Sprawy się jednak zaczęły komplikować, bowiem do Żywca przyszła wieść, że w Kalwarii podczas egzorcyzmu, gdy ksiądz wyrzucał diabłów z kobiety i odsyłał ich do piekła, jeden z czartów nie powrócił do „domu”, tylko zakrzyknął, „że ma dług w Żywcu u Babilona, co mu wełnę nosił”. Tym też sposobem wyjaśniło się, któż był tym życzliwym nieznajomym.
W międzyczasie nasz bohater popadł w coraz większe tarapaty. Interesy nie szły, spadł z drabiny, a w końcu musiał sprzedać dom i umarł w nędzy. Jego długi, całe 23 złote zapłaciło miasto, przestrzegając innych, by w spółkę z diabłem nie wchodzili...
W międzyczasie nasz bohater popadł w coraz większe tarapaty. Interesy nie szły, spadł z drabiny, a w końcu musiał sprzedać dom i umarł w nędzy. Jego długi, całe 23 złote zapłaciło miasto, przestrzegając innych, by w spółkę z diabłem nie wchodzili...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz