wtorek, 10 września 2013

Sprawy edukacyjne wrzesień 1911 cz. 3.

    Obraz edukacyjny na Podbeskidziu zmieniał się nie do poznania, tym bardziej, że do nowo otwartej Ochronki polskiej w Białej zapisało się 53 dzieci. Szeroko działające Towarzystwo Szkół Ludowych w Bielsku zapowiada cykl bezpłatnych odczytów oraz poszerzenie oferty czytelniczej dla członków. Jak również wezwano do jeszcze liczniejszego wstępowania do TSL. W tym czasie odbył się w Krakowie zjazd delegatów krajowego związku nauczycieli szkół ludowych. Warto odnotować, że do ścisłego zarządu wszedł z naszego terenu Feliks Koczur z Milówki.



    Zasługi TSL dla rozwoju polskiego szkolnictwa były nie do podważenia. Gimnazjum realne działające już wtedy od czterech lat w trzech klasach miało 129 uczniów, w seminarium nauczycielskim na kursy uczęszczało 105 uczniów. Wcześniej jeszcze powstała szkoła wydziałowa męska licząca 34 chłopców, 48 dziewcząt, szkoła ludowa IV klasowa o 366 dzieciach, szkoła świczeń przy seminaryum nauczycielskiem o 129 uczniach. W Białej zorganizowano także kurs krawieczyzny dla 25 kobiet, buchalteryi dla 9, wreszcie kurs analfabetów z którego korzystało 42 mężczyzn i kobiet. Dodatkowo TSL imieniem króla Władysława Jagiełły w Białej ogłosiło plan ponad 20 bezpłatnych odczytów, które mają się odbyć w ostatnim kwartale roku w gmachu seminarium nauczycielskiego przy ulicy komorowickiej.
    Nie wszyscy jednak się z tego cieszyli np. polskojęzyczny tygodnik „Ślązak” organ Śląskiej Partii Ludowej, o powyższych informacjach nie poinformował, tylko zamieścił taki oto komentarz dotyczący Czechowic. Lud nasz pomimo wściekłej wszechpolskiej agitacji i wmawiań nam, że nam języka niemieckiego wcale nie potrzeba, zaczyna coraz bardziej przychodzi do przekonania, że owszem bez władania językiem niemieckim obejść się nie możemy. Oto z początkiem roku szkolnego ma być urządzona szkoła z językiem wykładowym niemieckim.
    Kiedy „Ślązak” podważał sens działalności narodowej Polaków. Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” z Bielska urządziło 3 września wycieczkę do Jaworza, gdzie gościny użyczył im park hr. Larischa. Prezes „Sokoł” Władysław Trepka i sekretarz Andrzej Zontek na łamach „Gwiazdki Cieszyńskiej” bardzo dziękowali społeczności Jaworza, za życzliwe przyjęcie.
    Natomiast prężny Oddział Kolarzy działający przy TG „Sokół” w Żywcu zapowiedział zorganizowanie na zakończenie sezonu (1 października) wycieczkę pod przewodnictwem naczelnika Rakowskiego do Kocierza. Wcześniej w żywieckim „Sokole” odbyły się zawody w dziesięcioboju, w którym najlepszym okazał się Antoni Bałut, tuż za nim dr Jeziorski, a na trzecim dr Obtułowicz. Warto też odnotować, że z prezesury zrezygnował Klimek, a nowym szefem został Maksymowicz. W tym też czasie zamocowano orał na cokole grunwaldzkim i sprawiono nową kurtynę do sokolni, którą wykonał prof. Kowal z Brodów.
    Pod koniec miesiąca pojawiają się informacje, że: Z dnie m 1 października 1911 zaprowadza się na wszyst­kich liniach c. k. Dyrekcyi kolei Północnej, oraz na wszystkich liniach, zarządzanych przez c. k. Dyrekcyą kolei Północnej, zi­mowy rozkład jazdy. O ciekawym przypadku związanym ze sprawami narodowymi i koleją pisał „Kurier Lwowski”, który wspominał, że w Dziedzicach na dworcu panie z Goczałkowic, czyli z pruskiego Śląska sprzedawała podróżnym nie tylko kartki pocztowe, ale i bławatki symbol narodowców niemieckich zbierając przy tym datki dla organizacji hakatystycznych. Związku z tym gazeta ironicznie zapytuje, czy podobnie życzliwie zostali by potraktowani Polacy gdyby chcieli swoje widokówki sprzedawać w Bielsku skoro: przejeżdżającym tylko w zeszłym roku przez Bielsko „Sokołom” głowy kamieniami porozbijali. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz