Głośnym echem w całej prasie europejskiej odbiły się wywody „Kaufhauser Zeitung”, która była jednym z organów rządu pruskiego. Przytaczam jej fragment, aby w całym świetle zobaczyć ówczesne dążenia wszechniemieckie, które zmierzały do Anschlussu Austrii!!! Idee powstałą wtedy ostatecznie zrealizował Adolf Hitler 12 marca 1938 roku, któremu omylnie przypisuję się jej powstanie. Pruska gazeta pisała: „Przeciwko nam (Prusom) widzimy koalicyę mocarstw, która jest daleko silniejsza niż my i nasi sprzymierzeńcy (Austrya i Włochy). Wobec tego powstaje pytanie, czy postępujemy roztropnie, że upieramy się przy przymierzu, z którego nie możemy mieć żadnych korzyści. Co więcej Niemcy nie mogą się spodziewać ani dziś, ani za dziesiątki lat, aby Austro- Węgry mogło coś dla nich zdziałać. Nawet gdy rzeczywiście w Austryi chciano coś dla Niemie uczynić, nie potrafiłaby Austrya dać Niemcom w wojnie ma dwa fronty tych subsydyów, jakie byłyby im potrzebne! (...) Ponieważ tego rodzaju stosunki nie dadzą się absolutnie utrzymać, przeto jasną rzeczą jest, iż pierwsza poważna próba wojenna musi sprowadzić pewną jak śmierć katastrofę t. j, zupełne rozpadniecie się Austryi! A wówczas mogą same Niemcy popaść w niebezpieczeństwo, jeżli pozostaną w nieprzynoszącem im żadnych korzyści przymierzu z takim żyjącem trupem.... (...)
„Im prędzej, tem lepiej — lecz najwyższy czas, aby przystąpić do podziału Austryi — z której niemieckie prowincye i tak kiedyś wreszcie muszą państwu niemieckiemu, jako owtoc jego bytu politycznego, przypaść w udziele!”. Powyższy fragment, to jeden z bardzo wielu przykładów ukazujących proces tworzenia się podwalin pod pewne działania, które nastąpią w przyszłości. Trzeb je tylko dostrzegać. W tych okolicznościach wystąpienia ówczesnych polskich posłów przeciwko zapędom Cesarstwa Niemieckiego i sojuszem z nim należy jednoznacznie ocenić jako dążenia pro państwowe do utrzymania jedności c.k. Austrii z dużą autonomia dla Polaków.
Tymczasem w lokalnej polityce dużym ruchem był kongres zjednoczeniowy „klerykałów” i „narodowców”, który odbył się w Krakowie. Zamorski i Grabski połączyli środowiska, które do tej pory raczej szły osobno. Chociaż tej mieszance opozycja polityczna nie wróżyła przyszłości, to jednak ilość ataków prasowych na jej powstanie przeczyła temu. O swoich obawach pisała nawet „Silesia”, a „Przyjaciel Ludu” tradycyjnie kąsał Zamorskiego, Dobije i wszystkich „stojałowczyków”.
Kolejnym nowym ruchem na politycznej scenie był zjazd mieszczan polskich we Lwowie. Zjechało tam mieszczaństwo polskie grupujące się w Towarzystwach Strzeleckich. Stu delegatów postanowiło powołać Polskie Stronnictwo Mieszczańskie, którego organem ma być „Gazeta Mieszczańska”, a jednym z celów miało być dążenie do połączenia trzech organizacji strzeleckich w jedno. Do komitetu wykonawczego z naszego regionu wszedł Piotr Bielewicz z Żywca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz