W sierpniu nastąpiło przekształcenie starego związku zawodowego polskich robotników w Bielsku. Dnia 25. b. m. odbyło się w Domu Polskim walne celem zmiany dotychczasowego statutu. Zgromadzenie było wcale liczne, obradom przewodniczył Prezes p. Urbańczyk. Odnowiony związek odtąd będzie nosił nazwę: „Polskie zjednoczenie zawodowe dla chrześcijańskiech robotników, rzemieślników i robotnic” w Bielsku.
Dnia 29. lipca odbyło się w restauracji p. Moleckiego półroczne zgromadzenie cechu szewskiego pod przewodnictwem p. Opa1ińskiego. Po załatwieniu spraw cechowych przedstawił zgromadzonym prof. Sierakowski korzyści z organizowania spółek rękodzielniczych, a głównie szewskich spółek surowcowych.
Dużo o stosunkach społecznych na terenie dwu miasta mówi następna relacja prasowa pt. Z czarnej doli robotnika. Jak krzyczącą potrzebą, jest ubezpieczenie społeczne robotników, świadczą codzienne fakta skrajnej nędzy, w jakiej pozostają starzy, schorowani robotnicy, wyrzuceni z fabryk na bruk. Dla illustracyi przytoczymy tylko jeden: Robotnik, nazwiskiem Polak, pracował w fabryce Strzygowskiego, znanego hakatysty w Leszczynach z małemi przerwami lat 50.
Tak długo ciągnął jarzmo pracy, dopóki nie upadł pod niem z wyczerpania. Niedawno schorzały opuścił fabrykę po 50 latach pracy, a fabrykant dał mu na pożegnanie za nagrodę — piękne świadectwo z uznaniem jego wierności i długoletniej rzetelnej pracy i jedną koronę tygodniowo pensyi. To piękne świadectwo i ta korona tygodniowo, t. j. 14 halerzy dziennie, wystarcza zupełnie dla głodnego starca-kaleki, aby wybrał się na drugi świat. — Krwawa ironia losu.
Gazety odnotowały w Straconce licytację majątku Tomasza Hoffmana.
Jak również informowały, że Strejk w fabryce Graubnera wybuchł w apreturze przed paru dniami z powodu wydalenia jednego zorganizowanego robotnika przez fabrykanta. Strajk u Graubnera zakończony zwycięstwem dzięki zabiegom sekretarza „Polskiego zjednoczenia zawodowego”, p. Biechowiaka. Robotnicy zdobyli bardzo poważne ustępstwa a bez wielkich krzyków i „donnerkeilowskich wyzwisk”. Także i w innych paru fabrykach załatwiło
„Polskie zjednoczenie zawodowe” zatargi z fabrykantami na korzyść robotników.
Dnia 8 bm. odbyło się walne zebranie cichej spółki krawieckiej, prowadzącej od czterech miesięcy wspólne zakupy dodatków krawieckich. Czas bardzo krótkiej działalności, a jednak wykazał cała karność takiej organizacyi rękodzielniczej.(...) Towary spółki były dotychczas umieszczone
w sklepie i pod kontrolą p. Woje. Kołodzieja, który tę czynność spełniał bezinteresownie. Na przyszłość sklep spółki będzie się mieścił we
własnym lokalu; wynajętym w domu p. Woje. Kołodzieja przy ul. Głównej. Członków liczy dotychczas spółka około 40; udział najniższy wynosi 25 koron. Sprawozdanie za czas czteromiesięczny wykazuje 2699 K 61 h majątku a 435 K
97 li czystego zysku po strąceniu wydatków na administracyę. Na udziały złożono 1169 koron. Gdyby wszyscy krawcy solidarnie poparli ten związek organizacyi gospodarczej, to w krótkim czasie niożnaby dojść do poważnych rezultatów i obecna spółkę surowcowa dodatków rozszerzyć i ma sprzedaż wszelkich materyałów krawieckich.(...).
W tym też czasie kierownictwo Krakowskiego Towarzystwa wzajemnych ubezpieczeń w Bielsku mieszczącego się w Bielsku przy ul. Kolejowej 1. 17. objął dobrze znany okolicznemu włościaństwu p. Julian Rudawski z Białej.
Thank you for the great post and for sharing the Information!
OdpowiedzUsuń