środa, 13 listopada 2013

Sprawy gospodarcze - listopad 1911, cz. 2.

    Drożyzna i skoki cen dawały się ludziom mocno we znaki. To zaś powodowało, że ludziom puszczały nerwy. „Ślązak” donosi, że 4 listopada na targu kilku młodych ludzi powywracało wozy z ziemniakami, a zebrani zbierali je do koszy i uciekali. Dużo więcej światła na przyczyny tego zdarzenia rzuca relacja „Gwiazdki Cieszyńskiej”. Oto, według gazety sprawcą całego zamieszania był poseł Kubik. Przypomnijmy, że ów Kubik zaczynał swoją karierę w stronnictwie ks. Stojałowskiego, później związał się z bracią robotniczą i był socjaldemokratom, a teraz wiązał się z ludowcami. Ta ostatnia informacja jest kluczem do zrozumienia, faktu, że wspomniany poseł namawiał chłopów aby wspólnie windowali ceny, gdyż: robotnicy tyle zapłacić mogą. Między ludnością robotniczą i mieszczańską z tego powodu zapanowało oburzenie i rozpoczęło się polowanie na agitatora. Nietykalny pan poseł tak został przez robotników poturbowany, że z ledwością uciekł na policyę. Rozgoryczony tłum niemal wszystkie wozy z ziemniakami poprzewracał, co poszkodowani gospodarze do zawdzięczenia mają swemu posłowi.

    Prace nad powstanie Składnicy towarowej w Białej postępowały powoli. W Kozach odbyło się dnia 12. bm. zgromadzenie robotników katolickich. Prze­wodniczył obywatel miejscowy pan baron Czecz. Referowali: Poseł Zamorski spra­wę stronnictwa chrześciańsko-ludowego, które w imię zgody i pobłażliwości chce przygarnąć do siebie zbłąkane jednostki, przedstawił żywot i prace śp. ks Stojałowskiego. Wzywał do wytrwania przy szczy­tnych ideałach programu stronnictwa aby przez to, jego twórcy wystawić żywy pom­nik we wdzięcznych sercach ludu. Prof. Podgórski referował sprawę składnicy to­warowej w Białej — jako podstawy dobro­bytu i środka jedynego przeciw lichwie kupców i pośredników, uprawianej na kieszeniach chłopa i robotnika. Zapisano udziałów na kwotę około 700 K. a gotów­ką wpłacono około 200 K W końcu p. Weyde zachęcał do przystępowania w cha­rakterze członków, do Spółki ochrony i pomocy narodowej w Bielsku. Z mów innych mówców i z ogólnego nastroju mo­żna było przekonać się, że cel referatów znalazł tutaj grunt bardzo podatny.
    O ważnych sprawach dla rozwoju Białej, rozmawiano podczas posiedzenie Centralnego Związku Fabrycznego sekcji Bialskiej. Stałym przewodniczącym został inżynier Schmeja, a zastępcą został Hess. Podczas obrad zebrani wyrazili zadowolenie z utworzenia przy Izbie Handlowej i Przemysłowej we Lwowie biura eksportowo- informacyjnego. Krytycznie natomiast ocenili dotychczasowe działania rządu i wielką niestabilność traktatów handlowych. Jednak głównym powodem zebrania, była sprawa braku wody dla przemysłu w Białej. Propozycje współpracy w tej sprawie złożyło miasto Bielsko, ale odrzucono ją jako wysoce niekorzystną, która mogłaby całkowicie podporządkować dyktatowi Bielskiego przemysłu. Wysunięto, kilka propozycji. Żadna nie znalazła poklasku, z tego powodu postanowiono do problemu powrócić przy następnym spotkaniu.  
    Ciekawą informacje odnajdujemy w krakowskim „Czasie” dotyczącą ruchu kolejowego. Oto ze względu na duży przepływ towarów, przewożonych koleją i zapychaniem się magazynów dworcowych postanowiono, zgodnie z rozporządzeniem nr 52.193, że od 14 listopada towar nadchodzący między innymi do stacji w Żywcu będzie wolny od opłaty „składowego” jeżeli zostanie odebrany do 48 godzin po przyjściu. Natomiast jeżeli odbiorca zgłosi się po niego po upływie tego czasu zapłaci o 50 % wyższe opłaty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz