poniedziałek, 2 grudnia 2013

Sprawy edukacyjne cz. 3 – listopad 1913

    Prawdziwym ciosem dla niemieckich nacjonalistów była wiadomość, że Krajowa szkoła kupiecka w Białej z dniem 17: listopada otworzyła przy tutejszym Zakładzie szkołę żeńską handlową uzupełniającą, do której mogą uczęszczać panny pracujące w zawodzie handlowym lub w przedsiębiorstwach przemysłowych.
    W tych okolicznościach hakatystyczny gazeta „B- B. Anzeiger” dostał ataku szału na wieść, że polskie szkoły w Białej dostaną subwencję rządową w roku 1914. Odpowiadając na jego zaczepki „Dziennik Cieszyński” stwierdził: Pociesza nas wszechniemiecka szmata, że szkolnictwo niemieckie w Białej i w Bielsku jest wysoko rozwinięte i że wszyscy rozsądni (!) Polacy posyłają swe dzieci do szkół niemieckich. Wobec tego nierozsądni są wszyscy Niemcy, którzy posyłają swe dzieci do szkół niemieckich, gdyż wedle powyższej zasady hakatystycznej powinno się dzieci posyłać do takich szkół, które mają inny język wykładowy, aniżeli język ojczysty dzieci. Wedle tej zasady szkoła turecka byłaby najlepszą dla niemieckich dzieci.
Jednakowoż doświadczenie nas uczy, że Niemcy są wszyscy „nierozsądni", gdyż wysyłają swe dzieci do szkół niemieckich. Tę samą zasadę powinniśmy bezwarunkowo stosować do dzieci polskich, bo co dobre dla: Niemców, to z pewnością dobre i dla Polaków. Wprawdzie znajdują się między Polakami rodzice, którzy oddają swe dzieci wrogim szkołom niemieckim i opierają! przytem na chęci przysporzenia dzieciom i znajomości języka niemieckiego, jednak i z każdym dniem przekonują się coraz bardziej, że dziecko nietylko, że się niemieckiei go nie nauczy, ale zapomina swego ojczystego języka i koszlawi swój umysł i charakter w obcej szkole. Toteż coraz mniej rodziców hołduje kultowi niemczyzny, a coraz więcej zdrowej zasadzie: polskie dziecko do polskiej szkoły. Wobec tego odpieramy z oburzeniem napaść „Anzeigera” na polskich; rodziców, posyłających swe dzieci do szkół polskich i wypraszamy sobie chwalenie Polaków, kultem niemieckiej szkoły przesiąkniętych.

    28 listopada Katolickie stowarzyszenie rękodzielników w Białej odegrało we własnym lokalu w niedzielę 23. dwie sztuki pt. „Fortel malarza” przez Aryjawicz i „Podejrzana Osoba” przez Dobrzańskiego. Całość wypadła znakomicie. Na szczególną wzmiankę zasługuje rola Kantka, jako służącego, odegrana bez zarzutu, jak również rola Pana Floryana i Zdziebki. Sala była napełniona po brzegi. Na twarzach wszystkich widać było zadowolenie z. mile przepędzonego wieczoru. Udział gości z jednej strony z drugiej zaś uznanie dla grających, powinno zachęcić stowarzyszenie do dalszej pracy.
    Powszechne wykłady uniwersyteckie cieszą się ogromnem powodzeniem. Wielkie zainteresowanie wywołał ostatni wykład docenta geografii Dr. Ludomira Sawickiego p. t. Geograficzne podstawy naszego życia gospodarczego. Prelegent w jasny sposób przedstawił słuchaczom przyrodzone warunki naszego bogactwa narodowego, znakomitą glebę, najmniejszy w Europie procent nieużytków, rozwój rolnictwa, duży jeszcze procent lasów, wielkie skarby mineralne zarówno w pasie Karpackim jak i w pasie wyżyn małopolskich i wielki rezerwuar sił roboczych. Układ pionowy i sieć wodna nadają ziemiom polskim charakter ziemi przejściowej, na której są znakomite warunki do rozwoju przemysłu i handlu.
    Nawet w niemieckim Hałcnowie staraniem Koła miejscowego TSL. odbył się odczyt „o Księciu Józefie Poniatowskim”, który wygłosił prof. Szczęsny Krzyżanowski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz