poniedziałek, 4 listopada 2019

Parafia w Godziszce cz. 6

Dom dla organisty

14 listopada powzięto jeszcze jedną uchwałę, dotyczącą zakupu domu, w którym zamieszkałby organista. Zebrani wspólnie z władzami gminy uchwalili, że zakupią dom za 3000 zł. Wyrazili jednak wolę, aby poszukać takiego człowieka, który również byłby kościelnym i śpiewakiem. Do kupna domu ostatecznie nie dochodzi, gdyż jego właściciel zażądał za niego 4000 złotych, dlatego też na zebraniu 23 listopada sprawa zakupu upadła. Podczas tego zebrania, po raz pierwszy pojawiają się w czasie obrad niepokojące sytuacje dochodzące z rynku pracy. Coraz więcej z mieszkańców Godziszki i Kalnej zostaje bezrobotnymi. Odbija się to w sposób znaczący na wolnych datkach ofiarowanych na rozbudowę świątyni. W październiku złożono 473 złote, a w listopadzie już tylko 245 złotych. Nikt jednak nie przewidywał, że oto Polska, tak jak cała Europa po krachu w USA wchodzi w okres tzw. Wielkiego Kryzysu. Wszyscy liczyli, że oto nadchodzą przejściowe kłopoty.

Dodatkowym problemem, było to, że projekt rozbudowy kościoła na terenie gminy Kalna nie spotkał się z entuzjazmem.  Warto pamiętać, że mieszkańcy tej wsi mieli własną zbudowaną z wielkim poświęceniem kaplice i bardziej od rozbudowy kościoła parafialnego zainteresowani byli większym wykorzystaniem kaplicy, co jest całkiem zrozumiałe. Podczas zebrania zgromadzeni uznali, że nawet bez mieszkańców Kalnej, świątynia jest za mała aby pomieścić wszystkich wiernych, dlatego należy bezzwłocznie rozpocząć prace.
W styczniu 1926 roku otrzymano ofertę firmy Rosta z Białej, który podjął się dokonania rozbudowy. W lutym kilkakrotnie zbierał się komitet, który postanowił do odwołania zawiesić co miesięczną zbiórkę pieniędzy na kościół, ze względu na to, że coraz więcej osób dotyka problem bezrobocia i choć bardzo chcą, nie mogą nic ofiarować, gdyż sami nie mają z czego żyć.
13 maja 1926 zebrała się na plebani grupa aby zapoznać się z pismem z 2 maja, dotyczącym utworzenia formalnego parafii.


  29 czerwca podjęto decyzje, aby naprawić przeciekający dach w kapliczce i doprowadzić ją do porządku. W tym samym roku w listopadzie postanowiono wykonać tam nowy ołtarz.
23 stycznia 1927 roku Komitet Kościelny podpisał kolejną już umowę ze  Stanisławem Jarząbkiem z Kęt. Tym razem powierzono mu zadanie wykonania ołtarza bocznego ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa. Rzeźbiarz zobowiązał się ją wykonać do 13 kwietnia 1927 roku za sumę 2400 złotych.
Ks. Stanisław Kędziora pracował na parafii do 1927, potem został przeniesiony do Buczkowic. Na jego miejsce przyszedł ks. Szczepan Pawełek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz