W kronice kryminalnej odnajdujemy informacje o tym jak Artur Bezdek, kierownik Bielskiej Policji pojmał na dworcu w Bielsku handlarza żywym towarem, który przywiózł z Wiednia trzy dziewczęta, którym obiecał dobrą prace w charakterze kasjerek. Jednak nie zawsze to kobiety były osobami pokrzywdzonymi. Znana złodziejka Agnieszka Król, wychodząc z więzienia musiała zameldować się u zarządcy więzienia. Idąc od niego, po drodze wpadła do jego mieszkania i „na pamiątkę” zabrała sobie chustkę. Na targu w Bielsku kilka handlarek zostało skazanych za oszustwo na wadze i dokładanie margaryny do masła. Inna zaś Maryanna Czernek zapiła się na śmierć w ogrodzie w Białej. Gazeta wspomina też o Janie Olmie, który próbował wyłudzić 5000 papierosów na koszt jednego z hoteli. Jednak, aby czytelnik nie pomyślał, że uczciwych w owych czasach zabrakło informacja o tym, że w Hałcnowie znaleziono pugilares z zawartością 7000 K i oddano takowy do tamtejszego przełożonego gminy p. Becka. Niedaleko schroniska na Stefance odkryto zwłoki rymarza Marka. Wszystko wskazywało, że bielszczanin popełnił samobójstwo, a przyczyną jego były nieporozumienia z żoną. Nie wiemy natomiast, co było przyczyną targnięcia się na życie kapitana ułanów z Bielska. Karol Tuchno liczący lat 40, wsiadł w Bielsku do pociągu relacji Kraków – Wiedeń w towarzystwie dwóch innych oficerów. W okolicy Trzebini kapitan wyszedł z wagonu restauracyjnego i przy pomocy scyzoryka podciął sobie gardło.
Natomiast Martyna Rzeczewiczowa, handlarka drobiu, już nie będzie korzystała z usług Roberta Krischkowa. Wynajęty dostarczyciel udał się z czterema zabitymi gęsiami do szpitala. Po drodze wstąpił na kieliszek. W karczmie zabawił dłużej, bowiem przysiadły się do niego dwie chętne dziewczyny. Kiedy gospodarz zażądał zapłaty za wypity trunek, ten zapłacił trzema gęsiami. Ostatnią gęś spałaszował wspólnie z nowo poznanymi towarzyszkami w ich domu. Po tak udanym spotkaniu towarzyskim policja odprowadziła doręczyciela do więzienia, aby odpoczął. Pozostając w tematyce drobiarskiej jeszcze jedna informacja: Żona pewnego kupca z Wirku na Śląsku pruskim przy krajaniu gęsi, kupionej na targu znalazła w żołądku jej dwa złote kolczyki. Więcej nie można żądać od gęsi w czasach obecnej drożyzny.
Z informacji sportowych warto odnotować coraz modniejsze rozgrywki w piłkę nożną. Mecz futbolowy rozegrały w Białej miejscowy SZCZERBIEC i NIWĄ Kobiernice. Pierwsze trzy bramki zrobił „Szczerbiec” ( pp. Kołodziejczyk i Robak), czwartą bramkę uzyskała „Niwa”. Po pauzie uzyskał „Szczerbiec” dwie dalsze bramki (p.Grunuś), czem zdenerwowani członkowie „Niwy” zeszli z boiska. Sędziował prof. Trnka.
Na koniec warto również wspomnieć o dużym pożarze jaki miał miejsce w Pietrzykowicach. Łuny pochodzące z domów włościan oświetlała cały wieczór Żywiec i okolicę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz