużyna bielska, goszcząca tradycyjnym zwyczajem corocznie w Krakowie, (...) miała wczoraj fatalny dzień. W początkach gry, w pierwszej połowie, okazywała jeszcze jaki taki sezon, ale po pauzie zrezygnowała już zupełnie z zamiarów, jeśli nie zwycięstwa, to przynajmniej „honorowego” wyniku i całą swoją uwagę i wysiłki skierowała w kierunku obrony ustawicznie przez dzielny napad białoczerwonych atakowanej bramki. Oczywiście, uciekanie się graczów bielskich do tej wyłącznie defenzywnej taktyki utrudniało grę w wysokim stopniu i składało się na obraz niezbyt interesujący, pomijając już fakt, że paraliżowało wszelkie żywsze tempo. Białoczerwoni, pojąwszy w lot taktykę przeciwników zastosowali roztropnie sposób gry, polegający na kombinacyi i celnych strzałach na bramkę, czego rezultatem było zdobycie kilku bramek po pauzie – informowała „Gazeta Poniedziałkowa”. „Nowa Reforma” podkreślała: Bielska drużyna, aczkolwiek dobrze zgrana i systematycznie wytrenowana, odznacza się właśnie brakiem temperamentu i energii w ataku. Od samego początku przewaga biało-czerwonych była widoczną, i bielskim gościom, pominąwszy rzadkie próby ofenzywy, pozostawało tylko bronić się. Czynili to też z dostateczną siłą oporu do pauzy, tak, że „Cracovii” udało się strzelić raz tylko goala. - Lecz po połowie gry złamała się już zupełnie psychiczna odporność bielskiej drużyny, a biało-czerwoni systematycznymi atakami w koncertowej wprost grze cztery razy zdobywają bramkę. Wynik 5:0 na korzyść „Cracovii”.  Z drużyny bielskiej wyróżniał się najbardziej grający początkowo w środku napadu, później zaś w pomocy Reichl. Znajduje jednak zbyt mało poparcia u swych partnerów, to też jego wysiłki są bez rezultatu. Obaj obrońcy, rozwinięci doskonale fizycznie, mają tę zaletę, że idą ostro na piłkę. Bramkarz miał, oprócz bardzo dobrych momentów, niezwykłe szczęście, któremu tak on, jak jego drużyna zawdzięczają, że porażka nie była dotkliwsza.

   Pasiaste kluby rewanż rozegrały 19 kwietnia w Bielsku. Tym razem sędziował mecz krakowianin Franciszek Jachieć. Wczoraj gościli białoczerwoni w Bielsku, gdzie rozegrali ze znaną w Krakowie drużyną „Bielitz-Bialaer F. C.” match footballowy zakończona przegraną Bielska w stosunku 5:0. Gra „Cracovii” wzbudziła podziw wśród zgromadzonej licznie na boisku sportowem publiczności. Pierwszą bramkę strzelił Kogut, trzy Kowalski, a jedną Prochowski.  

poniedziałek, 23 stycznia 2017

Bielsko i okolica w starej prasie cz. 17. Wojna Austrii i Prus

 Gazeta Narodowa czerwiec 1866 
                                         Gazeta Narodowa lipiec  1866

środa, 18 stycznia 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 39.



Iskrzy i boli,
czyli lokalnie bez sentymentów

Również na lokalnym podwórku „Bielitz- Bialaer S. V.” okazał się nie do pokonania. Mecz pomiędzy „BBSV”, a „Bielitzer Team” zakończył się wygraną piłkarzy z górki 4:1 (2:1). Podobnie jak w Cieszynie tak i teraz mecz dobrze sędziował Vogt. Naprzeciw niebiesko-czarnych stanęli najlepsi piłkarze z klubów: „FC Germania Bielsko”, „SC Lipnik” oraz gimnastycy z żydowskiego klubu gimnastycznego. Połączona drużyna Bielska początkowo prezentowała się dobrze, grała ofiarnie i żarliwie. Jednak narzucone przez BBSV szybkie tempo i kombinacyjna gra sprawiła, że mecz stał się jednostronny. W drużynie BBSV zadebiutowało trzech nowych graczy, z których zwłaszcza napastnik Schwan, zostanie zapamiętany, gdyż to on zapisał wszystkie cztery gole na swoim koncie. Do drużyny powrócił Reichel, który już wcześniej pracował w kolorze czarnym i niebieskim.
Ciekawy przebieg meczu nie tylko ze względu na grę piłkarzy miało spotkanie bielskich piłkarzy z „Deutscher Sportverein Witkowitz” 4:0 (3:0). Mimowolnym bohaterem meczy stał się sędzia Vogt. Zanim jednak do tego doszło był piękny mecz. Już w siódmej minucie piękny strzał Reichelsa tuż pod poprzeczką ustawił mecz.  W 30. minucie jeden z graczy „Witkowitzer” strzelił bramkę samobójczą, a w 43. minucie wspaniałego gole strzelił w lewy górny róg bramki skrzydłowy Gawlik. Po przerwie Bielsko nacierało jeszcze bardziej i Schwan strzelił kolejnego gola. To jak się okazało było już kroplą , która przelała czarę goryczy wśród graczy z Witkowitz.  Zaczęli nie tylko grać nerwowo, ale również niebezpiecznie faulować graczy z Bielska. Po kolejnym z brutalnych ataków sędzia Vogt nakazał opuszczenie boiska, jednemu z gości, ten jednak nie reagował na jego polecenie. Wkrótce po tym, doszło do słownej przepychanki piłkarzy i działaczy z Witkowitz. W tych warunkach sędzia Vogt, 25 minut przed końcem spotkania zakończył zmagania sportowców.

    Również kolejny mecz BBSV przeciwko „Bielitzer Team” okazał się dość łatwym zwycięstwem. „Czarno-niebieskie” koszule szybko i bez zbytniego zaangażowania pokonali zjednoczone siły z Białej i Lipnika. Mecz zakończył się wynikiem 4: 0 (3:0).  5 kwietnia 1914 roku „D.F.C. Strum Bielitz” podejmował „Turnverin Vormärts Kattowitz”. „Strum” pokonał gości 3:0.
    21 marca 1914 roku w Bielskiej Cafe Europa spotkali się działacze BBSV, aby podsumować początek sezonu. Podliczyli punkty i przyjęli strategie na dalszą cześć sezonu.

piątek, 13 stycznia 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 38.



Rok 1914

    10 stycznia 1914 roku członkowie i sympatycy BBSV spotkali się na balu w hotelu pod „Czarnym Orłem”. Do tańca przygrywała orkiestra 56. pułku piechoty.



O mistrzostwo gramy,
czyli druga połowa dla Bielska


   Po zimowej przerwie i pierwszych treningach piłkarze w „czarno-niebieskich” pasach spotkali się „Deutscher Sportclub” z Cieszyna. „Illustriertes (Österreichisches) Sportblatt“ przypomniała, że było to pierwsze spotkanie w rundzie eliminacyjnej do Mistrzostw Grupy Morawsko-Śląskiej. Bielsko generalnie lepiej grało, jednak to Cieszyniakom już w pierwszym kwadransie udało się ustalić korzystny wynik, który pozostał do końca pierwszej połowy. W ostatnim kwartale Bielsko, które miało w większości strzeliło trzy gole i tym samym osiągnęło zwycięstwo.  Gra była otwarta i toczyła się w szybkim tempie, jak również nikt nie miał zastrzeżeń do pana Vogta, który sędziował to spotkanie. Wynik spotkania to 3:1 (0:1).

wtorek, 10 stycznia 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 37.



Krakowska zmyłka,
czyli roszady klubowe górą.

   Po przegranym meczu o mistrzostwo opinia publiczna żyła zapowiedzianym spotkaniem z „Wisłą”.  Tym bardziej, że wiślacy niedawno zremisowali z „Cracovia” i pokonali „Pogoń”.  Mecz 12 października sędziował Vogt. „Czarno-niebiescy” swoim zwyczajem od samego początku narzucili tempo i swój styl gry. Co przyniosło im już prowadzenie w pierwszej połowie. Prasa podaje różne wyniki „Illustriertes (Österreichisches) Sportblatt“  podaje 2:1, a „Silesia“ 3 : 1!  Obie gazety podkreślają, że mecz mógł się podobać, a „wiślacy” zaprezentowali ciekawą kombinacyjną grę. Ta wygrana (5:2) z której bardzo się cieszono nie uwzględniała tego, że „Wisła” przyjechała do Bielska w... rezerwowym składzie. Dwóch piłkarzy odniosło kontuzje podczas gry z „Pogonia”, a czterech kolejnych klub postanowił „oszczędzić” na następne spotkanie, o czym dowiedziano się dopiero z końcem miesiąca. 

   19 października  pełni optymizmu bielszczanie spotkali się „na górce z „Cracovia”. Onegdaj rozegrała Cracovia match w Bielsku z tamtejszym klubem sportowym. Bielsko należy do pierwszych klubów śląsko-morawskich, a udział członków tego klubu w zawodach Morawy - Śląsk - Galicya w Krakowie zadecydował o zwycięstwie Związku morawskiego.
Cracovia wyjechała w składzie osłabionym, dwóch bowiem grało z rezerwy. Nadzwyczaj twarde i nierówne boisko utrudniało posuwanie się piłki. Toteż przez pierwszy kwadrans gra miała charakter chaotyczny. Niedługo jednak odzyskuje krakowska drużyna swą sprawność i przypuszcza jeden atak po drugim do bramki Bielszczan. Ataki te pod względem precyzyi i kombinacyi wzbudzały podziw wytwornej publiczności. Przewagi swej jednak przed pauzą Cracovia nie wyzyskała. 



Po pauzie Cracovia rozpoczyna grę w szalonem tempie. W 6 m. uzyskują biało-czerwoni przez Kowalskiego pierwszego goala. Zachęcona tem nasza drużyna podwaja tempo i już w cztery minuty później uzyskuje przez Sznejdra drugiego, a w niespełna 2 m. strzela Dąbrowski trzeciego goala. Nie zraża to wcale Bielszczan, przeprowadzają wcale udany atak, który kończy się punktem dla nich.
Wyczerpani fizycznie Niemcy starają się wynik dotychczasowy zatrzymać; toteż energicznie bronią swej bramki.
   Cracovia atakuje bez przerwy, jednak bez rezultatu. Dopiero dwie minuty przed końcem strzela Sznejder czwartą i ostatnią bramkę.
   Po skończonym matchu urządzili Cracovii licznie zebrani Polacy, serdeczną owacyę.
Wyróżnili się z Bielska: Lady, Georgiades i bramkarz; z Cracovii: Dąbrowski, Ziemiański, Synowiec i Kowalski.

   Mecz zakończył się wynikiem 1:4 dla gości. Gazety zgodnie potwierdzały, że w pierwszej połowie gra była wyrównana, natomiast w drugiej warunki gry narzucili piłkarze w „biało-czerwonych” koszulkach.   
   Ostatnią informacją związaną z piłką nożną jaka pojawiła się w prasie w roku 1913 była wiadomość o tym, że Oskar Gröger z BBSV został zawieszony.  

środa, 4 stycznia 2017

Piłka nożna ponad wszystko! cz. 36.



Skazani na wicemistrzostwo,
czyli Opawa znowu górą.

    Z końcem września po raz kolejny w dwumeczu spotkali się bielszczanie z Opawianami. Pierwszy mecz w Bielsku był wyrównany z niewielką przewagą piłkarzy znad rzeki Białej. Do przerwy wygrywali 1:0, a po przerwie dzięki złemu ustawieniu DSV i szczęściu udało się wygrać 2:0. Optymizm w klubie był wielki. 

    Jednak rewanż w Opawie nie pozostawił nikomu złudzeń, że i tym razem „DSV Troppau” było lepsze. Już w pierwszej połowie gospodarze strzelili dwa gole. W drugiej połowie „niebiesko-biali” grali dalej konsekwentnie i zdobyli kolejne dwa gole. „Czarno-niebieskim” udało się strzelić honorowego gola. Mecz zakończył się wynikiem 4:1, a całość dwumeczu 6:3.   „Siesia”  triumfalnie ogłaszała, że „Deutschen Sportverein Troppau” podobnie jak przed rokiem tak i teraz odebrało laury i mistrzowskie, jak również gazeta prorokowała, że i w 1914 mistrzem będą opawianie.   „Bielitz-Bialaer Sportverein“ po raz kolejny musiało się zadowolić wicemistrzostwem. Na poprawę samopoczucia po przegranej najpierw pokonali klub z Witkowitz 3:0, a później Żydowski Klub Sportowy 9:1!


   Na marginesie tych wielkich meczów trzeba odnotować wyniki coraz lepiej grających lokalnych klubów. Szczególny rozwój zanotowała „S.C. Germania”, która pokonała „DFC Strum” 4:2. Do przerwy było 2:0.  Warto przypomnieć, ze „Deutschen Fußballklub Strum” był klubem z Aleksandrowic.  Zmierzył się on z BBSV pod koniec sezonu.   Pisząc precyzyjnie, z spotkał się z drugim składem. Rezerwowi w „czarno-niebieskich” koszulkach bezwzględnie panowali na boisku w pierwszej połowie i uzyskali wynik 2:0. Jednak wszystko wskazuje, że w czasie przerwy uznali, że mecz mają wygrany i rozprężeni wrócili na boisko. Tu czekała ich niespodzianka. „DFK Strum” dogonił wynik i już nie pozwolił sobie strzelić gola. 2:2 co nie satysfakcjonowało piłkarzy z górki.  Najważniejszym przeciwnikiem dla piłkarzy „burzy” był zespół „MTV Glewitz”. Bilety na to spotkanie kosztowały 60, 40 i 20 halerzy. Aleksandrowiczanie okazali się bardzo niegościnni i pokonali zespół z Górnego Śląska, aż 8:1!  Dobrze prezentował się też „FC Lipniak”.  Lipniczanie pokonali „Viktorie Teschen 7:0! , a lokalny klub Deutschen Sportclub Biala 3:0.