wtorek, 10 września 2013

Kronika kryminalna cz. 2.

    Jak się okazuję i złodziei czasami rusza sumienie. Na takiego trafił niejaki Kołodziej, któremu amator cudzej własności, odesłał pocztą swoją zdobycz.
    Pod kołami pociągu zginęła 60 letnia Maria Kućka z Kóz. Wszystko wskazuję, że było to samobójstwo. Zwrotniczy Jędrzej Nawrocki, widząc zamiary samobójcze Kućkowej, dał maszyniście sygnały na wstrzymanie pociągu. Maszynista jednak z powodu nader bliskiej odległości nie był w tasnie pociągu zatrzymać. (...) Co było powodem tego rozpaczliwego kroku Kućkowej, nie wiadomo. Według twierdzenia niektórych osób czynu tego dopuściła się ona z powodu choroby, która dręczyła ją od dłuższego już czasu.
    Z informacji groźnych trzeba odnotować pożar w Żywcu, który wybuchł 22 września w stodole należącej do karczmy pod „Góralkiem”. W okamgnieniu w płomieniach stanęło kilka budynków. Tym razem przyroda była łaskawa, a wiatr praktycznie przestał wiać, dzięki czemu ogień nie rozprzestrzenił się na całe Zabłocie, a może i Żywiec. Połączona straż ogniowa, zabłocka i żywiecka, spisała się jak na ochotniczą, wcale dzielnie.(...) Zabrawszy się energicznie do akcyi ratunkowej, zlokalizowała pożar w krótkim czasie. Na czwalebne wyszczególnienie zasługują straże prywatne: dworska arcyksiążęca, papierni w Zabłociu i fabryki śrub w Sporyszu. Straty wyceniono na 80.000 tysięcy koron.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz