piątek, 19 kwietnia 2013

Kronika Kryminalna marzec 1911



    Marzec roku 1911 rozpoczął się od intensywnych opadów śniegu. W Bystrej spadł śnieg na 1 metr wysokości, a na okolicznych szczytach Klimczoka i Magurki warstwa śniegu osiągnęła 3 metry.
    Ta doskonała aura sprawiła, że miłośnicy sportów zimowych mieli doskonałe warunki do uprawiania narciarstwa. Jednak w rozkoszowaniu się z uroków białego szaleństwa przeszkadzał „klimat narodowy jaki wytwarzało” wrogie Polakom Bielsko. Pomiatani i przeganiani na terenie miasta Polacy, odpłacali podobnie na swoim terenie, o czym mogli się przekonać turyści odwiedzający Buczkowice. Tam to 5 marca grupa 33 osób w tym 6 pań wracając z zawodów sportowych w Szczyrku została napadnięta. Relacja z tego zdarzenia niemieckiej „Silesi” jest dość zawiła i czytając ją odnosi się wrażenie, że redaktor opisujący to zdarzenie nie tylko w nim nie uczestniczył, ale w ogóle nie orientuję się dobrze w topografii terenu. Pomijając nieścisłości wszystko wskazuję, że wspomniana grupa narciarzy przyjechała pociągiem turystycznym do stacji Wilkowice-Bystra. Stąd udali się wozami do Szczyrku i tam uprawiali zimowe sporty. Kiedy jechali już z powrotem dzieci obrzuciły ich kulkami śniegowymi. Niezadowoleni z tego faktu sportowcy przegonili dzieci, a jednego z chłopców złapali. Redakcja nie opisuje, w jaki sposób tłumaczyli mu niestosowność takiego zachowania, możemy się tylko domyślać, że ze względu na barierę językową, ręce były mocno używane... W tym czasie, gdy wycieczkowicze oczekiwali na odjazd wycieczkowego pociągu, tam gdzie mieli postój dotarł tłum ludzi z Buczkowic, jak pisze redakcja z miejscowym księdzem i krzyczeli: Szwaby, prusacy! Znowu możemy się domyślać, że pobity chłopak poskarżył się jaką „edukacje” odebrał od turystów, co wywołało wściekłość miejscowych.


    Z tego powodu doszło nie tylko do przepychanek słownych, ale rękoczynów, w trakcie których ktoś zranił nożem prezes klubu sportowego Kroczka. Tak najprawdopodobniej wyglądało to zajście. O tym wydarzeniu w Buczkowicach tak zaś pisała „Gwiazdka Cieszyńska”: W ubiegłą niedzielę 5. b. m, grupa rozhulanych Niemców jadąc wieczorem przez wieś Buczkowice, wyszydzała i prowokowała sokołów, idących spokojnie na walne zgromadzenie. I inni przechodnie nie mieli spokoju przed tą hołotą, wreszcie wzburzeni rzucili się na nieproszonych gości i byliby zostali porządnie poturbowani, gdyby nie to ich szczęście, że jechali na wozach i potrafili umknąć. Niemiecka „Silesia” z tego powodu apelowała do Niemców, aby tę miejscowość ze swych planów turystycznych wykreślili. Natomiast „Wieniec i Pszczółka” opisując to wydarzenie stwierdził: Gazety niemieckie nie wyjmując arbajtlowsko - grossowej socyalistycznei „Volksstimme" rozwodzą gorzkie żale za przetrzepanie burszom niemieckim skóry w Buczkowicach w niedzielę przed trzema tygodniami. Dobrze powiadomieni o całem zajściu stwierdzamy, że „nordmarkowcy”sprowokowali lud polski w Buczkowicach, nawymyślali Buczkowianom od polskiego bydła itp. i za to otrzymali cięgi. Już to szwabi nie mają w Buczkowicach szczęścia!


    Redakcja wraca również do eksplozji jaka miała miejsce 23 lutego. Z niewiadomych dotąd powodów eksplodował kocioł benzynowy w fabryce Pollaka w Kamienicy. W wyniku pożaru pięciu robotników zostało rannych. Pożar, który wybuchł około 3 popołudniu, trwał aż do drugiego dnia rano. „Ślązak” opisując ten pożar pisał: Widok był straszny! Gęsta czarna chmura dymu okryła miejsce nieszczęścia, z którego ustawicznie grzmiały nowe eksplozye. Powodem tego były ułożone nieopodal stosy beczek z benzyną, które zapalając się stopniowo, zasilały intensywność pożaru. (...) straże pożarne: miejscowa bielska i bialska ograniczyły się na opanowaniu silnie zagrożonych sąsiednich zabudowań, broniąc ich dzielnie. Groza musiała być wielka, gdyż „Nowy Czas” pisał: Na miejscu zaraz się stawił straż pożarna z Kamienicy i z Bielska, konsygnowano wojsko celem otoczenia miejsca katastrofy i widziano jak wynoszono robotników, którym spaliły się włosy na głowie, a muskuły i mięso wisiało im z ramion w kawałkach. Redakcja jako właściciela fabryki podaje Józefa Bincera.
    W kronice kryminalnej odnotowano, że aresztowano Józefa Suchanka z Łodygowic, który sprzeniewierzył swemu pracodawcy 44 K i 86 H. Jak również poinformowano o kradzieży w sklepie Politzera w Bielsku skąd złodzieje skradli 400 K. Natomiast „Ślązak” w tym dziale opisał historię wyrodnej matki Marii Korba. Ta 27 letnia kobieta miała 5 letnią „nieślubną” córkę, z którą przybyła do siostry mieszkającej w Białej. Stąd udała się ona do Międzybrodzia, aby tam w swojej poprzedniej gminie oddać dziecko na utrzymanie, gdyż zaczęła na nowo układać sobie życie. Kiedy następnego dnia powróciła do siostry sama z ubrankami dziecka, zapytana co z dzieckiem opowiedziała: w drodze spotkała ją jakaś pani w powozie, a ujrzawszy ją płaczącą, odebrała jej po otrzymaniu odpowiedzi dziecko, wracając jej ubiór dziewczynki na powrót. Szwagra Bukowskiego to tłumaczenie bardzo zaniepokoiło i nie czekając na dalsze tłumaczenia udał się na policję. Policja zadziałała błyskawicznie. Doprowadzona na „odwach” wzięta w kluczowy ogień pytań przyznała się, że córkę udusiła i schowała pod mostek. Wysłanie na miejsce ohydnego czynu razem z Korbową dwaj żandarmi znaleźli na drugi dzień o ½ 5 rano na podanem miejscu tylko koszulką okryte dziecko, a to jeszcze przy życiu. Zaniesiono je do szpitala powiatowego w Białej, zaś wyrodną matkę oddano sądowi powiatowemu.


    W tym samym dziale Redakcja „Dziennika Cieszyńskiego”, poinformowała, że 18 marca z pociągu jadącego pomiędzy Bielskiem, a Żywcem wypadł mężczyzna. Koła wagonu odcięły mu obie ręce i nogi. W strasznym stanie odwieziono go do szpitala gdzie wkrótce umarł.

Bibliografia
„Ślązak” nr 10, 11.03.1911, s. 4.
„Silesia” nr 62, 16.03.1911, s. 3.
 „Gwiazdka Cieszyńska” nr 20, z 11.03.1911, s. 3.
„Wieniec i Pszczółka” nr 13, z 26.03.1911, s. 186.
 „Gwiazdka Cieszyńska” nr 18, z 3.03.1911, s. 3
 „Ślązak” nr 9, z 4.03.1911, s. 5.
„Nowy Czas” nr 10, z 5.03.1911, s.78.
„Ślązak” nr 12, z 25.03.1911, s. 4.
„Dziennik Cieszyński” nr 69 z 23.03.1911, s. 3.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz