wtorek, 19 stycznia 2021

Bielsko-Biała ma wspólnych 70 lat cz. 5 Styczeń 1951- Historia pisana z za biurka

 

Historia pisana zza biurka

O doniosłych wynikach politycznych, społecznych i gospodarczych połączonych miast wypowiedział się również nie kto inny tylko pułkownik Jerzy Ziętek, wtedy pełniący funkcje wiceprzewodniczącego Rady Narodowej w Katowicach. W swoim referacie pisał: W nowej sytuacji geopolitycznej Polski, zupełnie odmiennej od poprzedniej zmiana granic administracyjnych stała się zadaniem państwowym o szczególnym znaczeniu. Dawniejsze granice jednostek administracyjnych, utworzone pod kątem potrzeb ustroju kapitalistycznego, nie mogły odpowiadać i nie odpowiadały naszym interesom społeczno-politycznym, w okresie wykonywania Planu 6-letniego, który zmieni strukturę gospodarczą i społeczna naszego Państwa.(...) W swoim referacie Ziętek podaje ciekawą informacje, że: Projekt zmiany granic obu województw podjęty został w roku 1946. Jest to zresztą zagadnienie stare. Połączenie Bielska i Białej było bezsporną koniecznością, za czym od dawna wypowiadała się miejscowa ludność. Oba miasta tworzą jeden organizm pod względem gospodarczym, społecznym i kulturowy. Warto na chwile przyjrzeć się jakie w 1946 roku towarzyszyły tym działaniom emocje. Oto gdy tylko podniesiono pomysł aby połączyć miasta i włączyć je do ówczesnego województwa śląsko-dąbrowskiego, bardzo ostro zaprotestowały środowiska z powiatu Bialskiego. Co warte podkreślenia, działające jeszcze wtedy partie polityczne, ponad podziałami i to w okresie walki o władze, wydały wspólne oświadczenie, w którym sprzeciwiły się temu pomysłowi. Deklaracje podpisały nie tylko PPR i PPS ale również Stronnictwo Demokratyczne, PSL i Stronnictwo Pracy. Podobny protest wystosował Powiatowa Rada Narodowa z Białej Krakowskiej, oraz liczne środowiska z Oświęcimia, Kęt, Wilamowic itd. Doszło nawet do tego, że zgłoszono projekt, aby nie tylko połączone miasto, ale cały Śląsk Cieszyński stał się częścią województwa krakowskiego. Najważniejszym argumentem był ten, aby przez to ograniczyć germańskie wpływy, które płynęły z ciągle jeszcze niemieckiego Bielska. Po takiej argumentacji, obie strony uznały, że jeszcze nie przyszedł czas na to rozstrzygnięcie, bowiem, przed nowymi władzami komunistycznymi stanęły ważniejsze zadania. Aparat partyjny zajęty zwalczaniem opozycji partyjnej, prowadzeniem referendum i wyborów oraz walką z podziemiem niepodległościowym odłożył, tę kwestię na późniejsze czasy. Nie bez znaczenia był również fakt, że w tej rozgrywce mocniejsze karty mieli towarzysze z Krakowa, z tego powodu środowisko Śląskie wolało w tym momencie pozostawić tę sprawę, tak jak jest czekając na lepsze czasy.
Dogodny moment przyszedł na początku lat 50-tych. Wtedy to, władza ludowa przejęła pełnie kontroli nad wszystkimi instytucjami w państwie. Rozpoczął się okres tzw. stalinowskich porządków, co oznaczało w praktyce, że wszelkie decyzje partyjnych gremiów nie były poddawane konsultacji społecznej lecz odgórnie wdrażane w życie. Ważnym elementem tej układanki był również element walki o wpływy elit partyjnych. O ile, w 46r. to wawelskie środowiska były mocne, o tyle w roku 50 grupa śląska z Józefem Ziętkiem miała lepsze wejścia w Warszawie.
Po tej niewielkiej wycieczce historycznej powróćmy do pułkownika Ziętka i jego stanowiska wygłoszonego w styczniu 1951 roku.  
W tym referacie pojawia się bowiem ciekawa teza historyczna, która w całe rozciągłości rozmija się z prawdą, a od tego momentu pojawia się prawie jak refren, we wszystkich artykułach i niestety na trwałe wpisuję się w świadomość wielu ludzi. Płk. Ziętek stwierdził bowiem: Jednolity obszar zabudowań miejskich dzieliła mała rzeczka Białka, stanowiąca zarazem granice dwóch województw. Granica ta była pozostałością z okresu zaborów, kiedy to dla politycznego rozdziału Śląska, miasto Białą przyłączono do Galicji, a Bielsko do księstwa cieszyńskiego(!!!-JK). Piszący po nim publicyści, nie tylko powielali tą tezę, ale nawet z uporem lepszej sprawy podkreślali, że Bielsko i Biała zawsze było razem, a rozdziału dokonali zaborcy w 1772 roku. Dla prawdy historycznej warto w tym miejscu przypomnieć, że Bielsko nigdy nie zostało objęte traktatami zaborowymi, bowiem już od dobrych kilku stuleci było częścią składową Austrii.
Dalej w swoim referacie Ziętek kreśli wizje 100 tysięcznego miasta, którym stanie się Bielsko-Biała po wykonaniu planu sześcioletniego! Zwraca również uwagę, że: Duży rozwój naszej gospodarki w okresie powojennym przekreślił już dawno granice obu miast. Kolej, poczta, urządzenia telekomunikacyjne, urzędy zatrudnienia i sądownictwo podporządkowane zostały już od dawna ośrodkom dyspozycyjnym w Katowicach. Wszystkie zakłady przemysłowe, hurtownie handlowe z Bielska i Białej, mają nie od dziś swoje centrale na terenie woj. Katowickiego. Skoro więc przemysł usunął dwutorowość w swojej gospodarce, administracja nie mogła pozostać w tyle. Wspomniana ustawa sprawiła, że i administracja publiczna będzie stanowiła jedną całość. Nie będą się już urywały na Białe, śląskie plany rozbudowy miast, urządzeń komunikacyjnych i zaopatrzenia. Zniknie potrzeba w uzgadnianiu projektów i zarządzeń z dwoma prezydiami wojewódzkich rad narodowych w Katowicach i Krakowie, co często powodowało opóźnienia w pracy ze szkodą dla ludności i życia gospodarczego. W referacie zapowiadał dalsze zmiany administracyjne i łączenie Mikuszowic oraz Bystrej podkreślając przy okazji, że dzięki tym zmianom Śląsk zyskuje płuca zadymionego zagłębia węglowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz