czwartek, 11 grudnia 2014

Czciciele św. Floriana w Bielsku i Białej cz. 3


                                             Najważniejszy jednak drugi krok,
                                czyli o tym jak wyciągnięto wnioski z pierwszego

    W tych okolicznościach klimat dla czcicieli św. Floriana nie był początkowo zbyt przyjazny. Jednak ten nieporadny pierwszy krok uświadomił wszystkim, że bycie strażakiem nie jest łatwe i wymaga nie tylko chęci, ale dużych umiejętności.
9 sierpnia 1864 roku uchwalono nowe zasady funkcjonowania straży. „Bielitz-Bialaer Freiwillige Feuerwehr” czyli Bielsko-Bialska Ochotnicza Straż Pożarna z tą nazwą zaczęła funkcjonować i to właśnie ten dzień jest powszechnie uważany za oficjalną datę powstanie tej formacji. Pierwszym komendantem został Karl Bisswanger, który odpowiedzialny nie tylko za ćwiczenia, jak również za dowodzenie podczas pożaru. Korpus strażacki został podzielony na 3 oddziały: wspinaczy i toporników, sikawkowych, sanitarny. W pierwszym rocznym sprawozdaniu straży pożarnej czytamy, że harmonogram przyjętych ćwiczeń nie udało się zrealizować. Na przeszkodzie stanęła głównie przyroda, gdyż zima ciągnęła się, aż do maja. Dopiero 25 maja udało się wejść na plac ćwiczeń. Jednak ich przebieg nie napawał optymizmem, gdyż brakowało dobrego kierownictwa i co jakiś czas w szeregi ćwiczących wdzierał się chaos. Jak się okazuję mokre i deszczowe lato, które przyszło po długiej zimie było błogosławieństwem, gdyż młoda straż nie była często wykorzystywana.  W sprawozdaniu czytamy, że Gamina Bielsko dała strażakom 200 fl, w dwóch ratach, natomiast Biała...nic.   Nienajlepiej zapisała się w historii jedna z ich pierwszych interwencji. Oto 7 sierpnia 1864 roku doszło do pożaru w fabryce Brücka. To co strażacy.  

    Organizowane ćwiczenia i czytelny podział obowiązków połączony z jasnym systemem dowodzenia sprawiał, że formacja ta z każdym miesiącem stawała się strażą pożarną nie tylko z nazwy. Jednak tak naprawdę to kolejne akcje gaśnicze i nabywane podczas nich doświadczenie sprawiało, że mundur strażacki budził szacunek. Zanim jednak do tego doszło, za naukę trzeba było płacić, czasami najwyższą cenę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz